Tylko właśnie ja jeszcze sam nie wiem do końca w którym kierunku chciałbym pójść. Szczerze mówiąc nie wiem czy sporty siłowe to jest to co bym chciał robić i w tym momencie bardziej traktuje to jako środek na doprowadzenie się do porządku niż jako cel sam w sobie. I może właśnie przez to brakuje mi takiego wyzwania sportowego(celu, rekordu) do którego mógłbym dążyć.
I żeby było jasne, nie chodzi mi o to, że już mi się nudzi ćwiczenie ponieważ jest dokładnie tak jak Kebul piszesz, że każdy trening to jest jakiś tam cel i zwycięstwo. Chodziło mi po prostu tylko o to, że w dzienniku nudy
Nieraz jest tak, że mógłbym w poszczególne dni tygodnia napisać dokładnie to samo co pisałem tydzień wcześniej więc wstawiam tylko suche liczby. A gdy czytam dzienniki chłopaków, którzy biegają czy "triatlonują"
i już startują to u nich cały czas się coś dzieje bo albo są emocję bo zbliża start albo są przemyślenia po starcie itp.
Ale może lepiej niż jest nudno niż gdyby ćwiczenie urozmaicały mi kontuzje, wtedy bym miał o czym pisać ale ćwiczyć by nie było jak
Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2015-10-16 22:34:08