Dlaczego to nie wiemy, w końcu nikt nie zna dobrze sytuacji. Ale widzę po wpisach, że o ile mężowie zwykle nie ma problemu zaakceptowaniem "zwykłych" treningów o tyle z ewentualnym startem w zawodach i przygotowaniami do nich już tak. Ciekawa jestem z czego to wynika
...
Napisał(a)
Szajba ale z tego co wspomniała Tsu problem to nie treningi, ale raczej planowane zawody i bardziej profesjonalne trenowanie, żeby na tych zawodach osiągać sukcesy.
Dlaczego to nie wiemy, w końcu nikt nie zna dobrze sytuacji. Ale widzę po wpisach, że o ile mężowie zwykle nie ma problemu zaakceptowaniem "zwykłych" treningów o tyle z ewentualnym startem w zawodach i przygotowaniami do nich już tak. Ciekawa jestem z czego to wynika
Dlaczego to nie wiemy, w końcu nikt nie zna dobrze sytuacji. Ale widzę po wpisach, że o ile mężowie zwykle nie ma problemu zaakceptowaniem "zwykłych" treningów o tyle z ewentualnym startem w zawodach i przygotowaniami do nich już tak. Ciekawa jestem z czego to wynika
...
Napisał(a)
Chyba ciekawa jesteś tylko retorycznie, bo znasz odpowiedz.
W sensie - prawdziwy powód, a nie co zaraz zaczna Ci Panowie wypisywać.
EGO, wielkie, które zagrożenie czuje...
W sensie - prawdziwy powód, a nie co zaraz zaczna Ci Panowie wypisywać.
EGO, wielkie, które zagrożenie czuje...
...
Napisał(a)
Moja żona była ze mną na kilku moich pierwszych zawodach. Teraz nie jeździ - zawody trwają długo a od kilku lat są najczęściej dwu dniowe.
...
Napisał(a)
No dobrze, moja wina... nie powinnam tu pisać o swoich problemach osobistych, chociaż są związane ze sportem, poniosło mnie i następnym razem 5 razy sie zastanowię.. Przyznam, że mnie zajeżył komentarz Szajby i ocena mojej osoby na podstawie trzech dość emocjonalnych wpisów i żartów na forum, jako sfrustrowanej mamuśki, która szuka przygód w internecie zaniedbując dom i męża.. i co mi się należy z tego tytułu.. no przykre.. nawet mi się nie chce do tego odnosić..
Pocieszające, albo i nie jest chyba tylko to, że nie ja jedna napotykam na takie trudności, jest nas tu więcej, więc może to jednak nie do końca kobieta jest zawsze sama sobie winna
Pocieszające, albo i nie jest chyba tylko to, że nie ja jedna napotykam na takie trudności, jest nas tu więcej, więc może to jednak nie do końca kobieta jest zawsze sama sobie winna
4
...
Napisał(a)
No cóż wielokrotnie dawałam tu znać o moich problemach osobistych, kilka razy po wpisach niektórych osób miałam odnośnie tego kaca moralnego podobnie jak i Ty.
Ale potem pomyslałam sobie, ze właściwie to MOJA SPRAWA. I jeśli mi pomaga fakt, ze jakiś tam swój problem opiszę (tym samym bede musiała go jeszcze raz przemyśleć, opisać w bardziej obiektywny sposób, odrzucić trochę emocji na bok etc.) to wara innym od tego. Nie chcą czytać - niech nie czytają, nie potrafią pomóc - to niech nie przeszkadzają.
Kilka razy zdarzyły sie wpisy, które pokazały mi mój problem z innej perspektywy, albo podniosły na duchu w fajny, nie oklepany sposób. I bardzo jestem niektórym za to wdzięczna.
Więc Tsu - forum sportowe, nie sportowe - ja czasami traktuję je jako spotkanie ze znajomymi przy kawie. Tak, dopuszczam taką ewentualność, że obcy ludzie przy stolikach obok podsłuch**ą rozmowę. Ich problem.
