DT- Headlong pt.2

Garaż niezły, gdyby małżonka podłogi nie "pogryzdała" byłby idealny

Jakoś nigdy nie czułam potrzeby posiadania kawałka podłogi w garażu - pierwszy raz dziwie się Twojej Ślubnej - bo normalnie to stoję za nią murrem...
Po co w ogóle wchodzić w ten bałagan??? :) niech se facet siedzi w garażu :)

Paatik gdybym miała garaż to też bym walczyła o swój kawałek z tym, że ja bardziej tą górną część czyli sufit

Viki - Ty masz niekonwencjonalne upodobania. Garaż, haki w sypialni... ja zwykła kobitka jestem - jak żona Turonia:)

Paatik nie uwierzę, że nie chciałabyś w garażu trochę miejsca na sztangę czy ławkę. W końcu taras idealny nie jest

Ale taras ma widok na zielony las, kanapę i jest czyściutki.... prosto z kuchni do niego wchodzę.
A w garażu syf, bez okien- nie pamietam kiedy ktoś tam sprzątał... ani kawałka podłogi z mojego garażu nie chce. Jakby ćwiczyć przy otwartych drzwiach to pół osiedla by widziało. A jakby ćwiczyć takie Twoje latanie to całe osiedle był się zeszło.
Turon - a co Twoja Małża robi w garażu? Po co jej ten kawałek?

Paatik

Turon - a co Twoja Małża robi w garażu? Po co jej ten kawałek?

Zapewne musi mieć skrawek powierzchni magazynowej na gadżety Turonia wynoszone z mieszkania, które jakiś czas wstecz zakupił ale użyć nie miał kiedy

Paatik- Po co mojej żonie ten kawałek garażu ?

Po nic.

Moja żona jest jak matuszka Rosja a ten skrawek garażu to nasze wyspy Kurylskie.

Żadne mocarstwo nie może rezygnować ze swoich żądań- nie ważne jak bezsensowne by one były , gdyż byłaby to porażka wizerunkowa.

Niby pojawiają się jakieś preteksty w stylu że potrzeba Jej miejsca na graty ogrodowe....no ale prawie połowe? Serio? Zresztą zaproponowałem że wybuduje komórkę na takie pierdoły. Kiedyś.


Dziś.

Wszytsko co mogło pójść nie tak, tak właśnie poszło.

Zapakowałem Rumaka na auto i ruszyłem do Tanowa.

Plan był żeby zrobić 50 km joy ride w tempie patrolowym.

Następnie miał być bieg wzorcowy (5 min na maxa ). Trenera Gallowaya musiałem zwolnić. Zatrudniłem Grega i zaczynam plan od początku.

Niestety ubrałem się za skąpo i nici z tempa patrolowego bo bym zamarzł. Wiało jak cholera. Chciałem depnąć mocniej...ale czwórki starsznie obolałe i noga nie chciała podawać. Koniec końców się rozhulałem i całkiem spore odcinki wychodziły powyżej 35km/h


Potem kilka kilometrów cooldownu na rowerze i bieg.

Jakoś tak słabo to rozegrałem gdyż odcinek który miałem biec na maxa...wypadł na rozkopanym chodniku. Tempo biegu wzorcowego wyszło 3:51 co biorąc pod uwagę okoliczności uważam za sukces.


Kiedy się zatrzymałem, chwyciły mnie takie kurcze czwórek że mi gały z orbit wyszły. Musiałem jeszcze chwile potruchtać.

Skąd ta zmiana trenera?

Viki

Skąd ta zmiana trenera?

W planie pojawiło się jego Run Walk Run (R)

Poczytałem co to i się nieźle uśmiałem


Gość chce żebym podczas półmaratonu sobie maszerował.

Na treningach - maszerował.

Gdybym chciał maszerować na treningach to bym sobie kupił kijki i uprawiał Nordic Walking.


Ja rozumiem że są ćwiczenia „nie -biegowe” w każdym planie związane z ogólnie pojętą higieną treningu, ale podczas treningów biegowych to ja głównie chcę biegać. Bo biegać lubię, a maszerować nie bardzo.

Reasumując: nie dogadaliśmy się, gość nie szanował mojego czasu i musieliśmy się rozstać :)


Zmieniony przez - Turoń Polarny w dniu 2020-05-17 19:30:57