3.06,4.06 i 5.06
DNT
Weekend bardzo miło spędzony. Mimo braku treningu było całkiem aktywnie. Sporo spacerów i uganiania się za dzieciakami. Miska nieliczona ale całkiem w porządku. Przede wszystkim grill, chłodnik, pieczone mięso i ziemniaki. Był też chleb biały pieczony przeze mnie. Poza tym wpadło trochę wina i mohito.
6.06
DT
Trening:
FBW
1a Przysiad 3x12
40kg/40kg/40kg
1b Inverted rows 3x15
15/1312
2a Push press 3x15
20kg/25kg/25kgx12
2b bułgar 3x15
5kg/5kg/5kg
3a RDL 3x10
40kg/40kg/40kg
3b Przyciąganie drążka do brzucha 3x15
25kg/25kg/25kg
4a Burpee 3x15
165/15/15
4b Odwodzenie nogi w tył na wyciągu 3x20
20kg/25kg/30kg
Ergo 500 metrów
Lubię FBW
Zawsze po tekim treningu czuję,że porządnie poćwiczyłam. Poza tym zmieniam sobie ćwiczenia i jest fajne urozmaicenie. Nie nudzę się
Myślę,że będę teraz częściej robić taki trening i tym samym w każdy DT dieta będzie 120/60/290
Dieta:
120/60/290
-owsianka
-omlet ,banan,maliny
-spaghetti
-kurczak,soczewica,sok wyciskany
7.06
DNT
Trening:
Bieg 5 km
Czas 28 min
Ech ciężko się było wybrać żeby pobiegać. Po położeniu małego miałam zamiar wyjść od razu ale położyłam się na chwilę na podłodze i zasnęłam wśród zabawek. Jak się obudziłam po 25 min to czułam się jakby mnie tramwaj przejechał i zdecydowałam,że nie idę. Potem wypiłam kawę i zaczęłam się kręcić po domu i zastanawiać co robić. W końcu stwierdziłam,że poradzę się męża i zapytam czy powinnam iść, a on,że to pytanie tendencyjne
W końcu po godzinie wewnętrznej walki poszłam i bardzo się cieszę,że to zrobiłam. Po pierwsze pokonałam lenia, po drugie nawdychałam się świeżego powietrza i oczyściłam umysł po całym dniu,a po trzecie jak źle bym się nie czuła to zawsze po wysiłku czuję się lepiej
Czas od ostatniego poprawiony o 3 min i biegło się dużo lżej. Kondycja poprawia się właściwie z dnia na dzień. Chętnie porobiłabym niedługo jakieś
interwały biegowe ale mam na trasie tyle podbiegów,że będzie to ekstremalne
Dieta:
120/60/220
-owsianka,jogurt,sok
-jajka,kasza gryczana
-zupa krem,kurczak
-sałatka z fetą,ryż