Paatik- Po co mojej żonie ten kawałek garażu ?
Po nic.
Moja żona jest jak matuszka Rosja a ten skrawek garażu to nasze wyspy Kurylskie.
Żadne mocarstwo nie może rezygnować ze swoich żądań- nie ważne jak bezsensowne by one były , gdyż byłaby to porażka wizerunkowa.
Niby pojawiają się jakieś preteksty w stylu że potrzeba Jej miejsca na graty ogrodowe....no ale prawie połowe? Serio? Zresztą zaproponowałem że wybuduje komórkę na takie pierdoły. Kiedyś.
Dziś.
Wszytsko co mogło pójść nie tak, tak właśnie poszło.
Zapakowałem Rumaka na auto i ruszyłem do Tanowa.
Plan był żeby zrobić 50 km joy ride w tempie patrolowym.
Następnie miał być bieg wzorcowy (5 min na maxa ). Trenera Gallowaya musiałem zwolnić. Zatrudniłem Grega i zaczynam plan od początku.
Niestety ubrałem się za skąpo i nici z tempa patrolowego bo bym zamarzł. Wiało jak cholera. Chciałem depnąć mocniej...ale czwórki starsznie obolałe i noga nie chciała podawać. Koniec końców się rozhulałem i całkiem spore odcinki wychodziły powyżej 35km/h
Potem kilka kilometrów cooldownu na rowerze i bieg.
Jakoś tak słabo to rozegrałem gdyż odcinek który miałem biec na maxa...wypadł na rozkopanym chodniku.
Tempo biegu wzorcowego wyszło 3:51 co biorąc pod uwagę okoliczności uważam za sukces.
Kiedy się zatrzymałem, chwyciły mnie takie kurcze czwórek że mi gały z orbit wyszły. Musiałem jeszcze chwile potruchtać.
![](https://bundles.sfd.pl/SFD/2020/5/17/ebae142b503a4ef3acf00b92a8260638-small.jpg)