GROM

Cześć wszystkim jestem tu nowy ale myśle że wiem co nieco na temat GROM-u. Przeglądałem poprzednie strony ale nigdzie nie było napisane jakie trzeba osiągnąć wyniki np. w podciąganiu na drążku. Jeżeli ktoś zna chociaż przybliżone wyniki niech napisze.

Proponuję, byś dokładniej przeglądnął poprzednie strony. A najlepiej przeczytał cały post (może to zająć kilka godzin). Myślę, że 30 razy nachwytem już w zupełności wystarczy. Znam osobę (boksera) który podciąga się 100 razy, nie będąc "misiem". To już jest bardzo dobry wynik.

Pozdrawiam,
Szturman.

Zmieniony przez - SZTURMAN w dniu 2005-10-29 12:09:21

http://www.militaryphotos.net/forums/showthread.php?t=63969 

Cześć .
Pierwsza sprawa pisaliście tutaj o pensjach w Gromie . Powiem wam tak są one za małe. Sam byłem na misji i wykonywałem zadania w terenie te pieniądze jakie dostawaliśmy były śmieszne.
Uważam że ludzie którzy narażają swoje życie powinni dostawać znacznie więcej. Nie wiem czy wam to umknęło ale na wojnę do obcego kraju jedzie się przede wszystkim dla pieniędzy a dopiero potem dla ideałów i tym podobnych .
Druga sprawa . Przeczytałem wszystko co do tej pory napisaliście na tym forum ( zaszło mi ze 3 dni ) I powiem wam tak pod wieloma względami się z wami zgadzam . Należy doceniać tych ludzi za to co oni robią . Ale ?przykłady? takiego doceniania można było zobaczyć po tym jak ci ludzie wrócili do Polski . Wniosek u nas nie szanuje się nikogo .
A co do kwestii dostania się do jednostki bez selekcji to można się tam dostać w ten sposób .
Tylko że nie do oddziału bojowego tylko do wsparcia i logistyki .
Na jednego operatora przypada cały szereg informatyków , mechaników , rusznikarzy , terapeutów , logistyków i innych bardzo potrzebnych ludzi .
To tak samo ważni członkowie tej jednostki ; bez nich nie było by żadnej akcji Gromu .
Docenimy ich wysiłki .
A co do liczebności to jest ona większa niż podajecie , bo w etacie jednostki są osoby które wymieniłem przed chwilą .

Na razie tyle narka .

Fajnie piszesz ale... JS w polsce sa wciaz zalezne od politykow (sic!) Nie ma szans na poprawe warunkow finansowych. Nie w tych czasach. Rozmowa na ten temat to tylko strata czasu...

Obudźta się.

Resorty siłowe nigdzie na świecie nie są opłacane "konkurencyjnie".
O falach odejść do firm sektora prywatnego było głośno.

Liczy się nie "do oczekiwań" a do "realiów".
A w Polsce najniższa pensja jest wiadomo jaka.

Tak to już jest niestety.

Cześć .
Poruszę teraz kwasje współpracy GROMu z jednostkami regularnej armii naszego pięknego kraju .
Jeżeli przykładowo gość który zajmuje się wysłaniem sprzętu naszego kontyngentu do Awganistanu zadaje pytania po co tyle sprzętu chłopakom z JW2305 i do czego ma ten sprzęt służyć ; nie wie że te informacje są tajne a ich ujawnienie równało by się wyeliminowaniu jednostki z działań bojowych , bo mogą one trafić w niepowołane ręce .
Inna kwestia . Pewnie jak wszyscy tutaj wiedzą komandos na akcję nie powinien zabierać ze sobą żadnych dokumentów . Ale jeden z żandarmów służących a afganistanie nie wiedział i wytoczył jednemu z GROMowców sprawę za nieposiadanie prawa jazdy. Żołnierz ten miał niegroźny w skutkach wypadek samochodowy . Na miejscu zjawiła się polska i amerykaniska żandarmeria . Amerykanom wystarczyło powiedzieć że to sprawa SF , ale nasi chcieli pokazać kto tu rządzi.
Mam więc pytanie jak długo będziemy się spotykać z przykładami tak skrajnego d****izmu ?

Odp. Dopóki ten kraj nie będzie uczestniczył w tylu wojnach co USA .Bo właśnie na wojnach amerykanie wypracowali zasady użycia SF i ich współpracy z wojskami regularnymi.

KFORowieca tak na marginesie to gdzie byles i w jakie slużyłeś<służysz>jednostece??

Cześć .
Co do twojego pytania kelt to w kraju służyłem w 5 Batalionie Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie
Natomiast co do misji ; to była to misja pokojowa PKW KFOR w Kosowie . Byłem tam kierowcą w kompani piechoty .
Czy taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje ?

