SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

KONKURS-Wypełnij zadanie i zgarnij suplementy !

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 88272

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nie oceniaj ludzi na pierwszy rzut oka bo nie znasz ich historii i nie wiesz przez co musieli przejść w życiu.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22600 Napisanych postów 11141 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356219
Brawo dla obu Panów powyżej. Ronie i jezoo ładnie to podsumowali.

Uzupełniając - jak się chce wziąć udział w konkursie, to trzeba usiąść, napisać coś od siebie, dodać zdjęcia, a nie przyjść po fakcie i narzekać, że "wiecie, rozumiecie, ja chciałem, tylko mi nie wyszło, bo inni mnie zniechęcili..."
Inni napisali to, co im się wydawało właściwie i tyle. Jedni kilka zdań, inni kilka stron - każdy tyle, ile uznał za stosowne i w takiej formie, jakiej chciał. I owszem, cześć z tych informacji można na pewno znaleźć w sieci - tylko co z tego? W tej chwili w sieci można znaleźć właściwie wszystko, tyle, że nadal trzeba umieć z tego korzystać.

Problem chyba w tym, że komuś chciało się poszukać i napisać, a panu marudzącemu nie - i chyba dlatego takie żale... Jak się zwraca uwagę na to co robią inni, zamiast samemu się zabrać do roboty, to człowiek nigdy nie ruszy z miejsca - bo zawsze będzie ktoś, kto coś zrobił inaczej, ciekawiej, lepiej, mądrzej....
1

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wszystko już napisaliście więc dodam że czekamy na Pana perfekcjonistę po 15 listopada przekonamy się czy jest taki doskonały skoro inni są '' gorsi '' ;)
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Wyniki zadania 1:


Suzi96 5pkt
NoIzZeR 5pkt
natalijka 4pkt
Wizard89 4pkt
Ghorta 4pkt
Mycha 80 3pkt
Gawlak 3pkt



Dziękujemy wszystkim za zgłoszenia.

Za chwilę kolejne zadanie !

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Zadanie 2


Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z treningiem ? Co skłoniło Cię do tej decyzji ? Jak byś przekonał do tej formy aktywności osoby niezdecydowane ?



Termin: Do 15 włącznie.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Szacuny 6509 Napisanych postów 62303 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777676
Gratulujemy i liczymy na więcej więc do roboty

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Obserwuję konkurs od początku z zainteresowaniem.

W końcu mam motywację żeby coś od siebie napisać.

W przeszłości próbowałam bardzo różnych aktywności typowych dla kobiet- różnych zajęć fitnes, tańca, biegania itp.
Co mnie skłoniło żeby w ogóle uprawiać sport? Chęć poprawy wyglądu swojej sylwetki z którą zawsze miałam problem.

Mój współlokator namawiał mnie na trening siłowy, jako najlepszą metodę pracy nad swoim ciałem, przez kilka miesięcy. Ale bałam się. Wiem, że wiele kobiet ma podobne obawy- jak odnajdę się w zdominowanej przez facetów części siłowni? czy w ogóle poradzę sobie ze sztangą? czy nie będę wyglądała śmiesznie?

Któregoś dnia, stwierdziłam że skoro moje hopsasanki przynoszą marne efekty warto posłuchać kolegi i poszłam z nim na pierwszy trening. Na szczęście od razu polecił mi też forum SFD, gdzie znalazłam dział Lejdis i przeczytałam wszystko co mogłam i stwierdziłam że wygląda na to że ma to sens. I tak się zaczęło- po prostu dałam się wciągnąć.

Okazało się, że trening siłowy ma wiele plusów o których nie zdawałam sobie sprawy. Poza oczywistym wpływem na estetykę ciała (w tym zanik cellulitu co dla kobiet jest bardzo istotne), czuję że walczę ze sobą, zwiększam swoje możliwości a ciało staje się moim narzędziem. Mam zupełnie inne podejście do swojego ciała i inaczej na nie patrzę.
Dodatkowo nie muszę wpasowywać się w żadne szablony- nikt mi nie mówi kiedy i jak mam ćwiczyć- sama ustalam swój rytm i czas.

Jeśli zaś chodzi o moje początkowe obawy to oczywiście zostały rozwiane. W "męskiej" strefie czuję się bardzo dobrze a kobiety są tam mile widziane, a ja po przekroczeniu swojej kolejnej granicy czuję się jak Wonder Woman.







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 4195 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79357
Zadanie nr 2

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z treningiem ?

