- Zazwyczaj alfons.
A taki, którego utrzymują starsze kobiety?
- Ojciec Rydzyk
Ruski kupili od Amerykanów najnowszy model pily mechanicznej, która, jak reklamowali Amerykanie, mozna bylo sciać 50 drzew dziennie... ruski kupili, wypróbowali i wysylaja list z reklamacja do Amerykanów:
- wasza pila w zaden sposób nie da sie sciac wiecej, niz 45 drzew dziennie!
Amerykanie wyslali w takiej sytuacji specjalna komisje, która miala to sprawdzic... przyjechali, biora pile, odpalaja:
- bzzzzzzz....
a ruskie:
- ooo! a co ona tak burczy?!
W domu toczy się rozmowa:
- Mamusiu, mamusiu, mam już 15 lat. Czy mogę zacząć nosić stanik?
- Nie zawracaj mi głowy ANDRZEJKU!
Kogo będą chować? - pyta jakiś przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.
- Teściową tego z psem...
- A na co zmarła?
- Zagryzł ją ten wilczur...
- Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa...
- To ustaw się pan na końcu kolejki!
Murzyn chciał kupić prezerwatywę, ale nie umiał mówić po polsku. Wchodzi do apteki i zaczyna:
- Umba, amba, kumba...
- Co?
- Umba, amba, kumba - mówi wyma****ąc rękami. Na to zdesperowany Murzyn ściąga spodnie, kładzie przyrodzenie na ladę i 10 złotych obok. Aptekarz myśli i myśli, po czym ściąga spodnie, kładzie swojego na ladę zabiera dyszkę i mówi:
- Przykro mi, koleś, ale wygrałem.
Idzie policjant się odlać. Po jakimś czasie wychodzi z krzaków cały obsikany.
- Co się stało? - pyta się kumpel.
- Wyjąłem nie tą pałę...
Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
- To strasznie dużo - dziwi sie zbulwersowany turysta.
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
- Nie dziwię się, przy takich cenach!
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Czy jest cukier w kostkach?
- Nie.
- To poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.
Sopot..
Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie..
publika szaleje:-jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz!...
no dobra to zaśpiewała
Skończyła
publika:jeszcze raz ..
No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz...
W końcu już zrezygnowana do publiczności.
- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność: "Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj... aż się nauczysz"
- Kto powiedział: "Ostrozności nigdy za wiele!"?
- Zięć zamykając na kłódkę trumnę z teściową.
- Ile będzie kosztował przejazd pana samolocikiem do Edynburga? - pyta szkockie małżeństwo.
- Mogę was przewieść za darmo, jeśli podczas lotu nie powiecie ani słowa!
Już po wylądowaniu pilot który w czasie lotu wykonywał różne karkołomne akrobacje gratuluje Szkotowi:
- No, musze przyznać, że jeszcze żadnemu z moich pasażerów nie udało się zachować milczenia w czasie lotu!
- A wie pan - przyznaje Szkot - ze w pewnym momencie chciałem krzyknąć!
- W jakim?
- Kiedy moja żona wypadła z samolotu!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie mam włosów na pi*****e!
Doktor ogląda i mówi:
- A ile razy pani dziennie TO robi???
- Nooooo, 5-6 razy!!!
- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie rośnie...
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!
W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upał). Profesor stwierdził:
- "Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną" (właśnie złapał kilku na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- "Ooo!?, pan Profesor tez drzwiami?"
W amerykanskiej jednostce wojskowej postanowiono wziac wszystkich najbardziej zasluzonych zolnierzy, zmierzyc ich i wg tej miary wyplacic im emeryture i odeslas na zasluzony spoczynek..Pierwszy wchodzi sierzant:
-Jak cie zmierzyc sierzancie?-pyta koles z komisji
-Ano od stop do glow-odpowiada sierzant
Zmiezyli goscia:- 1,80m,czyli 180tys. dolarow , nastepny
Przychodzi porucznik:
- Jak cie zmierzyc poruczniku?
- A od poczatku do konca(razem z wyciagnieta reka)
Zmierzyli go: - 2,20m, 220tys dolarow , mozesz isc.Nastepny!
Wchodzi Pułkownik, dziadek 150 w kapeluszu zgarbiony...
- Jak pana zmierzyc , Panie pulkowniku
- No od czubka penisa do konca jaj
- Alez panie puklowniku to bedzie bardzo malo! Panu za zaslugi nalezy sie duzo wiecej.
- Mnie tyle starczy, mierz!!
-Na pewno, Panie pulkowniku?
-Na pewno!
Koles rozpina mu rozporek przyklada miarke do konca penisa i.... zdziwiony pyta:
- A gdzie Pan ma jaja, Panie pulkowniku.
- W Wietnamie ,synu-odpowiada pulkownik.
Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbe do syna:
- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.
- Tato - pyta syn - a który to jest?
- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.
Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:
- Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie siedzi moja teściowa.
- E! nie dorzucisz...
Wpada blondynka do domu z gównem w ręku i mówi:
- Patrzcie, prawie bym wdepnęła.
Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.
Do baru wchodzi facet i pokazując na spitego do nieprzytomności faceta, mówi:
- Dla mnie to samo.
www.pajacyk.pl
Kliknij choć raz dziennie ;)