DT- Headlong pt.2

Może to i dobre podejście. W końcu jak już na wyścigu do tej trzydziestki dobiegnie to później choćby "skały srały" to się nie zatrzymasz

Ci bracia nawet sensownie brzmią

Jako blondynka muszę się zapytać - 26km możesz biegać, ale 30 to juz nie bo ryzyko kontuzji wzrasta w tempie wykładniczym czy co? I czemu 26 a nie 25 czy 27???
A nie można tego dystansu maratonu przebiec sobie jako OWB? Czy regeneracja po nim byłaby taka długa, ze nie warto?
Ot tak z ciekawości pytam...

Paatik

Jako blondynka muszę się zapytać - 26km możesz biegać, ale 30 to juz nie bo ryzyko kontuzji wzrasta w tempie wykładniczym czy co? I czemu 26 a nie 25 czy 27???
A nie można tego dystansu maratonu przebiec sobie jako OWB? Czy regeneracja po nim byłaby taka długa, ze nie warto?
Ot tak z ciekawości pytam...

Dla mnie 26 a 30 robi duuużą różnice. Doświadczyłem tego w zeszłym roku. Po 20 km w zasadzie każdy kilometr robi sporą różnice. O ile wybiegania rzędu 24-26 km robiłem praktycznie raz w tygodniu bez żadnych konsekwencji to jedno 30+ wyeliminowało mnie na długo.

A przebiegnięcie maratonu OWB treningowo jest bezcelowe i nie przyniesie żadnych korzyści fizjologicznych - wygeneruje tylko zbędne przeciążenia które utrudnią kolejne treningi. Może tez przyczynić się do spadku samej wydolnosci tlenowej- z fizjologicznego punktu widzenia wysiłek tlenowy ( przynajmniej jeśli chodzi o bieganie, rower to inna bajka) powyżej 120 -140 minut przynosi szkody w tym względzie

A odpowiadając na Twoje pytanie: tak właśnie zasadniczo jest- nie wiem czy wykładniczo - ale wzrasta ryzyko kontuzji. I nie chodzi tu o sam dystans ale o czas trwania aktywności. Krótko mówiąc - jestem za wolny na wybiegania 30 plus żeby robić je bezkontuzyjnie

Ok - ma sens

Pańszczyzna odrobiona. Teraz grill, potem siłowy z sąsiedztwem, potem kontynuowanie grilla

Apdejt:

14 czerwiec: spokojne człapanie w lesie.

15- 16 czerwca. DNT. Przygotowania do wyjazdu na urlop- to znaczy wyjazdu na kwarantannę do Nowrwegii. Nikogo nie obchodzi że jestem ozdrownieńcem który został zaszczepiony- kwarantanna i chooj Mi to pasuje - zwłaszcza że można na niej wychodzić.

Przed wyjazdem musiałem ogarnąć jakiś masaż. Niestety moja dotychczasowa miejscówka nie wytrzymała korony i została zamknięta, i tym sposobem moja ulubiona masażystka Oni przepadła Sprawdziłem nowy przybytek o wdzięcznej nazwie : Hilot Filipino- i było ok, ale to nie ten sam poziom co Oni:'-(
P

17 czerwca - podróż. Przed wyjazdem -test. Po przylocie test, po przyjeździe na camp- test. I niewiarygodne - wszystkie negatywne

Norwegowie to lubią.

Rozbiłem obozowisko w pokoju. Zorganizowałem rower, okazało się że ma tak zajechane gumy że wypadają w obręcz. Pogoda do dupy 12-13 stopni i pada. Poszedłem se pobiegać - spokojne człapanko.