Tsubame skok w 35 rok ;-)

To węższe ustawienie ma pomóc w podniesieniu większego ciężaru?

Tak.

Bardzo mi się podoba technika wykonywanych prze Ciebie ćwiczeń

Giaurnemo

Bardzo mi się podoba technika wykonywanych prze Ciebie ćwiczeń

A dziękuję Mistrzu Giaurnemo mi się nie do końca podoba, ale pracuję nad tym..

Tsubame33

Giaurnemo

Bardzo mi się podoba technika wykonywanych prze Ciebie ćwiczeń

A dziękuję Mistrzu Giaurnemo mi się nie do końca podoba, ale pracuję nad tym..

Tak ma być bo zawsze jest coś do poprawy.
Nie mniej nie słodziłem bo naprawdę fajnie wykonujesz ćwiczenia.
Z innej beczki.
Jakkolwiek to zabrzmi jestem z (za) Tobą

Fajnie wykonujesz ćwiczenia, jak na moje doświadczone oko. Chciałbym tak. Odnośnie mojego kręgosłupa w moim ostatnim filmiku na macie pokazałem, jak słabo obecnie wyginam plecy będąc na czworakach. Starałem się i było to bez obciążenia, a takie licho mi wychodzi. 30 minuta.

Ciężko mi robić cokolwiek technicznie. Najbardziej chciałbym wyciskać sztangę nad głowę, jak Ty. Tego w ogóle bez obciążenia na razie nie daję rady, nawet na suwnicy Smitha, ale karawana toczy się dalej, walczymy. Słaby jest nie ten który przegrywa, tylko ten kto nie podejmuje walki.

No widać Olo, jak bardzo brakuje tych połączeń ciała z mózgiem, każdy ruch jest utrudniony i brakuje kontroli... ale, jak sam pisałeś, i tak jest nieźle, biorąc pod uwagę rodzaj urazu. Ciężko pracujesz, żeby było lepiej, więc musi być lepiej, cierpliwości.

Walczymy, ale tak szczerze teraz sport, czy raczej sportowa rehabilitacja poza rozrywką - przyjemnością, nie jest u mnie celem tylko środkiem do samodzielności, bo na powrót sprawności nie liczę. Jest nieźle, ale dla mnie nie jet zadowalająco. Tylko niezadowoleni tworzą postęp. Zadowoleni nic nie zmieniają. Dlatego podoba mi się, jak zwracasz uwagę na każdy szczegół techniki. Jedziemy dalej.

Giaurnemo

Jakkolwiek to zabrzmi jestem z (za) Tobą

A gdy kurz bitewny opadł i zrobiło się w miarę bezpiecznie, Mistrz Giaur Memo przybył by świat ocalić

A tak poważniej.
W związku z powyższą "mądrością" zaserwowaną przez p. Giaurnemo, przepraszam osoby które przybiły mi sogi i w mniejszym lub większym stopniu poparły moją pisaninę. Przykro mi że tak wyszło, mam nadzieję że nauka nie pójdzie w las i jeśli następnym razem silniej powieje wiatr, wystarczy kucnąć i przeczekać

Oj nie dramatyzuj Szajba, nie ma o co kruszyć kopii, na początku Cię poparłem, bo faktycznie głupio pisać o życiowym partnerze i krytykować, bo kij ma dwa końce, ale potem troszeczkę wyolbrzymiłeś problem. Są różne układy partnerskie, niektóre lubią poswingować inne chodzić na pielgrzymki. Żadne z nas się nie zna. Mało to internetowych moralizatorów w życiu jest katem lub zdradza, no i odwrotnie w necie ktoś jest filuterny, w życiu purytanin, mało to ukrywa si stan cywilny lub odwrotnie, okłamuje, że żonaty/żonata, aby sprowadzić relacje do określonych granic. Na portalu randkowym bycie mężem, żoną może być nawet atutem. Tu nie ma przegranych i wygranych w dyskusji. Mamy różne poglądy, ambicje, cele życiowe, pochodzenie, wykształcenie, status, światopogląd i swoje prywatne opinie tu wyrażane (niekoniecznie są prawdą w naszym prywatnym życiu, bo lubimy się idealizować). Są prawdy uniwersalne, ale nie mają one w tym forum takiego znaczenia. Nigdy raczej się nie spotkamy.