Oj widzę,że się wywiązała fachowa dyskusja powiem szczerze,że jestem z niej bardzo zadowolona
CO do przysiadów i MC na jednym treningu nie mam zdania,nie było mi dane nigdy robić tego razem.
Natomiast co do ilości powtórzeń - wolę mało,a mocno, niż dużo,ale lekko
i mam nadzieję,że wiecie, o co mi chodzi. Róźnie może być z przysiadami - bo miałam usuwaną łąkotkę w kolanie i nieco obawiam się tego ćwiczenia, więc tu dla spokoju psychicznego robiłabym na mniejszych ciężarach.
Natomiast co do diety - wezmę Obli wskazówki pod uwagę. Z kalorycznością chyba nie jest źle - jak liczyłam z wypiski to wychodzi ok. 1900 kalorii dziennie, a że świętoszkiem nie jestem,to pewnie czasami trochę więcej
Na pewno skonsultuję to jeszcze z Bodym - bo problem ze mną polega na tym,że "układaczem" diety jest BL
Sama nie potrafię skomponować tak posiłków,aby były zjadliwe, urozmaicone, a do tego dostarczały takiech ilości makroskładników, jakiej powinny.
Poza tym Obli bjj jest mi bardzo potrzebne
Bardzo lubię to robić, poza tym doskonale uzupełnia mi parter w judo, a nie ukrywam, że chciałabym także startować w zawodach tej dyscypliny
Lecim z wypiską dzisiejszą
* dieta trzymana w 100%
* treningi (dziś "na ostro"
)
a) WF,czyli siatkówka
- najpierw rozgrzewka z piłkami lekarskimi, w której znalazło się mnóstwo ćwiczeń na mięśnie brzucha, rąk i barków, następnie elementy techniczne i gra w siatę
Było super, ale.... No właśnie, przy którymś ćwiczeniu poczułam się,jakby momentalnie zabrakło mi sił, miałam
mroczki przed oczami, wyłączyła mi się fonia
Ale odczekałam chwilę, przeszło,jednak osłabiona byłam już do końca tych zajęć.
Rozmawiałam z Panem od WFu na temat zwolnienia z zajęć z racji trenowania w klubie. Powiedział,że tak w ogóle to nie da rady,ale mogę sobie chodzić np. na co drugie zajęcia, czyli wtedy, kiedy będę miała lenia
Więc i tak coś tam wywalczyłam i nie ukrywam,że jest mi to w poniedziałki na rękę.
b) trening judo - na początek mieliśmy półgodzinny bieg, który poszedł mi nadzwyczaj dobrze. Myślałam,że po wfowym osłabieniu była masakra, tymczasem już bardzo dawno nie czułam się tak dobrze podczas biegu. Tempo było także szybsze niż zazwyczaj sobie narzucałam,więc ten element zaliczam do udanych.
Po powrocie na matę nastąpiły elementy techniczne: 3 serie po 10 powtórzeń wejść do rzutów w przód, następnie w tył. Później 6 długości ciągów po 4 powtórzenia na długość, gdy partner idzie za nami, następnie, gdy się cofa.
Trening zakończony rozciągnięciem.
Generalnie samopoczucie na judo super, był power
c) trening bjj - dużo elementów technicznych i do tego momentu było ok, choć widoczny był spadek sił po dwóch wcześniejszych treningach. Natomiast na koniec były trzy walki - na pierwszej myślałam,że zemdleję (mroczki przed oczami, specyficzne rozluźnienie mięśni, utrata sił), na drugiej poleciała mi krew z nosa,ale już było trochę lepiej, natomiast na trzeciej - pełne odzyskanie sił witalnych
Po treningu bjj znowu leciała mi krew z nosa.
Nie wiem,co jest grane z tym moim organizmem - za radą BL zmierzyłam ciśnienie i było takie nienajgorsze: 133/88 (ale byłam poddenerwowana,bo się spieszyłam).