Moja przygoda z treningiem (w moim przypadku z siłownią ) rozpoczęła sie dosyć dawno w czasach liceum.. Nie miałem wtedy w ogóle pojęcia o diecie i treningu.. myślałem ze liczy sie tylko klata i biceps i tak na początku robiłem tylko to ... codziennie
Najlepszy był sprzęt z którego korzystałem.. mialem do dyspozycji jedną hantle 9kg a za ławke służyły mi 2 pustaki, deska, poduszka (jako oparcie) dwa stojaki zespawane przez mojego tatę i "gryf" zrobiony z kawałka rurki.. a jako obciążenie opony z felgami od malucha i duzego fiata 125p mimo ze wyobrażając sobie ten sprzęt kazdemu pewnie pojawi sie usmiech na twarzy.. ale wspominam świetnie te początki, bo wtedy własnie zakochałem sie w tym sporcie i do dzisiaj tylko ze juz z innym podejsciem zarówno do diety oraz treningu ta milość trwa i tak juz mam to we krwi, ze bede trenował tak długo, jak mi tylko pozwoli na to tryb zycia i zdrowie !
Na tym sprzęcie ćwiczyłem niezaleznie od pory roku.. w lecie wystawialem sprzet na dwór i tam robiłem treningi, w zimie przenosilem sie do garazu.. z czasem dokupiłem modlitewnik, drazek, wyciag pospawał mi tata, dokupiłem obciązenia, kupilem hantle i zarejestrowalem sie na forum SFD i wtedy przejrzalem na oczy poczytałem o treningu FBW, na innych stronach o anatomii człowieka.. przezylem szok ze miesnie to nie tylko biceps i klata i zacząłem sie skupiać bardziej na treningu, potem wprowadziłem suple, na monohydracie czułem sie jak młody Bóg gainery piłem jak herbatki i to doprowadziło mnie do innego stanu niz oczekiwałem.. stalem sie "zalaną świnką" wazylem koło 100kg i prawie tyle samo w pasie wiec pomyslalem ze cos jest nie tak.. zapoznalem sie z działem odżywianie, dowiedzialem sie co to jest bilans kaloryczny, makroskladniki itp. zaczalem wprowadzać to w zycie.. i tak z ulanej świni zrobiłem w miare przyzwoitą sylwetke:

Forma sprzed wakacji:



Uważam, że w tym sporcie dieta to podstawa i często to podkreslam nowych uzytkownikom na forum, kiedy pytają jak i od czego zaczac treningi i przygode z siłownią.. bo po co mają popełniać te błedy które ja niegdyś popełnialem a przez co zmarnowalem na pewno 2-3 lata treningów


Co skłoniło Cię do tej decyzji ?

Za pewne duży wpływ tutaj mieli koledzy, którzy również zaczynali w tym samym okresie przygode z siłownią.. kiedyś mało kto słyszal o kalistenice, crossficie.. była moda na siłownie i własnie w/w świniomase z chłopakami na WF'ie zawsze próbowalismy sie kto wiecej wycisnie na klate, kto ma wiecej na łapie i tego typu rzeczy.. wiadomo każdy chciał być największy i najsilniejszy.. dla zaspokojenia i podniesienia swoich morali wsrod rowiesników i płci pieknej wtedy jeszcze oczywiscie :) teraz mam zupełnie inne podejście.. ćwicze tylko dla siebie, nie zeby komus sie przypodobać.. na pewno ludzie podchodzą do ludzi 'wiekszych-ćwiczących" z innym nastawieniem, z szacunkiem, co oczywiscie jest miłe :) i jest to kolejny plus tego sportu.. Oprócz siłowni podczas redukcji polubiłem równiez strasznie bieganie i teraz mimo ze jestem przy masowaniu, biegam 3x20-30min. w tygodniu po treningu siłowym i czuje sie o wiele lepiej niz przy samym cwiczeniu siłowo..

Podsumowując, nie wyobrażam sobie mojego życia bez siłowni, to jest uzaleznienie, czuje sie lepiej, zdrowiej !!




Jak byś przekonał do tej formy aktywności osoby niezdecydowane ?

Chcecie zmienić coś w swoim życiu, zastanawiacie sie czy warto pójść na siłownie.. a może wstydzicie sie, bo tam (na siłowni) bedą ludzie więksi, ludzi wysportowani, o sylwetkach jak wyrzezbionych z kamienia ? nie przejmujcie sie.. każdy zaczynał od ZERA, nikt odrazu nie byl duzy, nikt odrazu nie był wyrzezbiony... po prostu mial zaparcie zeby ruszyć tyłek z krzesła i zrobić w końcu krok w kierunku o lepsza sylwetke, o lepsze samopoczucie.. W dzisiejszych czasach mamy taki dostep do materiałów odnosnie treningów, odzywiania, ze START jest naprawde o wiele łatwiejszy jak kiedyś.. Pierwsze tygodnie bedą ciężkie, bo zakwasy bo przyzwyczajenie miesni do treningu bo to bo tamto.. ale obiecuję Wam, że jeżeli po tym czasie złapiecie "bakcyla" to sport jakim jest siłownia i wszelkie pochodne bedzie Wam towarzyszył juz do końca i nie bedziecie mogli tak jak ja, żyć bez tego SPORTU !!


