Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
...
Napisał(a)
Jeju pierogi i jagodzianki to bym zjadla....
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Jestem od kilku dni na urlopie wiec wpada dużo spacerów, dużo witaminy D, mam cały czas rower. No i dużo spania
Wczoraj pierwszy raz po całości poszłam po bandzie, dostałam takiej chcicy na leibniz minis (żadne inne tylko te) i na suchą bułkę, że myślałam że zwariuję. Oczywiście zjadłam i jeszcze zagryzłam kromką chleba, byłam najszczęśliwsza na świecie. Resztę misek uzupełnię po powrocie i mam nadzieję, że wpadnie komplety trening siłowy. Waga bez zmian 63-63,5kg
Wczoraj pierwszy raz po całości poszłam po bandzie, dostałam takiej chcicy na leibniz minis (żadne inne tylko te) i na suchą bułkę, że myślałam że zwariuję. Oczywiście zjadłam i jeszcze zagryzłam kromką chleba, byłam najszczęśliwsza na świecie. Resztę misek uzupełnię po powrocie i mam nadzieję, że wpadnie komplety trening siłowy. Waga bez zmian 63-63,5kg
...
Napisał(a)
No w końcu Kaka bo to by niesprawiedliwe było, żebyś tak całkiem nie miała ochoty na słodycze...
...
Napisał(a)
najważniejsze, ze najszczęśliwsza na świecie
wypoczywaj
wypoczywaj
...
Napisał(a)
Jestem
1. Mdłości brak
2. Senność tak sobie, ale ogólnie dużo mniejsza, lepiej się czuję jeśli na siłę się zmuszę do jakiekolwiek aktywności niż jak leżę plackiem.
3. Codziennie jeździłam na rowerze
4. Zajęcia in doorcycling, interwały - wydolność bez zmian, jest dobrze
5. Zajęcia stretchingu - masakra, jestem jak kłoda drewna
6. Zaczęłam spacerować, maszerować (tak, ja ) nawet to nie jest takie straszne
7. Wprowadziłam trening mięśni dna miednicy i mięśnia poprzecznego (w końcu skumałam jak napinać mięśnie przy wydechu)
8. Zaburzenia odżywiana rozhulane na maxa, codziennie płaczę bo boję się przytyć, codziennie się ważę. Nie zapisywałam misek i panikuję wtedy, moja psychika to znosi dramatycznie. Muszę wrócić do planowania miski. Napadów kompulsywnych nie było ale pod wpływem złych emocji sięgam niestety po jedzenie, malutkie ilości ale emocjonalnie jest katastrofa. Wiem, że nie mogę się głodzić, że nie mogę się obżerać, wiem że muszę o siebie dbać ale... to nie takie proste :( ciążą i świadomość medyczna tego co się dzieję wcale nie pomaga i na chwilę obecną nie potrafię pogodzić się z tym, że wcześniej czy później przytyję.
9. Waga bez zmian, nic nie wzrosło, ubrania leżą tak samo. Dobrze wyglądam, nawet jak przez pół dnia beczałam to wieczorem inni mi mówią, że wyglądam promieniście
10. Najbardziej przeszkadza mi wstawanie w nocy żeby zrobić siusiu że nie smakuje mi kawa i że mam ochotę na zimne białe wino
11. Jestem w ciąży bo ciąża mi ciąży a nie w stanie błogosławionym
Dziś planuję trening siłowy, zobaczymy co tych planów wyjdzie.
1. Mdłości brak
2. Senność tak sobie, ale ogólnie dużo mniejsza, lepiej się czuję jeśli na siłę się zmuszę do jakiekolwiek aktywności niż jak leżę plackiem.
