Ciężki dzień w szkole uwieńczyłem wspaniałym treningiem, ale najpierw wpadłem do sklepu i kupiłem pyyyszną wodę:
Po treningu wjechało 120g CarboNox'a i 40g Monster Beef'a Amixa(wołowe
)
Wróciłem do domu a tu przywitał mnie piękny zapach:
Mamusia
zrobiła mi kilka smakołyków na ładowanie:
100% razowa szarlotka z stevią zamiast cukru, i pianką z białek jak i uwaga whey'em o smaku białej czekolady.
Do tego chałka migdałowo-waniliowa, również bez cukru.
I
frużelina z truskawek i jagód goji, z stevią bez cukru.
Podsumowując:
Końcówka (ale jeszcze nie koniec)dnia a zarazem początek weekendu wspaniały.
Potem dorzucę jeszcze kolację.