Zmieniony przez - NoIzZeR w dniu 2015-11-11 14:45:06
1

Impossible Is Nothing

Pomogłem ? Daj SOG'a :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22600 Napisanych postów 11141 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356219
1. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z treningiem?
2. Co skłoniło Cię do tej decyzji?
3. Jak byś przekonał do tej formy aktywności osoby niezdecydowane?


W moim przypadku początki przygody z regularnymi treningami były dwa.

Pierwszy w dość zamierzchłych czasach, jeszcze w szkole podstawowej. To był okres gdy w TV można było oglądać dość regularnie filmy, w których główną rolę grał Bruce Lee - Wejście smoka, Wielki szef, Wściekłe pięści... Dodatkowo w kinach można było zobaczyć np. Klasztor Shaolin. Sceny walki robiły ogromne wrażenie, zapadały w pamięć i prawie każdy dzieciak chciał być jak Bruce czy Jet Li. Dlatego, gdy dowiedziałam się, że ojciec jednego ze szkolnych kolegów prowadzi w wieczorami w mojej podstawówce zajęcia karate od razu się tam zjawiłam. Po jakimś czasie zajęcia w szkole niestety się skończyły, treningi przeniesiono w inne miejsce, a że z dojazdami było różnie, to zaczęłam się rozglądać za czymś innym w podobnych klimatach. Przed końcem podstawówki zdążyłam jeszcze poznać podstawy judo (nawet jakieś zawody się z raz czy dwa trafiły) i taekwondo.

Ale w tym czasie była zmiana szkoły, środowiska i w liceum już zaczęło mnie ciągnąć do innych sportów - nastała era fascynacji koszykówką, cotygodniowe czatowanie na game of the week w TV, zarywanie nocy żeby obejrzeć all stars weekend, bieganie z piłką po boisku pod blokiem, gra w szkolnej drużynie... Fajnie było porobić coś innego niż w podstawówce, zmiana sportu indywidualnego (sztuk walki) na grę drużynową sporo mnie nauczyła a i doping ze strony koleżanek pomagał w rozwoju. W tamtym czasie miałam też po raz pierwszy styczność z siłownią, ale po kilkunastu wizytach uznałam, że bycie jedyną dziewczyną wśród młodych koksów i wysłuchiwanie co jakiś czas tekstów w stylu "ale ona zajmuje maszynę" jednak mnie nie kręci. Teraz bym pewnie ładnie odpyskowała, ale wtedy jednak byłam młodsza i mniejsza. Ale czas leciał i chociaż zabawa z pasiastą piłką i parkietem trwała kilka lat, to skończyła się gdzieś na drugim roku studiów.

I wtedy wpadłam w czarną dziurę, w której najpierw był szybki lot studenckiego życia, a potem czas się zatrzymał, a wokół pojawiły się blokujące drogę kwadratowe asteroidy w kształcie biurek, szafek... Zimne światło na to wszystko rzucały pulsary do złudzenia przypominające monitory. Chwilami pojawiało się trochę lepszego światła wyglądającego jak słońce w górach, ale to były rzadkie epizody, może raz w roku, a tak to jedynie ciemność i światła monitorów. I ten stan trwał dość długo.

Aż pewnego dnia na jednym z monitorów (tym razem była to waga) pokazał się wysoki wynik i zaczęłam się zastanawiać co się dzieje i czy dalej chcę tylko siedzieć za biurkiem. Zastanawianie trwało dłuższą chwilę, ale w końcu wnioski, które wyciągnęłam + solidny kopniak uczynnej koleżanki wyrzuciły mnie z czarnej dziury i wylądowałam na SFD. I tak zaczęła się moja druga przygoda z treningiem - od czytania forum, przebijania się przez artykuły i książki dotyczące diety i treningu, oglądania filmików instruktażowych i przekładania zdobytej wiedzy na rzeczywistość. Teraz jest w tym zdecydowanie mniej szczeniackiej fascynacji i zachwytu, a więcej zdroworozsądkowego podejścia, kalkulacji ale i świadomego wyboru oraz postanowienia, żeby samej zadbać o swoją sprawność i zdrowie i ukształtować swoją sylwetkę w sposób, który mi się podoba i tak, jak chcę. Zarówno lektury jak i powolne zmiany w moim wyglądzie przekonują mnie, że można stworzyć siebie na nowo w wybrany sposób.