Reasumując - rób jak TOBIE wygodnie.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-02-12 11:50:11
Ale potem pomyslałam sobie, ze właściwie to MOJA SPRAWA. I jeśli mi pomaga fakt, ze jakiś tam swój problem opiszę (tym samym bede musiała go jeszcze raz przemyśleć, opisać w bardziej obiektywny sposób, odrzucić trochę emocji na bok etc.) to wara innym od tego. Nie chcą czytać - niech nie czytają, nie potrafią pomóc - to niech nie przeszkadzają.
Kilka razy zdarzyły sie wpisy, które pokazały mi mój problem z innej perspektywy, albo podniosły na duchu w fajny, nie oklepany sposób. I bardzo jestem niektórym za to wdzięczna.
Więc Tsu - forum sportowe, nie sportowe - ja czasami traktuję je jako spotkanie ze znajomymi przy kawie. Tak, dopuszczam taką ewentualność, że obcy ludzie przy stolikach obok podsłuch**ą rozmowę. Ich problem.
Reasumując - rób jak TOBIE wygodnie.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-02-12 11:50:11
...
Napisał(a)
Tsubame33Przyznam, że mnie zajeżył komentarz Szajby i ocena mojej osoby na podstawie trzech dość emocjonalnych wpisów i żartów na forum, jako sfrustrowanej mamuśki, która szuka przygód w internecie zaniedbując dom i męża.. i co mi się należy z tego tytułu.. no przykre.. nawet mi się nie chce do tego odnosić..
By Ci sprawę ułatwić, wrzucam poniżej wszystkie moje posty dotyczące tej "zawieruchy". Wskaż mi proszę w którym miejscu oceniałem Twoją osobę.
SzajbaPiszę jak widzę.
Gdyby moja Szanowna Małżonka tak swobodnie pisała jak Tsu w swoim dzienniku, to złapałbym za kołnierz i wykopał za próg.
A podobno spokojny facet jestem
Także, dobrze radzę, klucz od drzwi wejściowych i fona dobrze jest mieć w kieszeni. Tak na wszelki wypadek.
Nie bałdzo rozumiem o co Wam chodzi
Udzieliłem dobrej moim zdaniem, darmowej porady by klucze od chałupy i fona w razie "W" mieć przy sobie a tu raban straszny się zrobił. Że niby co, jak mąż na klatkę wyprowadzi to ma tam zostać aż się zlituje i do dom wpuści?
Gdyby moja ślubna "przytulała się" na forum internetowym, komplementami obsypywała czy niedwuznacznościami nie wnikałbym czy to żart taki czy internetowe pogaduchy. I w drugą stronę byłoby tak samo.
Oczywiście każdy robi co chce i co lubi. Póki nikogo nie krzywdzimy, wszystko jest OK. I ja to wiem, i Wy to wiecie. Tylko czy On lub Ona myśli podobnie i podobnie to odbiera.
A jeśli ktoś mi zarzuca konserwatyzm to widać że mnie nie zna
Tsu, skąd pomysł że interesują mnie Twoje relacje z kimkolwiek
Dałem Ci tylko do zrozumienia, że skoro teraz masz problemy z małżonkiem, to w razie gdyby niedajboże jeszcze u zajrzał i poczytał, mogłoby się skończyć samawieszjak.
Osobiście nic mi do tego.
Pisząc o "złapaniu za kołnierz i wykopaniu za drzwi" celowo przerysowałem co nie powinno dziwić. Nikt nie pisze o silnym wietrze który zaskoczył go na środku jeziora w kajaku, że był silny. Przeciętny kajakarz powie że była przynajmniej dziewiątka i do tego padał grad.
A jak Wam wszystkim tak ciężko w tych związkach, to qrwa zawsze można się rozwieść i miec łatwe i przyjemne życie gdzie JA będzie na pierwszym miejscu
Chyba nie bardzo łapiesz o co mi biega.
Dla mnie piszcie sobie co chcecie. Tsu jest fajna, wesoła babka. Lubi sport i internetowe pogaduchy. Ja problemu nie widzę. Podkreślam, JA PROBLEMU NIE WIDZĘ.
Normalnie czytam i oczom nie wierzę.
Na forum fejm, seks po lcd-ku cieknie, feromony światło w ciemny róż barwią a w domu ... a w domu mąż niedobry i nie rozumie
Oqurwa, się oplułem ze śmiechu
Obiecuję że już nie będę .... rozpusta i zgorszenie
MOCNI W GĘBIE
To ja winny, znaczy się nie chce mi się tego czytać jeszcze raz, ale to chyba ja wspomniałem imię forumowe Twoje kilka razy.
