kaka21 pozbywamy się słabych punktów-plecy. pods. s. 94

Kaka, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Kompulsy się zdarzają, ale szacun, że o tym napisałaś, bo wiem, że to niełatwe.

Ode mnie tez szacun za przyznanie. Sama takie cos wieeele razy przerabialam- nie jestes sama z kompulsami
W ogole juz pare razy mialam Ci ochote to napisac- ale bardzo mi przypominasz mnie sprzed paru lat. Wiem ze latwo powiedziec, ale musisz nauczyc sie w takich sytuacjach luzowac... Ja tez mialam tysiac razy poczucie winy, bylam wsciekla na siebie (a takie objadanie sie nieraz ciagnelo przez pare dni-bledne kolo). W tym momencie po prostu daje sobie pozwolenie i tyle. Wiem ze swiat sie nie zawali, nie stane sie z dnia na dzien gruba i tyle. Niestety w takim swiecie zyjemy, gdzie stres nas otacza z kazdej strony i naprawde sztuka jest umiec sobie z nim radzic, tym bardziej nie warto sie obwiniac i dokladac sobie stresu.

Co do swiat to podpisuje sie pod tym co Nene napisala. Masz okazje zeby potrenowac- sprobuj czerpac przyjemnosc z czitowania, a nie robic tego z gory z poczuciem winy. Przeciez to nic zlego!
Glowa do gory

Dzięki Wam dziewczyny, jakby nie to forum, jakby nie Wy ja bym chyba na głowę dostała z powodu żarcia.
Bardzo, bardzo Wam dziękuję bo to takie głupie, jakbym poszła do "normalnego" człowieka i się popłakała, że jestem gruba i że jadłam i że żałuję to by potraktował jak żarty albo jak rozhisteryzowaną kobietę a tutaj mogę się wygadać i jakoś tak zdrowo na to spojrzeć.. dziękuję

No 'normalny' to nie zrozumie :P dla mojego chlopaka tez to zawsze bylo niezrozumiale jak mozna miec problem z jedzeniem. Ale ja w Ciebie wierze- nie w to ze bedziesz juz zawsze jesc wg planu, tylko ze uda Ci sie pokonac te negatywne emocje w stosunku do siebie i jak sie wkurzysz i nawpierdzielasz kiedys, to stwierdzisz ze dobre bylo i bedzie turbo moc na treningu :P

Widać i tak ogromny progres w podejściu, bo ogarnęłaś sytuację. To naprawdę dużo. Stało się, trudno.

Ps. Ale fajnie by było czasem tak sobie nawp******ać żarcia bez konsekwencji :P

Dobry cheat meal był i tyle Pójdzie w mięśnie, będzie siła na treningach

Życie... każdy miewa wzloty i upadki i oby tylko takie. Na szczęście kalorie można spalić, bilans wyrównać, tak że się nie zadręczaj popraw koronę i do przodu.

No wlasnie - grunt sie nie zameczac, stalo sie... i isc dalej. A Ty naprawde robisz super robote przez wiekszosc czasu i masz swietne wyniki

Podoba mi sie to co Maria napisala - uznac ze dobre bylo i bedzie turbo moc na treningu

Ogólnie to warto sobie na takiego stresa dużego poszukać czegoś co nas odstresowuje i rozładowuje napięcie. Jednemu pomaga muzyka, innemu wysiłek, komuś innemu jakieś wewnętrzne obgadanie sprawy itp. Ja mam kilka sposobów na siebie. Jednym z nich jest muzyka. Teraz też od jakiejś godziny siedzę ze słuchawkami na uszach i próbuję trochę się wyrwać z rzeczywistości. Pomaga

Dziękuję Wam, jestem bardzo mile zaskoczona taką ilością ciepłych słów i wsparcia od Was, wstyd byłoby się nie pozbierać :) wieczorem już spięłam pośladki i to dosłownie bo w GB było 150kg i zaliczyłam trening :)

Tydzień VII

1.Rotacje kubańskie 3*10
10x(2x2kg) 10x(2x2kg) 10x(2x2kg)
2. Wyciskanie sztangielek siedząc 4*8
8x(2x6kg) 8x(2x6kg) 8x(2x6kg) 8x(2x6kg)
Dużo ludzi było, sztangi zajęte więc zamiast OHP zrobiłam wyciskanie na barki, mocno to czułam zdziwiona byłam bardzo
3. Chin ups 5*5
Pierwsza seria bez gumy, w drugiej zrobiłam 3 podciągnięcia a reszta z najcieńszą gumą (pamiętam jak za pierwszym razem zastanawiałam się czy Bziu się nie pomyliła w planie i myślałam, że 25 podciągnięć to jakiś horror a teraz nie ma problemu)
4.Przysiady bułgarskie 3*10
10x(2x14kg) 10x(2x14kg) 10x(2x14kg)
10x(2x12kg) 10x(2x12kg) 10x(2x12kg) 10x(2x14kg)
10x(2x12kg) 10x(2x12kg) 10x(2x12kg)
10x(2x10kg) 10x(2x10kg) 10x(2x10kg)
10x(2x7kg) 10x(2x7kg) 10x(2x7kg)
Super mocno czułam pośladek, uważam że to chyba najlepsze ćwiczenia dla mnie, chyba lepsze niż HT
5.Glute bridge 4*8
8x140kg 8x145kg 8x145kg 8x150kg
8x120kg 8x120kg 8x120kg 8x130kg
8x110kg 8x110kg 8x110kg 8x110kg + 12x70kg
8x105kg 8x105kg 8x105kg
8x100kg 8x100kg 8x100kg
Tutaj trochę zaszalałam ale miałam dużo siły, trochę furorę robiłam takim ciężarem i od razu przypomniała mi się Lexi ze sztangą 180kg :)
6.Ab wheel 4*10
Super, kiedyś ledwo mogłam robić 3 serie, teraz bez problemu mogłabym dołożyć

7 tygodni temu, ten konkretny trening był dla mnie najtrudniejszy, padałam na twarz i przy kółku już chciałam płakać a teraz uważam że to jeden z lżejszych i najtrudniejsze są z przysiadami