I to chyba byłaby odpowiedź na pytanie co mnie teraz skłoniło do podjęcia decyzji o rozpoczęciu treningów. Nie były to "babskie kompleksy", bo ja generalnie lubię siebie w każdej postaci , ale chęć odzyskania dawnej sprawności z czasów koszykarskiej młodości, chęć poprawy kondycji, żeby kolejny wypad w góry był jeszcze fajniejszy a kilometry na szlaku pękały szybciej i większej ilości, a płuca mogły się w marszu zająć oddychaniem zdrowym wysokogórskim powietrzem, a nie rozpaczliwym łapaniem oddechu na każdym dłuższym podejściu. No i chciałabym jakieś setki w trójboju kiedyś dźwignąć i nauczyć się podciągać na drążku, a do tego drugiego łatwiej mi będzie podejść z mniejszą masą własną i większą siłą zdobytą podczas treningu z ciężarami.

A jak przekonałabym innych do treningu siłowego?

Przede wszystkim zastanów się w jakim miejscu jesteś teraz pod względem samopoczucia, zdrowia, zadowolenia z siebie. Czy masz energię na codzienne funkcjonowanie? Nie męczysz się łatwo? Uprawiasz jakiś rodzaj aktywności ruchowej? A może jakiś sport?

Jeżeli na to pytanie odpowiesz, że tak, to pozwól, że przedstawię Ci krótko zalety treningu siłowego:
- trening z ciężarami jak żaden inny pozwala na kształtowanie zdrowej, sportowej sylwetki
- można go ukierunkować na wybrane przez Ciebie partie mięśniowe, żeby wspomóc Twój rodzaj aktywności albo wymagające pracy elementy sylwetki
- jest świetnym uzupełnieniem dla innych dyscyplin sportowych (od biegania przez gry zespołowe po sztuki walki)
- zwiększa siłę i wytrzymałość mięśni
- pomaga spalić tłuszcz (nawet tą ostatnią małą fałdkę gdzieś na brzuchu)
- poprawia samopoczucie (m,in. przez większe wydzielanie endorfin)
- podnosi wiarę w siebie, dale kopa dla psychiki przy biciu kolejnych rekordów

Jeżeli odpowiedź dotycząca aktywności była negatywna, to pomyśl czy: Bez problemów wstajesz rano? Nie czujesz się zmęczony chwilę po wyjściu z łózka? Nie bolą Cię rano plecy? Gdy idziesz do pracy czy do szkoły to nie masz problemów ze schyleniem się aby zawiązać buty lub podbiegnięciem do autobusu? Nie chcesz umówić się ze znajomymi na weekendowy wypad, bo zostajesz w tyle za całą ekipą? Nie bawisz się z dziećmi na działce, bo dostajesz zadyszki podczas grania w piłkę? Zasapujesz się po wejściu na pierwsze piętro? Więdną Ci ręce, gdy niesiesz do domu zakupy?

Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiesz twierdząco, to zastanów się dlaczego tak jest i uświadom sobie, że możesz to zmienić. Możesz mieć siłę dźwigać nawet setki kilogramów, możesz mieć wytrzymałość pozwalającą wspinać się wyżej niż na trzecie piętro i wędrować dłużej niż na krótkiej sobotniej wycieczce ze znajomymi, bawiąc się z dzieciakami możesz nie tylko biegać za piłką, ale pokazać im jak stać na rękach, podciągać się na drążku... Możesz to wszystko mieć dzięki dwóm rzeczom - treningowi siłowemu i zdrowemu odżywianiu. Nie bój się słów "trening siłowy" - to na prawdę nic trudnego i strasznego, ale coś, co pozwoli Ci być znowu sprawnym. Nie bój się, że staniesz się "wielki jak zawodowy kulturysta", pomyśl raczej, że każdy z nich był kiedyś "zwykłym człowiekiem" i dzięki treningowi i ciężkiej pracy zmienił swoje ciało w taki sposób w jaki chciał. I ty też możesz je zmienić - budując sportową sylwetkę i zyskując zdrowie.




Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2015-11-11 23:38:49

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Szacuny 6509 Napisanych postów 62303 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777676
Świetne prace

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

jakie buty wybrac

Następny temat

Jakie suple przy crossficie 3 razy w tyg??????????

WHEY premium