Combat 56 trenujący i ich doświadczenia

Ten wysoki poziom to chytba tylko o technikę u instruktorów ci chodziło. Metodyka leżała na całej długości. Zwłaszcza po wyjeździe mjr-a reszta instruktorów nie miała koncepcji na całokształt. I żeby była jasność to techniki fajne, ale qwa nie uczy się zupełnie nowych elementów kiedy mozliwości przyswajania są mocno obniżone.

i skad ja to znam znowu mjor nie miał czasu zostac do końca stażu widze ze Iraa to jakis obiektywny człowiek, bo po twojej wypowiedzi Street nie spodziewałem sie ze napiszesz ze było tak sobie, Szkoda wielka szkoda że to tak sie dzieje i dla tego Poznańscy instruktorzy JUŻ nie jeżdzą na takie staże / sa za cieńcy i bez uprawnień /

IRAA może twoje możliwości przyswajania technik były mocno obniżone i dlatego siedziałeś pewnie gdzieś w kącie i płakałeś bo nie kumałeś która to prawa strona a która to lewa.A może po prostu lubisz dziamgolić zamiast ćwiczyć i dlatego jesteś taki rozżalony.Lewro nie sądziłem że przyjdzie taki dzień że podziele Twoje zdanie,ale masz racje...coś w tym musi być skoro wyraziłeś skruche...Pozdro

Sory street że użyłem pojęcia którego nie rozumiesz, czyli metodyka. Jeżeli chodzi o ćwiczenie na zmęczeniu to nie robi się tego ucząc jednocześnie techniki. Byłeś na stażu więc wiesz że niektórzy byli tam pierwszy raz, nietórzy (np. koleś który kilka lat teu ćwiczył kicka) nie mieli pojęcia o dźwigniach . . .itp. Czyli byli ludzie którzy z systemem spotkali sie po raz pierwszy. Uczenie na zmęczeniu techniki mija się w takim wypadku z celem. Więc żeby była jasność taki element szkolenia jest konieczny, ale w chwili kiedy technika jest juz opanowana. Gdzieś tam napisałeś że w ten sposób człowiek zapamiętuje tylko najniezbędniejsze elementy. O.K. Czy to znaczy że część elementów była zbędna? Nie sądzę. Trzeba było sie przyjrzeć - zobaczyłbyś że są popełniane błędy na etapie uczenia sie techniki - i to jest mój główny zarzut. I jakoś sobie nie przypominam żeby siedział, płakał i dziamgolił. Dam ci jeszcze jeden przykład. Walka w małych pomieszczeniach: legia z Krzyśkiem od razu zaznaczyli że mamy się pytać, bo dla nich są to rzeczy oczywiste i nie wiedzą co mają przekazać, czego nie wiemy. Chyba że szkolenie nie miało na celu przekazania wiedzy tylko stworzenie legendy że jest ciężko. No to wtedy ja przepraszam. Dobrze oceniam szkolenie z bezpieczeństwa.
I do zobaczenia na kolejnym stażu.

IRAA ja to wyłapałem na zasadzie że pewne rzeczy są dla nich "normalne"właśnie z uwagi na to że troche w tym siedzą(jak nie kumałem to pytałem).No i może ta różnica że właśnie mieliśmy inne przygotowanie fizyczne(np;ja po piłce nożnej,a ty po karate).Metodyka wcześniej na stażu była podobna, mógłbym się czepiać do zbyt dużej ilości technik ale...od ćwiczenia pojedyńczych tech. jest systematyczny tren.A jeśli chodzi o te niepotrzebne elementy to pytanie do kogoś bardziej kompetentnego-do nich kiedy był na to czas...Pozdro

Co do elementów niepotrzebnych to chodziło mi o pewną sprzeczność. Bo same techniki takich elementów nie zawierają w/g mnie. Ale jeżeli uczymy się ich na zmęczeniu to zawsze coś "wypadnie" - czyli popełniany jest bląd. Nie warto uczyć się czegoś od razu z błędami. Jak ja czegoś nie kumałem też pytałem. Nie ze wszystkim się zgadzam co prawda, ale sam system ogólnie O.K. Tym bardziej że mjr ma jakąś koncepcję a nie tylko zbiór refleksji n/t walki. Zresztą słyszałem że ma wydać publikację z opisami.
Jestem daleki od hura optymizmu, ale nie ma co też zaprzeczać pewnym zaletom. Dla mnie najważniejszy jest zdrowy rozsądek.

rozumiem ze nie było dwóch grup podstawowej i zaawansowanej ? wszystkich wrzucili do jednego wora?. Co do publikacji to pisze się ona juz od 5 lat , wszyscy na nią czekają.

Dobrze zrozumiałeś: wszyscy w jednym worze. A sama książka już podobno jest napisana, zostały tylko zdjęcia do wstawienia. Podobno bo nie słyszałem tego z pierwszej ręki.

no to nic sie nie nie zmieniło

witam wszystkich! staz o ktorym mowicie oceniam jako ok.brakowalo mi jedynie czegos na zasadzie mocniejszych sparingow ,jezeli chodzi o te male pomieszczenia to uwazam ze zajecia na korytarzu z instr.z Torunia i w sali z instr.z Warszawy byly jedne z bardziej udanych na tym stazu ,ogolnie prosto szybko i skutecznie -to co powtarzaja mi w robocie o czym czesto zapominam.zajecia na hali ciut za szybko,oczywiscie dla ludzi ktorzy pierwszy raz,na stadionie bylo super bo miekkie podloze.co do "iraa "z wawy-powiem ci tak :widzialem co robiles na tym stazu i generalnie zamiast cwiczyc to mantykowales i "co by bylo gdyby bylo"jedne co miales dobre to ciuchy do zajec,natomiast ty "street" dobry jestes technicznie ale musisz popracowac chyba troche nad wytrzymaloscia,jezeli macie mi cos do zarzucenia to piszcie ja jestem szczery i pisze to co mysle...pozdrawiam.