Zwichnięty bark

Dziękuje wam za odpowiedź Oligislaw i Djmajster. Przeraża mnie tylko kasa jaką trzeba wybulić na zabieg (16 tyś.!!! - to chyba ekstremum)no ale zdrowie jest najważniejsze. Pozdrowienia

djmaster... przeczytaj sobie całe forum, mówię poważnie:) tu jest wszystko czego chcesz! Jestem tu od prawie 2 lat, więc pisałam jeszcze przed drugą operacją, później wszystko jest dokładnie opisane:) są też różne przypadki, ćwiczenia, rehabilitacja, propozycje klinik itd. Naprawdę nie chce mi się powtarzać po raz kolejny:) pozdrawiam

dario1980... 16 tysięcy się płaci za taką operację na otwartym stawie, z założeniem klina, śrubami i kotwicami w prywatnej klinice. Za artroskopię zapłacisz prywatnie ok 7-10 tysięcy. Wiem, że mimo wszystko dużo... ale czego się nie zrobi dla zdrowia! :)

łosiaty dzieki za odp, jak bede mila nastepny dzien wolny ide do lekarza, jestem zly na maxa bo od wrzesnia mam zaczac podyplomowe studia wychowania fizycznego, dlatego tez wracam do kraju, jak sie nie wyleczy to masakra, nie boli mnie jak macha reka do przodu i do tyl tylko jak podnosze na bok, tak jak napisales jakby pod miesniem.

Olga przeczytalem Twoj poczatek z barkiem. Mnie najprawdopodobniej czeka t samo co Ciebie. Jak Ty mialas 4 zwichniecia tak ja moge zrobic 5 w ciagu 10 sekund i mam to od kad pamieta. To wyobraz soebie ile razy ja go moglem "zwichnac" no powiedzmy przez 11 lat spokojnie. W stawie mialem torbiel z tymi wszystkimi resztkami obrabka i Bog wie czego jeszcze. Jak bylem maly i glupi to nic sobie z tego nie robilem a nawet cwaniakowalem przy kolegach. Jak to robilem to malo kto nie chial Ja od 3 lat che isc na fizjoterapie ale juz mi lekarz kazal sie z tym porzegnac. Teraz nawet lekarz nie da mi w zaswiadczeniu na studia ze moge studiowac fizjoterapie. Teraz szukam sobie studia ktore nigdy nie chcialem studiowac. Powiedz jak Ty sobie z tym radzisz. Nie cwiczeniach masazach itp nie boli Cie nic ?? Ty mialas w prawdzie dluzsza przerwe chyba do studiow po operacji wiec moglo juz tak nie bolec ale jak ja bym mial operacje w lipcu a studia w pazdzierniku to chyba nie dam rady.
Pozdrawiam zwichnietych !!

djmaster... widzę, że Twój bark nadaje się kompletnie do wymiany. Spokojnie, naprawią Ci wszystko, usuną torbiel, naprawią obrąbek za pomocą kotwic, założą klin zapobiegający nieprawidłowemu przemieszczaniu się kości ramiennej w panewce i obkurczą laserowo torebkę stawową :)
Co do studiów, strasznie się bałam, że nie uda mi się iść na moją wymarzoną fizjoterapię, ale jednak udało się! Operację miałam 6 września 2006, a 2 października 2006 zaczynałam studia, więc jeszcze w temblaku=/ ale później udało się wszystko nadrobić, chociaż było z tym kłopotów co niemiara!! Jednak już po wszystkim:) Jak ktoś chce to potrafi! :)

Teraz radzę sobie świetnie:) podczas ćwiczeń i masażu wszystko jest w porządku! Myślę, że już nic mi się nie stanie, operacja się udała i jest dobrze:) Idź djmaster jak najszybciej na zabieg, bo Twój bark trzeba naprawić i dbaj o siebie! Mogłeś wcześniej pomyśleć o operacji, bo po 11 latach to bałabym się zajrzeć do Twojego stawu ;P ale spokojnie wszystko będzie dobrze! Trzymaj się :)

No wczesniej nie moglem robic operacji bo bylem u 5 specow od tego :p i kazdy mowil ze musze miec z 18 lat bo wtedy czlowiek przestaje rosnac. A co do studiow to skladajac papiery wiedzieli o Twoim problemie z barkiem ?? Mocne na pierwszym roku sa tam cwiczenia?? No tak bardzo chce isc na fizjoterapie ale boje sie bo po co mi ta operacja jezeli na studiach mam sobie ten bark rozwalic.

Złożyłam papiery na katowicki AWF na fizjoterapię, dostałam się i później zaczęłam się martwić. Temblak ściągnęłam pod koniec października, później rehabilitacja. W międzyczasie latałam do dziekana, załatwiłam sobie przeniesienia dwóch przedmiotów - lekkoatletyki i gimnastyki na później, piłkę ręczną jakoś mi odpuścili, chodziłam na zajęcia, ale jako obserwator, nie ćwiczyłam. Na szczęście prowadzący okazali się w porządku, nie kazali mi odrabiać zajęć tylko przyjść na zaliczenie praktyczne i teoretyczne. Nawet bez ćwiczeń zdałam ręczną na 4:) Z pływaniem było łatwiej, jestem Ratownikiem WOPR, więc miałam zaliczone na wstępie na 3, ale jak skończyłam rehabilitację, postanowiłam zdać pływanie, bo mi zależało na wyższej ocenie:) i zdałam na 5.
Później się borykałam długo z gimnastyką i lekką... cóż, dużo miałam przez to nerwów itd, bo musiałam latać, prosić=/ no ale przetrwałam :) Od początku października 2007, czyli początkiem 2 roku spokojnie ćwiczyłam na wszystkich zajęciach, mimo, że to była koszykówka, siatkówka itd:) Czy są ciężkie sprawnościówki na AWFie... tak są, ale dasz sobie radę! Musisz się uzbroić w cierpliwość, nie załamywać się i faktycznie pogonić trochę po wykładowcach, do dziekana, rozmawiać, przenosić itd=/ ale opłaca się, bo fizjoterapia to świetne studia! :):)
Z barkiem nic mi się nie stało, po założeniu klinu nie może CI się nic stać ze stawem z reguły, ponieważ masz kość zablokowaną w panewce, dzięki temu przeszczepowi. Zakres ruchu mam pełny, może parę stopni mniejszy, ale niezauważalnie:) czasem się odzywa bark, ale to przy naprawdę większych wysiłkach, albo mogę przepowiadać pogodę ;) Natomiast ogólnie jest naprawdę dobrze, bark sprawuje się świetnie! Pozdrawiam :)

To super ze Ci sie udało. A jeszcze zapytam moze wiesz czy na akademi medycznej fizjoterapia jest taka sama czy troszke inna. Bo ja slyszalem ze mniej tych sprawnosciowych niz na AWFie. Wielkie dzieki za info.

btw. ten watek sie rozrosl do monstrualnych rozmiarów! :]

własnie zaczyna sie moj 5 tydzien po zabiegu - moge powoli sciagac ortezke na dzień :O