DT WojtekA4 - finisz redu, teraz siła, masa i kondycja

Oczywiście nie chce zaszkodzić sam sobie, ale cytując Tadeusza, w międzyczasie kiedy redukujemy tkankę tłuszczową, chcemy też minimalnie zwiększyć masę mięśniową. Kilka dni temu pytałem dokładnie o specyfikę mojej diety, więc zobaczymy. Każde Wasze słowo traktuje serio i analizuje je, ale na chwilę obecną trzymam się obranego schematu. Nie będę nic zmieniał, bo jeśli zacznę to robić, to nie wyłapię ewentualnych różnic. :) Najważniejsze jest to, że obwody spadają mocno, waga mniej mocno, ale prawidłowo i generalnie sylwetka zmienia się. Nie oddają tego nawet fotki, ale tyram nie dla zdjęć a dla siebie więc cel realizuje :)

P.S.
Koszulki są super! Tak swoją drogą jeszcze dwa miesiące temu musiałbym mieć te dwie razem zszyte żeby się zmieścić, teraz w L spokojnie się wbiłem :D

Wojtek jest wiele szkół co do ilości spożywanego białka.
Magor i Ron jedzą chyba do 100g dziennie, z kolei Kabo, Raf i Kuba grubo ponad 200( kiedyś nie wiem jak teraz).
Ja staram się trzymać tej magicznej cyferki 1,6 g/kgmc ( zalecenie domera - też dietetyk z SFD). U mnei to wychodziło momentami 140 g białka przy diecie 2,5 tys. kcl.
Ron w poście powyżej bardzo dobrze to ujął. Przeginanie z białkiem odbija się na zakwaszeniu itp.
Co do budowania mięśni na redukcji jest to możliwe ale nie dajmy się też zwariować.
Prawda jednak taka że każdy musi odkryć swoją drogę i to co mu pasuje najbardziej. Jeśli nic ci się nie dzieje, nie masz pryszczy od przesytu białka, zatwardzeń itp. to rób tak bo znaczy to że organizm sobie jakoś radzi i Faftaq trafił z dietą.

Z tego co widzę dostałeś bardzo podobna dietę do mojej lub nawet identyczną czyli LC z CC co widać po rozkładzie makro.

Kuba, też pracujesz z faftaq?

Tak za mną już 4 miesiące. Cholera skasowałem sporo info w edycji ale dopisze póżniej bo muszę już śmigać do roboty.

U mnie na tą chwilę wygląda to tak, ewidentnie widać CC.

Wartości odżywcze pochodzą z dziannika potreningu, więc delikatne przekłamania mogą się tam zdarzyć.





Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2014-06-17 15:43:52

Osobiście nic bym nie zmieniał w makrosach ustalonych przez Teddiego i dopóki lecisz na wadze to bym stał na danym planie żywnościowym a dopiero po 2-3 tygodniach stagnacji alarmowałbym o zmianę. Co do diety to ciesz się pojemnością miski bo z czasem nie będzie już tak słodko i będzie trzeba ścisnąć pasa by BF ruszyło w dół a jak Cie jeszcze wsadzi na UD 2.0 to będzie różnie.Ja osobiście jestem zadowolony ze współpracy z faftagiem czego owocem jest spadek 76lb (34kg) przez ponad 6 miechów.

Sorry za dubla ale znowu coś spierdzieliłem....
Ja na Twoim miejscu zostawiłbym interwały w spokoju bo to nie rodzaj aero dla Ciebie bynajmniej nie teraz gdyż jest to trening przeznaczony dla osób/sportowców o dużej kondycji i sporym wytrenowaniu gdzie BF jest niski a o spadki ciężko bo nawet się nie spostrzeżesz a zaczniesz palić mięśnie a tego nie chcesz-to taka moja osobista sugestia o której radzę dobrze poczytać.O zakwaszenie to raczej bym się również nie martwił bo zwróć uwagę na ilość alkalizujących warzyw w diecie a jest tego sporo zresztą myślę że faftag wie co robi.
Mam pytanie : czy nie zaobserwowałeś może bólu po jakimś posiłku w lewej dolnej stronie brzucha?Tak jakby kłucie/parcie w tych rejonach?
Pytam się bo alarmowałem o tym Tadkowi który do tej pory chyba zachodzi w głowę co to może być a żeby to nie był wyjątek to kumpel co dostał ode mnie moja dietę również miał ten sam ból.
Jak z owłosieniem- nie zauważyłeś jego wzrostu?U mnie po diecie od Tadka to oprócz spadków fatu dostałem również "szkrzydeł" na plecach a na klacie "sweter".
Powodzenia i śledzę dalej.

Tak jak kuba pisze - jak dieta i ćwiczenia wchodzą to jedziesz tym zestawem dalej. każdy z nas doradza bo ma jakieś swoje inne doświadczenia.
Tak jak wspominałem mnie prowadził domer i miałem 100g białego mniej na redukcji co mogłem wsadzić wtedy w tłuszcze i nie byłem głodny.
Trzymaj się tadka

jak wyzej... trzymaj sie tego co ci dietetyk pisze. To redukcja... czasem musi ssac