SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT ajronmen - cel: Bieg Ultra Granią Tatr 2017

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 163746

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Wczoraj rower do i z pracy, potem malowanie, potem bieg: 10 minut rozgrzewki, 4 x 5 minut 75-90% Hrmax z przerwą na marsz/trucht 3 minut, wychłodzenie 10 minut:

Dystans 7.60 km
Czas trwania 52m:01s
Śr. tempo 6:51 min/km
Maks. tempo 4:49 min/km
Kalorie 551 kcal
Średnie tętno 137
Maks. Tętno 159
Min wysokość 125 m
Maks. Wysokość 157 m
Łącznie w górę 63 m
Łącznie w dół 86 m
Kadencja 82 rpm

Dzisiaj Rano ROP, dzień lekki:

3 x 5 16 kg
hip bridge, goblet squat, halo
4 x (1, 2, 3) clean&press 20 kg L, P
5 x (1, 2) snatch 20 kg L, P.

Dźgnęło mocno w plecach podczas ostatniego snatcha, nie dokończyłem treningu :/ I tak jadąc do pracy autobusem pomyślałem sobie, że chyba jednak czas przerwać wszystko i zacząć od trenować pustego łba na początek... Znowu sobie wrzucam wszystkiego naraz, nie myśląc o regeneracji, bo plany, bo co ludzie powiedzą, jakbym niewiadomo jakim wielkim i mocnym sportowcem był, k.. mać

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Trening wspomagajacy jest niezbedny, ale kazdym takim treningiem ryzykujemy konktuzje i koniec sezonu, zanim tez zacznie sie na dobre. Z drugiej strony, tak samo jest na kazdym treningu celowym, w biegu moge sobie zrobic krzywde kazdym krokiem, na rowerze, nie chce nawet krakac, w wodzie o kuku wcale nie jest trudno.. Jedyne co, to zastanowilbym sie nad poziomem ryzyka. Twoj zestaw jest paskudnie kontuzjogenny ;)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
xzaar77
Trening wspomagajacy jest niezbedny, ale kazdym takim treningiem ryzykujemy konktuzje i koniec sezonu, zanim tez zacznie sie na dobre. Z drugiej strony, tak samo jest na kazdym treningu celowym, w biegu moge sobie zrobic krzywde kazdym krokiem, na rowerze, nie chce nawet krakac, w wodzie o kuku wcale nie jest trudno.. Jedyne co, to zastanowilbym sie nad poziomem ryzyka. Twoj zestaw jest paskudnie kontuzjogenny ;)


Kurczę, wszystko jest kontuzjogenne ;) Tu wkurzyłem się sam na siebie, bo pod rząd dwa razy bieganie dosyć ostre i to nieszczęsne malowanie - powinienem dzisiaj odpuścić ROP i się wyspać - ale jak to trening odpuścić? głupi człowiek jednak jest

A prawda tak, że nie stać mnie na malarza - więc wyjścia nie ma, sam zrobię. Nie stać mnie na dwa auta i jeżdżenie autem do pracy - więc rower musi być. Wiec jakoś do ładu z tym muszę dojść. Najwyżej mniej kilometrów zrobię bieganych. Nie zwalczę rzeczywistości.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Wczoraj piekłem na kolację frytki. Moja porcja węgli no i Młody lubi (się zagnieździł u mnie ) Otworzyłem piekarnik na pewniaka, a ze środka buchnęła gorąca (220 st.) para z zamrożonej wody. Myślałem, że straciłem skórę na całym przedramieniu. Lekko czerwona się okazała, ale miałem strach. Byłaby to usterka eliminująca z treningu.
Im bliżej celu, tym bardziej na siebie uważasz. Nie ryzykuję niepotrzebnie, nie grywam z chłopakami w piłkę, nie zeskakuję ze schodów itp. Trzeba na siebie uważać.
A jednak na każdym biegu, przy każdym TGU ryzykuję kontuzją. Najlepszą polisą bywa tu technika, pewność i pokora. Sporo uszczerbków na zdrowi wiąże się ze zmęczeniem.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Nosi mnie. Lekki rozruch żelastwem rano, rower do i z pracy i malowanie pokoju farbą gruntującą nie pomogło ;) Zaczynam być niebezpieczny dla ludzi, testosteron buzuje. Jak żyć? ;) Jutro miejmy nadzieję podleczę się żelastwem a w sobotę bieganiem.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Moje drugie, indiańskie imię to ostatni: Ten, Który Nie Ma Na Nic Czasu ;) Nawet na pisanie na forum, chociaż coś tam jeszcze co rano na kibelku poczytam ;)

Piątek: tylko rower i malowanie pokoju plus inne rzeczy przydomowe.

