[BLOG] Trening i zdrowe podejście do diety by ryba266 fotki str. 63

Po to są przedtreningówki od czasu do czasu jak jest słabszy dzień to można szarpnąć, ale łatwo się przyzwyczaić

TRENING:


DIETA:
http://www.myfitnesspal.com/food/diary/ryba266 

Nawet udało się tam coś dołożyć Do urlopu zostało 1.5 tyg

W kolejnym cyklu chciałbym wrócić do wyciskania sztangi na ławce. Ale zastanawiam się gdzie to wrzucić do tego planu, bo akurat trening klatki dobrze czuję. Gdzie byś widział to wyciskanie Rion w tym planie?

ja bym dał do czwartkowego push zamiast wyciskania hantli pod warunkiem, że poręcze wchodzą dobrze
Na urlop do pl?

Poręcze wchodzą super, zawsze mam ostre domsy po tym treningu. Cholera te hantle też dobrze wchodzą, no nic z czegoś muszę zrezygnować
Na urlop jadę do PL tym razem do siostry pod Warszawę, konkretnie okolice Serocka. Na pewno będę szukał tam jakiejś siłki. Z fizjo już jestem wstępnie umuwiony w Warszawie na kilka drobnych zabiegów. Generalnie odpoczynek i dobry trening To chyba najlepsza opcja na udany urlop

no to fajnie treningi też można zrobić nieco lżejsze i nastaw się na tłumy na siłowniach po nowym roku

Hehe ta ach te postanowienia noworoczne. Trochę zaburza to naszą rutynę, ale na szczęście długo to nie trwa

Wiesz u mnie na siłowni są 3 takie okresy noworoczny, kwiecień-maj gdzie laski i kolesie chcą zrobić formę w 2 miesiące i liczą, że się uda, wrzesień gdy Ci co nie dali rady zrobić formy wakacyjnej w 2 miesiące mają mocne postanowienie, że od końca wakacji będą ćwiczyć

U mnie jest dokładnie to samo, z czego najgorsza jest wiosna. Największy wysyp sezonowców. No ale cóż każdy chce coś spróbować zrobić. Może chodź mała cześć zagości na dłużej

Tak zawsze ktoś zostanie. Ale niestety większość odbija się od ściany i zdaje sobie sprawę, że zrobienie przyzwoitej formy nie trwa 2-3 miesiące i nie wystarczy pomachać bez celu ciężarami.

TRENING:


DIETA:
http://www.myfitnesspal.com/food/diary/ryba266 
W obu przysiadach poszło całkiem ok, jest zapas na kolejne małe talerzyki. W końcu chyba minę tą magiczną barierę 110kg w tylnym przysiadzie.
Po nowym roku mam zamiar zrobić popularnego ostatnio mini cut. Chodzi o taką mini redukcję, kilka tyg po to żeby zrzucić troszkę tłuszczu i ponownie uwrażliwić komórki mięśniowe na insulinę. Mówią że gdy co średnio kilkanaście tygodni do 20 tyg robisz taki mini cut to masę można ciągnąć bardzo długo i ona nadal będzie efektywna. Inaczej po przekroczeniu pewnego poziomu zatłuszczenia organizm nie jest już wstanie efektywnie budować mięśni, tylko przybywa nam tłuszczu.
Ma to wyglądać tak że bez zbędnych ceregieli od razu obcinamy około 30% kaloryczności i trzymamy tak przez 4-6 tyg. Po tym czasie wchodzimy z powrotem na masę, ale nie od razu na kalorie które mieliśmy tylko powiedzmy dodajemy 20% tego co zdjęliśmy, a resztę dodajemy stopniowo. To tak pokrótce, więcej informacji można znaleźć w necie. Mam nadzieję że dzięki temu zbiegowi będę mógł efektywnie masować 2017 rok. I konkretną wycinkę zrobić dopiero w 2018.