A wracając do tematu Jw. 2305 ; to powinno zostać w SG powołane dowództwo sił specjalnych ( coś na wzór amerykanistki ) ; mające pod swoją komendą GROM , Formoze , 1PSK i inne nowo tworzone jednostki SF . W tej strukturze powinien znajdować się także element zabezpieczający transport powietrzny ( np. 3 samoloty transportowe i kilka śmigłowców ) .
Pisze o tym elemencie dlatego ,że nasz kraj ostatnimi czasy nabył pewną ilość samolotów transportowych ( CASA ) a w najbliższej przyszłości ma zamiar wzbogacić tą flotę o kilka Herkulesów .
Moim zdaniem wygospodarowanie 2-3 samolotów nie jest zbyt problematyczne zważywszy na zwiększenie wydatków na modernizację techniczną armii. To i tak jest opcja bardzo minimalna jak na potrzeby tych jednostek .

A teraz troche z innej beczki. Patrzcie co znalazlem na Wirtualnej Polsce. Wypowiedz Bremera - tego co kiedys chwalil GROM.

"Polacy w Iraku tylko przeszkadzali"

Ani jednego dobrego słowa nie napisał o polskich wojskach w Iraku były amerykański szef władz okupacyjnych, ambasador L. Paul Bremer w wydanej właśnie w USA książce o swych doświadczeniach w Iraku. Bremer, krytykowany za arogancję i brak znajomości specyfiki kultury arabskiej, pisze, że Polacy byli słabo wyszkoleni i nie wypełniali rozkazów amerykańskich dowódców.

Jak wynika z książki zatytułowanej "My Year in Iraq" (Mój rok w Iraku), Bremer od początku był krytycznie nastawiony do przekazania Polsce jednego z sektorów w Iraku i do kwalifikacji wojsk polskich oraz żołnierzy innych krajów z Europy Wschodniej znajdujących się pod polskim dowództwem.




REKLAMA Czytaj dalej





"Wojska byłego Paktu Warszawskiego mogły wyglądać dobrze na papierze, ale nie były tak dobrze wyszkolone ani wyposażone jak oddziały amerykańskie czy brytyjskie" - pisze były amerykański administrator cywilny w Iraku.

Bremer opisuje dalej, jak w rozmowie z prezydentem George'em W. Bushem sugerował, że wojska w polskim sektorze doprowadzą do pogorszenia amerykańskiej sprawności bojowej. Narzeka też, że każdy z narodowych kontyngentów wchodzących w skład sił tego sektora rządził się własnymi, odrębnymi regulaminami.

Paul Bremer przytacza m.in. epizod z jesieni 2003 r., kiedy w Karbali - mieście w polskiej strefie stabilizacyjnej - wybuchła rewolta wywołana przez radykalnego szyickiego duchownego Muktadę as-Sadra.

Według ambasadora, ówczesny dowódca wojsk amerykańskich w Iraku, generał Ricardo Sanchez, rozkazał dowódcy polskiego kontyngentu generałowi Andrzejowi Tyszkiewiczowi, aby podległy mu tam batalion bułgarski interweniował w celu rozdzielenia walczących.

Gen. Tyszkiewicz miał jednak - jak relacjonuje autor z dezaprobatą - wyrazić "zastrzeżenia" do tego rozkazu. "Tyszkiewicz odmówił następnie przedstawienia tych obiekcji na piśmie" - cytuje Bremer słowa gen. Sancheza, który - jak pisze - był "zdegustowany" zachowaniem Polaka.

W dalszej części książki były szef władz okupacyjnych opisuje incydent z kwietnia 2004 r. w mieście Hilla, gdzie bojówki as-Sadra oblegały siedzibę lokalnego biura administracji Tymczasowych Władz Koalicyjnych (CPA-Coalition Provisional Authority).

"Szef tego biura prosił polskiego dowódcę trzy godziny temu o siły szybkiego reagowania i nic się nie działo" - cytuje Bremer z własnego prowadzonego w Iraku dziennika.

Surowiej jeszcze Bremer ocenia podległe polskiemu dowództwu wojska ukraińskie. Według niego, w czasie jednego ze starć w Kucie, Ukraińcy najpierw przedwcześnie wycofali się z tej miejscowości i dopiero po długich błaganiach zgodzili się wrócić na odsiecz oblężonym tam Amerykanom.

Najbardziej krytyczne słowa zachowuje autor dla wojsk hiszpańskich - pisze, że w Nadżafie, gdzie stacjonowały, odmawiały one podjęcia koniecznych działań i "ich brak zdecydowania ośmielił Muktadę as-Sadra".

Paul Bremer, zawodowy dyplomata, był szefem CPA od maja 2003 do czerwca 2004 roku. Został odwołany w momencie utworzenia tymczasowego rządu irackiego, ale zdaniem komentatorów także za błędy w Iraku, m.in. rozwiązanie saddamowskiej armii irackiej, co zaostrzyło nienawiść sunnitów do władz okupacyjnych.

Według obserwatorów w Iraku, wykazał poza tym arogancję i brak znajomości specyfiki kultury arabskiej.

Swoje niepowodzenia w Iraku ambasador tłumaczy w książce głównie tym, że Pentagon nie wysłał tam więcej wojsk amerykańskich.

Tomasz Zalewski (ck)