Witam
Kolejny raz odkopuje dziennik
Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu. Przez ten czas wyglądało to mniej więcej tak:
Aktywność
Próbowałam regularnie ćwiczyć, ale za każdym razem nie trwało to dłużej niż 2-3 tygodnie
Albo mały zaczynał nagle krótko spać w dzień i nie miałam czasu na ćwiczenia albo były problemy w nocy i nie miałam siły ćwiczyć... albo jedno i drugie
Przy treningach zauważyłam większe zmęczenie i zapotrzebowanie na sen, a z tym to różnie bywa, czasem młody daje pospać, a czasem fantazja go ponosi, jak przez ostatnie kilka nocy, kiedy to postanowił obracać się CIĄGLE z brzucha na plecy. W drugą stronę niestety nie potrafi a śpi tylko na brzuchu, więc jak się obrócił to był płacz i trzeba było mu pomóc... i tak milion razy, czasem nie zdarzyłam wrócić do pokoju a on już był na plecach
No nic tylko przywiązać albo przykleić
W ostatnim czasie aktywności było niewiele, odkąd przestał spać w wózku straciłam możliwość dłuższych spacerów, do tej pory długo w wózku nie wysiedzi
Na szczęście niedawno zaopatrzyłam się w nosidło i póki co siedzi spokojnie, więc mogę uskuteczniać marsze z dodatkowym, ponad 9kg obciążeniem
Jakoś trzeba sobie radzić
Ogólnie kondycja, sprawność i siła pozostawiają wiele do życzenia, więc chciałabym wrócić do formy
Na razie z aktywności będą głównie marsze, może coś pomacham hantelkami, ale treningi planuje zacząć dopiero w czerwcu, bo do końca maja ciągle jakieś komunie, chrzciny, spotkanie rodzinne itp.
Same marsze są sporym wyzwaniem i czuje mocno nogi, dodatkowo mam zamiar nie korzystać z windy
Chciałabym też powoli wrócić do biegania, które bardzo lubię
Dieta
Tutaj niestety jest raczej monotonnie, przyznaję, że jak mam do wyboru posadzić małego w leżaczku i gotować albo wyjść z nim na spacer to wybieram to drugie
Sama jestem cały dzień, więc ciężko wszystko ogarnąć, na dodatek odkąd młody potrafi się przemieszczać to trzeba go pilnować bo wszędzie włazi. Szczególnie wszelkiego rodzaju kable i wtyczki przyciągają go jak magnes, a jest na etapie, że wszystko ląduje w buzi...
Staram się, żeby posiłki były zdrowe, jednak jak mąż gotuje to różnie bywa
Kcal nadal nie liczę, bo jeszcze karmię piersią.
Może tym razem uda się regularnie prowadzić wypiski i wrócić w końcu do formy. Już nawet nie chodzi o wygląd, choć tu wiele jest do poprawy, ale denerwuje mnie że mam zadyszkę jak wchodzę po schodach albo jak mnie nogi po spacerze bolą
Może młody będzie łaskawy i nie pokrzyżuje mi planów
W dalszej perspektywie chciałabym zacząć chodzić z nim na basen i wrócić na siłownie ale zobaczymy jak będzie.
11.05 środa
Aktywność
Spacer z nosidłem 30 min.
Winda była zepsuta, więc nie miałam wyjścia i trzeba było iść na nogach. Schody mnie prawie zabiły, a to tylko 6 piętro
Poza tym mały regularnie przybiera na wadze, więc zapewni mi progres w kwestii obciążenia
Nogi mnie mocno bolą. Był jeszcze spacer z wózkiem, ale krótki.
Ciekawe czy jutro będę w stanie chodzić
Dieta
- chleb żytni, masło, indyk, ser żółty, jajka
- oliwa, śmietana, indyk, jajko, mąka owsiana i gryczana, ryż, kasza jaglana x2
- wątróbka, masło, ziemniaki, ryż
- w ciągu dnia gorzka czekolada i banany ;)