Kaka ja to zrozumiałam tak, że Strumyk nie pisała konkretnie o Tobie odnosnie tych tłuszczy czy kwasu foliowego, tylko zwróciła uwagę na słowa, że inne dziewczyny źle się odżywiają i nic sie nie dzieje. I tu Strumyk ma rację bo się dzieje. Nie zawsze to ma negatywny wpływa na dziecko, ale źle wpływa na matkę i często wychodzi po czasie. Płód jest priorytetem, więc organizm będzie się starał zapewnić podstawowe składniki nawet kosztem wyniszczenia matki. A to z kolei może prowadzić do różnych problemów po ciąży. Co ciekawe o ile na kobietę w ciązy bardzo się uważa, lekarze chętnie wszystko badają i kontrolują, o tyle po ciąży na wiele problemów nie zwraca się juz uwagi i kobiety często żyja w nieświadomości. Warto na to spojrzeć szerzej i w dłuższej perspektywie czasu. Na dodatek niektóre zmiany wręcz utrudniają chudnięcie po ciąży, więc efekt jest wręcz odwrotny . Ja miałam problemy z żelazem, niską ferrytynę, a to prawdopodobnie wpływało żle na konwersję ft4 do ft3, a niskie ft3 utrudniało redukcję. A przed ciążą nigdy nie miałam problemów z tarczycą.
Nie chodzi o to, żeby się obżerać, ale warto wyluzować z jedzeniem. Waga tak czy siak wzrośnie, brzuch też urośnie i to jest zupełnie normalne. Na zdrowym jedzeniu nadwaga raczej Ci nie grozi, ważne, żeby się nie objadać bezwartościowymi produktami, bo to nie jest zdrowe i ani dziecku, ani Tobie nie służy.
Jak już Night napisał, czytając Twoje wypisku brakuje właśnie luzu i radości, a jest raczej panika i stres - niepotrzebnie
Każde ciało zmienia sie indywidualnie, możesz przytyć na początku 3kg a później przez wiele tygodni nic, a możesz tyć regualrnie i mało, możesz trzymac wagę na początku a później nagle skoczy - różne są scenariusze, więc zamiast się tym przejmować, pozwól, żeby ciało reagowało tak, jak ma to zakodowane i nie panikuj. Dodam jeszcze, że większość kg to i tak woda, a nie tłuszcz.