Przepraszam.
Właściwie nie chce mi się już do tego wracać,ale skoro zostałem damskim bokserem, to chyba muszę przedstawić jaśniej to co chciałem przekazać, bo jak widać niektóre osoby mają problem z czytaniem między wierszami.
Tsu pisała o problemie z Małżonkiem Szanownym który nie bardzo akceptuje jej fascynację sportem siłowym. Jako facet, nie wierzę że problemem dla niego jest sam czas poświęcony treningom, tym bardziej że lwią część treningów wykonuje w domu. No, ale jakiś pretekst być musi.
Zasugerowałem, może nieszczególne łagodnie, że jeśli zdarzyłoby się że tu zajrzy może się to nieciekawie skończyć dla obojga. I nic ponad to.
Cała reszta mojej pisaniny to odpowiedź na niczym nieuzasadnione ataki na moją osobę
I tyle w temacie.
Czołem.
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
...
Napisał(a)
A u mnie prawie nikt głosu nie zabiera
Smutno mi i trenować nie mam ochoty
Smutno mi i trenować nie mam ochoty
...
Napisał(a)
Acha, więc tylko mi się wydawało, że moje wypowiedzi uznałeś Szajba za zbyt swobodne, a „przytulanie się” emotkami, obsypywanie komplementami i niedwuznacznościami (chociaż nie do końca wiem, w którym miejscu były te niedwuznaczności?) to już przedsionek zdrady i zasługuje w Twoim mniemaniu na wytarganie za kołnierz i wykopanie za próg? I pewnie mi się wydawało, że sugerowałeś, że wina za to, iż mój małżonek nie akceptuje mojego zaangażowania w sport na poziomie zawodów leży po mojej stronie? No spoko, całkiem możliwe, że niewłaściwie odebrałam Twój przekaz
3
...
Napisał(a)
"Gdyby moja Szanowna Małżonka tak swobodnie pisała jak Tsu w swoim dzienniku, to złapałbym za kołnierz i wykopał za próg".
Szajba, no serio? Przecie to jedno zdanie wystarcza...
Tak swobodnie - czyli jak? Co takiego strasznie swobodnego napisała, co uzasadniałoby "wykopanie za próg"?
Zobacz, ze użyłeś słów "złapać za kołnierz" i "wykopać za próg" w odniesieniu do kobiety. Jasne, wcale nie pisałeś o Tsu, tylko o swojej Małżonce?:) Ale ciągle nie są to adekwatne słowa do sytuacji....
A miało już nie byż tej dyskusji..
Szajba, no serio? Przecie to jedno zdanie wystarcza...
Tak swobodnie - czyli jak? Co takiego strasznie swobodnego napisała, co uzasadniałoby "wykopanie za próg"?
Zobacz, ze użyłeś słów "złapać za kołnierz" i "wykopać za próg" w odniesieniu do kobiety. Jasne, wcale nie pisałeś o Tsu, tylko o swojej Małżonce?:) Ale ciągle nie są to adekwatne słowa do sytuacji....
A miało już nie byż tej dyskusji..
...
Napisał(a)
PaatikJa pierwsze zdanie z powyższego cytatu przyjąłem za żartobliwe .I tyle."Gdyby moja Szanowna Małżonka tak swobodnie pisała jak Tsu w swoim dzienniku, to złapałbym za kołnierz i wykopał za próg".
Szajba, no serio? Przecie to jedno zdanie wystarcza...
Tak swobodnie - czyli jak? Co takiego strasznie swobodnego napisała, co uzasadniałoby "wykopanie za próg"?
Zobacz, ze użyłeś słów "złapać za kołnierz" i "wykopać za próg" w odniesieniu do kobiety. Jasne, wcale nie pisałeś o Tsu, tylko o swojej Małżonce?:) Ale ciągle nie są to adekwatne słowa do sytuacji....
A miało już nie byż tej dyskusji..
1
Poprzedni temat
WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- ...
- 115
Następny temat
Siłownia - jak zacząć
Polecane artykuły