BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Keb nie przejmuj się będzie ok Ja za dużo na raz chciałam i zapomniałam,że już nie mam dwudziestu lat
W środę zrobiłam trening góry z planu:
1. Ściąganie drążka do klatki piersiowej (chwyt szerzej niż barki) 5x 12, 4020
26kg
2. Odwrotne rozpiętki na TRX 4x 15, 6020
2x15 i 2x12
3. Wiosło na trx 4x 15, 6020
4x12
4. Pompki na trx 4x 8 (na stronę)
3x5
5. Face pulls z gumą 4x 15
zrobiłam zwykłe
Na razie było rozpoznawczo. Niestety często nie udało się utrzymać tempa i zrobić zadanej ilości powtórzeń. Jedno po drugim ćwiczenie na górę mnie przerosło Wszystko mnie oczywiście boli do teraz. Pompki robię naprzemiennie z jedną prostą jedną ugiętą ręką. Na razie strasznie to koślawe było i po 5 powt wymiękałam. Do face pulls muszę wziąć swoja gumę, bo nic odpowiedniego u siebie nie znalazłam. Naprawdę wymagający trening z tyloma powtórzeniami i w tempie. Działam dalej Dziś wieczorem mam nadzieję uda się wybrać.
1a. Przysiad+Rdl na stepach 3x12
16kg
1b. Odwrotne rozpiętki na trx 3x15
2a. Hindu push up 3x10
2b. Bułgary na trx 3x12
3a. Wznosy bioder z nogami na stepie 3x15
18kg
3b. Wznosy ramion 3x12
4kg
4a. Plank + unoszenie nogi o ręki 3x10
4b. Monster walk 60s
4c. Jump squat z gumą 3x15
Poza tym poskakałam i pocwiczylam typowo łyżwiarskie elementy. Na sucho coraz lepiej mi idzie i czuję,że balans się poprawia. Nabieram pewności Już nie to co kiedyś ale jest całkiem w porządku
Dziś był trening na lodzie i jestem zadowolona bo było znacznie lepiej niż ostatnio. Przede wszystkim mnie się bałam i pewniej się czułam. Na pewno będę kontynuować bo to niezła frajda i radocha dla mnie
Filmik z treningu:
https://m.
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Dla mnie nie ma chyba bardziej spektakularnego sportu niż łyżwiarstwo figurowe, po prostu zapiera dech w piersiach, kiedy oglądam tego typu filmiki. Cos pięknego!
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html