3. Codziennie jeździłam na rowerze
4. Zajęcia in doorcycling, interwały - wydolność bez zmian, jest dobrze
5. Zajęcia stretchingu - masakra, jestem jak kłoda drewna
6. Zaczęłam spacerować, maszerować (tak, ja ) nawet to nie jest takie straszne
7. Wprowadziłam trening mięśni dna miednicy i mięśnia poprzecznego (w końcu skumałam jak napinać mięśnie przy wydechu)
8. Zaburzenia odżywiana rozhulane na maxa, codziennie płaczę bo boję się przytyć, codziennie się ważę. Nie zapisywałam misek i panikuję wtedy, moja psychika to znosi dramatycznie. Muszę wrócić do planowania miski. Napadów kompulsywnych nie było ale pod wpływem złych emocji sięgam niestety po jedzenie, malutkie ilości ale emocjonalnie jest katastrofa. Wiem, że nie mogę się głodzić, że nie mogę się obżerać, wiem że muszę o siebie dbać ale... to nie takie proste :( ciążą i świadomość medyczna tego co się dzieję wcale nie pomaga i na chwilę obecną nie potrafię pogodzić się z tym, że wcześniej czy później przytyję.
9. Waga bez zmian, nic nie wzrosło, ubrania leżą tak samo. Dobrze wyglądam, nawet jak przez pół dnia beczałam to wieczorem inni mi mówią, że wyglądam promieniście
10. Najbardziej przeszkadza mi wstawanie w nocy żeby zrobić siusiu że nie smakuje mi kawa i że mam ochotę na zimne białe wino
11. Jestem w ciąży bo ciąża mi ciąży a nie w stanie błogosławionym
Dziś planuję trening siłowy, zobaczymy co tych planów wyjdzie.
...
Napisał(a)
kaka21
8. Zaburzenia odżywiana rozhulane na maxa, codziennie płaczę bo boję się przytyć, codziennie się ważę. Nie zapisywałam misek i panikuję wtedy, moja psychika to znosi dramatycznie. Muszę wrócić do planowania miski. Napadów kompulsywnych nie było ale pod wpływem złych emocji sięgam niestety po jedzenie, malutkie ilości ale emocjonalnie jest katastrofa. Wiem, że nie mogę się głodzić, że nie mogę się obżerać, wiem że muszę o siebie dbać ale... to nie takie proste :( ciążą i świadomość medyczna tego co się dzieję wcale nie pomaga i na chwilę obecną nie potrafię pogodzić się z tym, że wcześniej czy później przytyję.
11. Jestem w ciąży bo ciąża mi ciąży a nie w stanie błogosławionym
To może planowanie miski i liczenie ckal nie jest złym pomysłem, jeśli to da Ci większe poczucie kontroli. Hormony rulez... trzymaj się.
...
Napisał(a)
kaka nie waż się, jedz rozsądnie
też pewnie bym panikowała, wiec rozumiem
ale bedzie dobrze :*
też pewnie bym panikowała, wiec rozumiem
ale bedzie dobrze :*
...
Napisał(a)
Ja mam taką jazdę na wino... Będę szukać bezalkoholowych :p Może na roczek młodego sobie kupię.
Kurde to aż się przykro czyta, bo możemy sobie pewnie gadać a w głowie i tak co innego.
Powiem Ci tylko, że ja oczywiście też bardzo boję się tego ile znowu przytyje. Chciałabym mniej ale jestem przygotowana na powtórkę. Więc myślami skupiam się na tym, że znowu będę mogła się wykazać i pokazać sobie jak się wraca do formy (tym razem na dobre :p)
Kurde to aż się przykro czyta, bo możemy sobie pewnie gadać a w głowie i tak co innego.
Powiem Ci tylko, że ja oczywiście też bardzo boję się tego ile znowu przytyje. Chciałabym mniej ale jestem przygotowana na powtórkę. Więc myślami skupiam się na tym, że znowu będę mogła się wykazać i pokazać sobie jak się wraca do formy (tym razem na dobre :p)
1
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
Dam głupią radę, ale skuteczną - zajmij się czymś co spowoduje ze przestaniesz myśleć "Jestem w ciązy, jestem w ciązy, jestem w ciazy...."... Różne jazdy i rozkminy się ma jak sie ma dużo czasu... W 2 trymestrze znormalniejesz, w pierwszym wszystkie wariujemy.
Poprzedni temat
Start w mase
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
Następny temat
SIBO - dylematy pokarmowe
Polecane artykuły