DT- Headlong pt.2

Kurde sprawa nie taka prosta, bo różne szkoły różne zniekształcenia i nazewnictwa, a tłumaczenia z Danielsa słowa repetition miesza jeszcze bardziej.
Tak jak z zakresami ,"temporunami" biegami progowymi i progami, bo LT. AT, czy MLSS. A tętno max to to które nas zabije, czy to z maksymalnego pułapu tlenowego, czy jakie? Tego się nie ogarnie czytając różnych autorów, albo długa i kręta droga albo trzeba oprzeć się i zaufać jednemu. Tylko co jak się okaże, że debyl? Albo nie wiem.

Przy rytmach skupiam się na technice i kadencji. Prędkość sama musi z tego wyjść.

Swojego czasu też robiłem rytmy w myśl ile fabryka dała.



Paawo- mi nomenklatura i definicje Danielsa bardzo odpowiadają. Szczególnie że bardzo dobrze precyzuje czym jest trening interwałowy.


Dzisiaj: BS krajoznawczy. Trafiłem na Sverd i Fjell, rzut kamieniem ode mnie bieżnia. Bajka.

W Stavanger namierzyłem Tajkę i się zaraz do niej wybieram

Najpierw chciałam napisać ze zazdroszczę Tajki - ale po chwili zastanowienia się to aktualnie wszystkiego zazdroszczę

gdzie nie pojedzie to znajdzie bieżnię, przypadek?

Już o tym tez pisałam...
Ale tak to jest ze jak człowiek naprawdę chce to znajdzie...
Ale tak w ogóle to tam ładnie jest - a mi się tak strasznie wyjazdu chce. Gdyby nie ta afera - byłabym teraz w NY


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2020-07-06 18:01:02

Dzisiaj wpadł Kjerag


Podejście spoko- początek stromy, potem lajcik. W porównaniu do sióstr to jak spacer po Kropówkach. Gdzie mogłem- biegłem.


Pogoda z doopy- więc bez spektakularnych widoków -ale i tak było fajno

...

...

Ładne widoczki

czadowe widoki, pogoda chyba akurat jak nie padało , aż mi się zachciało w góry jechać