Sobota: lekki rozruch żelastwem:
3 x 5 20 kg Goblet squat, hip bridge, halo
3 x 10 48 kg swing 2H.

Potem 4 km NW + opona. I oczywiście malowanie ;)

Niedziela: lekki, wolny i luźny bieg.

Dystans 11.39 km
Czas trwania 1g:29m:07s
Śr. tempo 7:49 min/km
Maks. tempo 3:24 min/km
Kalorie 793 kcal
Średnie tętno 129
Maks. Tętno 156
Min wysokość 115 m
Maks. Wysokość 178 m
Łącznie w górę 118 m
Łącznie w dół 115 m
Kadencja 79 rpm .

Delikatnie czasami się jednak te piszczele odzywają. Albo już psychoza jakaś ;)

W tym momencie jestem delikatnie w kropce, tudzież pełen obaw: jeśli będzie się nasilać, to w zasadzie chyba sudecka setka pozamiatana, bo nie zrobię kilometrażu. No nic, zobaczymy. Dzisiaj odpuszczam salę, nie chcę ryzykować. Więc tylko rower do pracy, być może ROP wieczorkiem i sauna. ROP miał być rano, ale po prostu nie miałem siły wstać - nie śpię ostatnio najlepiej, dużo kłopotów, dużo złych myśli... Więc jak się udało pospać to wolałem to zamiast treningu na siłę.

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Ciężkie dwa dni. W poniedziałek przypomniałem sobie, że na dzień pożyczyłem kolesiowi dwudziestkę do obcykania - więc przeskoczyłem na 24 kg. Tak czy tak ta dwudziestka za lekka była miałem wrażenie, robiłem nią zachowawczo żeby zachować kolejność, ale tydzień wcześniej przejście na cięższego kettla krzywdy mi nie zrobi.

3 x 5 16 kg
goblet squat, hip bridge, halo
3 x (1, 2, 3) clean&press 24 kg
12 x 10 24 kg swing

Potem zaczęła się jazda. Ni to zatrucie, ni to nie wiadomo co. Nocka z głowy, dreszcze, kibelek, masakra jakaś. Odpuściło gdzieś pod 3cią - 4tą. Rano miałem zagwozdkę, co robić - ale doszedłem do wniosku, że po drodze na ultra tez mogą mi się zdarzyć różne sensacje żołądkowe, więc i fizycznie, i psychicznie muszę umieć je przewalczyć. Auta i tak nie mam a autobusem mi się nie chciało ;) Więc rano 10 km po lesie z kijami do pracy, na powrocie 5 km truchtu. Odpukać wydaj się dobrym ruchem, piszczele praktycznie bezboleśnie a kilometraż wykręcony.I tak na setce przejdę z pół do 3/4 dystansu.

Od wczoraj drapanie w gardle, ale dzisiaj rano nieźle, więc na zasadzie że jak boli powyżej szyi, rowerem do pracy . Ależ piękne słoneczko, żyć się chce, trochę dzisiaj odespałem, wieczorkiem jeszcze ROP czeka, nosi mnie :)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
ajronmen
nosi mnie :)

Opanuj to, a wyzdrowiejesz

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Zasada niepisana jest taka - jesli lapie Cie choroba, a nie musisz trenowac, nie trenuj. Jesli jestes wyczynowcem, amatorem realizujacym jakis wazny program do celu - i nie mozesz zniesc mysli o opuszczeniu treningu ( jak ja :) ) - 2 stopnie zasady szyi. Jesli dolega do poziomu szyi wlacznie - czyli katary, zatoki, gardlo itp - ale nie przeszkadza oddychac - idziemy do stopnia 2. Jesli boli ponizej szyi - miesnie, pluca, oskrzela, jesli jest ciezki kaszel itp - bezwzglednie NIE trenujemy. Stopien 2 - w czasie rozgrzewki, szczegolnie biegowej - powinny ustapic wszystkie dolegliwosci ( endorfiny ) - badamy sie tak 15 minut. Jesli przejdzie, trenujemy dalej, jesli sie pogarsza - sio do domu :)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 100 Napisanych postów 1142 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 8681
Powiem tak: już wiem, co można stracić idąc w chorobie za daleko. Ale tez wiem - jak i Wy też - że czasami lepiej leczy umiarkowany wysiłek niż intensywny odpoczynek ;) Czasami organizm potrzebuje kopa, żeby się zabrać za naprawianie choróbska ;)

Poza tym: ostatnio kąpię się w soli salco, co wydaje mieć dobry wpływ na regenerację organizmu. Dorzuciłem też białka i węgli do pieca. I niezależnie od wszystkiego zamierzam codziennie być max 22 w łóżku ;)

Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html

"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)

"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Alkohol i cała reszta...

Następny temat

muzzyman / dziennik / KREW POT I ŁZY / redukcja

WHEY premium