Nie miałem WF w szkole, więc kopytka na mniejszej siłce. Myślałem-słaby trening pójdzie, nie ma ciężaru na maxy... Pomyliłem się Po początkowym wystrzale intenywności w przysiadach (przerwy 15s zastanawiałem się, czy skończyć trening w kiblu. Ale szkoda takiego dobrego preworkouta Dokończyłem, chociaż z siłki ledwie wyszedłem, brzuch się na trening nie załapał. Ciągle mam problemy z wchodzeniem po schodach
nogi
-przysiad ATG
12x95kg 10x96kg 9x95kg 9x95kg poprzednio chyba 110kg+dropset. W sumie, to już się czułem jak po całym treningu
-wyprosty na maszynie
4x10x60kg poprzednio 70kg+ dropset. Po tym dropie już się prosiłem o pawia
-MCNPN
5x95kg 7x95kg 8x95kg 8x95kg poprzednio 90kg+ dropset Na początku twierdziłem, że boli, ale nie jestem jakąś pipką, żeby przerywać
-wykroki z hantlami (ciężar na łapę)
10x33kg 9x33kg 8x33kg 8x33kg poprzednio 28kg
jakieś 35 minut z rozgrzewką i do domciu
z dietą nic ciekawego, poza tym, że wołowina jest dobra w smaku. Ale to chyba wszyscy wiedzą