Raimunda poszukuje Zen

Rai życzę Ci byś odnalazła swoje Zen
a remoncik to nie lada wyzwanie!

postaraj sie obserwować, po czym te wzdecia i kiedy

Asia, dzięki

Bziu, namierzyłam co to. To ten nieszczęsny salceson. Już się skończył, ale co się nacierpiałam to moje. Ale na własne życzenie.

25.08.2016, czwartek
DNT
Picie: woda, kawa, herbata, małe piwo bezalkoholowe
Warzywa: sałata, pomidor, papryka
Suple: magnez, potas, wit C, eksperyment faza 1
Aktywność: łażenie po sklepach za płytkami
Mobilizacje: brak
Miska: kanapki z salcesonem,dewolaj+ zupa (kantyna), jaja na boczku wędzonym z suszonymi pomidorami
Samopoczucie: wzdęcia, już nie bolesne, ale ciąża spożywcza. Zapchało mi się ucho.
Grzeszki: jedzenie w kantynie, piwo bezalkoholowe
Lajfhak na dziś: segregator do leków (różne są, nawet tygodniowe) super się sprawdza do przechowywania pierdół (np. kolczyki, łańcuszki, śróbki, kulki do łożysk...), równiez w podróży - zamknięcia i pudełka są solidne.

Czy piwo bezalkoholowe to duży grzech? Bo w składzie są te słody, ale z drugiej strony one są przetrawione przez drożdże (teoretynie). Ale też nie wiem jak robią to piwo, czy tak jak normalne piwo i się pozbywają alkoholu, czy inaczej.

26.08.2016, piątek
DNT
Picie: woda, kawa z mlekiem, herbata
Warzywa: cebula, pomidor
Suple: magnez, wit D, potas, eksperyment faza 1
Aktywność: jazda konna
Mobilizacje: wałkowanie poślada i dwójek
Miska: jaglanka z daktylami i jabłkiem, mozarella z pomidorami, jajecznica z boczkiem i pierczarkami, brzoskwinia, banan
Samopoczucie: czekam na @
Grzeszki: brak
Lajfhak na dziś: jaglankę na słodko można trzymać ok 24h w temperaturze pokojowej. Potem wystarczy dolać nieco wrzątku i posiłek gotowy.

raz na jakiś czas można to piwo wypic i tragedii nie będzie, ale nie ma sie tez co oszukiwać, że to mniejsze zło, zdrowsze czy cokolwiek

Czyli piwo to piwo

27.08.2016, sobota
DNT
Picie: woda, kawa z mlekiem, herbata
Warzywa: nie pamiętam, ale blisko zera
Suple: brak
Aktywność: brak
Mobilizacje: brak
Miska: żurek, mufinki z czekoladą (żadne fit), kawałek pizzy, budyń czeko bez cukru
Samopoczucie: migrena, @ pierwszy dzień
Grzeszki: jeden wielki grzech

Atak migreny + kinder bal = miska jak widać


28.08.2016, niedziela
DNT
Picie: woda, kawa z mlekiem, herbata
Warzywa: ogórek świeży, por, cebula, pomidor
Suple: eksperyment faza 1
Aktywność: marszobieg 2min bieg/3min marsz x6
Mobilizacje: po biegu przykuc
Miska: zimne nóżki z chlebem, schab w jajku z ziemniakami i mizerią, szejk z wheyem
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak

Podsumowanie tygodnia:
Czysta micha: 3/7
Trening siłowy: 0/2
Trening biegowy: 2/3

No to jest w czym progresować

"jeden wielki grzech" - no dziewczyno, imponujesz mi , cały dzień grzeszyć bez minuty przerwy to wyczyn.

woow zaimponowałam nightowi
wolałabym czym innym, ale na rozgrzewkę może być

no jest w czym progresować Rai, jest!

Kopas w dupas i lecisz z tematem, a nie jakies tam kręcenie sie w koło.
Najpierw rozkminy o łyżeczce musztardy bo słodka, a potem pizza , muffini i budyń.
Skrajności sa złe.
Jak poprawisz michę 7/7 dni w tygodniu i nawet tam ta pieprzona musztarda będzi eto efekty będą.

Kopy zasłużone. Ale nowy tydzień nowe życie

29.08.2016, poniedziałek
DNT
Picie: woda, kawa, kawa z mlekiem, herbata, napar z imbiru i cytryny
Warzywa: pomidor, por
Suple: magnez, wit C, potas, eksperyment faza 1
Aktywność: off
Mobilizacje: brak
Miska: kanapki z serem pleśniowym i warzywami, schab w jajku z ziemniakami i mizerią z pora i pomidorów, jaglanka czekoladowa z brzoskwinią i orzeszkami pinii, jabłko
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak



Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-08-29 22:09:11