Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
22.11.2016
Rano: rower 3x15 min w 3 strefie na przerwie 5 min
Wieczór: basen
23.11.2016
Rano: rower 3x10 min podprogowo na przerwie 5 min
Wieczór: 6x1,6km w tempie progowym na przerwie 1 min - jeden z najlepszych treningów w życiu ;)
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Wg tabelek Danielsa to jest 4:50, ale ja pod uwagę biorę też HR i ogólne warunki.
Średni HR z biegu na 5 km mam ok. 178. Od 175 czuję, że jest ciężko na tyle, że wystarczy sił na jakieś niewiele ponad 20 minut biegu.
Wg stref Friela, 4 strefę mam do 174 - i tak też trzymam.
Dość skomplikowanie to napisałem ;) Generalnie 4 strefa Friela i tempo progowe Danielsa bardzo mocno korelują w moim przypadku.
Wczoraj wyglądało to tak. Pierwsze 2 mile trochę mocnej. I widzę, że nóżkami wypadałoby przebierać nieco częściej.
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-11-24 11:25:22
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
kalikstat
I widzę, że nóżkami wypadałoby przebierać nieco częściej.
Co głowa to inna opinia ;)
Internet
Trzeba koniecznie pracować nad kadencją
Ten mit powoli przechodzi do lamusa, ale gdzieniegdzie spotyka się jeszcze podobne zalecenia w kontekście pracy nad techniką i szybkością biegu oraz w tekstach dotyczących biegania naturalnego. Cała heca została rozpętana przez badaczy zajmujących się najlepszymi biegaczami na świecie, którzy rozpatrując „sekrety” stojące za ich wysoką formą zauważyli, że statystycznie rzecz biorąc suma ich kroków na minutę jest bardzo podobna i wynosi ok. 180 (po 90 kroków na każdą nogę). Następnie zaczęto ten fakt tłumaczyć na różne sposoby, wskazując, że dzięki takiej liczbie ruchów zmniejsza się czas kontaktu z podłożem oraz długość kroku, pozwalając na lądowanie pod środkiem ciężkości ciała itd.
Co jednak powyżej podkreśliłem – wszystko to zostało oparte na statystyce i obserwacjach zawodowców. Potem pałeczkę przejęli trenerzy naturalnego biegania, którzy rozwinęli te same wątki w bardziej popularnonaukowej formie, co pozwoliło tej teorii rozprzestrzenić się na całym biegowym świecie. Powstały specjalne strony-wyszukiwarki, gdzie można było dobrać sobie muzykę do biegu, która miała tempo 90 lub 180 uderzeń na minutę, a część biegaczy trenowała po prostu z cyfrowymi metronomami, wsłuch**ąc się z każde kliknięcie. Obecnie zadanie zliczania kadencji wzięły na siebie zegarki, które w trakcie lub po treningu podają nam odpowiednie dane.
Szybko jednak okazało się, że nie trzeba paranoicznie dążyć do osiagnięcia „ideału” 180 kroków na minutę, bowiem odpowiedni technicznie bieg w zależności od budowy naszego ciała oraz warunków, w których trenujemy może zarówno wykraczać poza tę liczbę (to przypadek np. szybkich i technicznych zbiegów), jak i do niej nie dosięgać (np. u biegaczy wysokich, którzy naturalnie zostali obdarzeni dłuższym krokiem). Statystyka w szybkich biegach ulicznych czy lekkoatletycznych ma się nijak do sytuacji milionów biegaczy na co dzień, a wnioski z niej wyciągnięte okazały się dużym uproszczeniem.
Jeżeli zatem wasza kadencja mieści się w obrębie 160-170 kroków, to nie powinniście za wszelką cenę dążyć do wciśnięcia nadprogramowych ruchów w każdą minutę. Może się bowiem okazać – co stwierdzi trener czy znajomy, z którym trenujecie – że wasza budowa determinuje taką liczbę kroków przy odpowiedniej technice biegu i nic nie trzeba w tym przypadku zmieniać.
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Wiesz co, od czasu jak zmieniłem wkładki w butach (które były robione pod moje stopy) i zacząłem biegać ze śródstopia to - odpukać - nic nie dolega. We wkładkach standardowych i przy waleniu z pięty po każdym mocniejszym bieganiu odczuwałem ból w okolicach kolca biodrowego.
Patrzyłem na podbiegi, gdzie tempo miałem wyższe, tam kadencja była wyższa. Może po prostu za wolno biegam ;)
Szacuny
178
Napisanych postów
2112
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
82535
Szkoda że ja nie mam czym mierzyć kadencji bo ja to wybitnie drobie kroczki chyba że mi się tak wydaje a tak naprawdę jakiś ładny bieg to dopiero od 4,40 się zaczyna w moim wypadku wcześniej to takie spacerowe kroczki bez dynamiki. Z ciekawości sprawidzłem sobie jakie mam strefy według Danielsa i wyszło mi że łatwa strefa erobowa to u mnie do 4,59, średnia do 4,48 a trudna do 4,36, lactat zone czyli chyba to strefa progowa od 4,25 i w sumie to by się tak u mnie zgadzało z tym co trenuje z tętnami jest większa rozbierzność za to u Friela mam ok w tym przyypadku strefa druga 5,23-4,46 Hr 148-155, dla przykładu bieg dzisiejszy średnie tempo 4,52 średnie Hr 152. W tabelce założyłem że biegam 10km w 40,30.
Edit. Może sobie książe przeczytam Bieganie metodą Danielsa. Skąd ty brałeś plan od niego? Zaraz chyba sobie kupie tą książke tylko kasy mi szkoda -(
Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2016-11-24 14:41:50
Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2016-11-24 14:45:41
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Jeszcze jako ciekawostka: w necie są opinie, że tempo aerobowe Danielsa to II zakres, czyli nie takie lekkie aero. Ale jakby nie patrzeć to tylko kwestia terminologii.
Plan mam z książki Danielsa, z tym, że wydanie nie najnowsze.
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
25.11.2016
Miał być basen, ale wypadło mi kilka spraw i już wieczorem średnio chciało mi się jechać. Zrobiłem rower, basen będzie jutro i w niedzielę. A na rowerze pokręcone przez 90 minut, z czego 40 w sweet spot, a reszta w tlenie. Dzisiejszy trening dał mi do myślenia odnośnie... rozgrzewki. Po rozgrzewce, przekreceniu mocnych 40 min, 5 min odpoczynku, a potem jazda na nieco (malutko) mniejszym obciążeniu niż owe 40 min. Serducho miało 10-15 uderzeń mniej przy podobnej kadencji. Co w moim odczuciu jest wynikiem świadczącym o nieodpowiednim przygotowaniu do głównego zadania.