Dla melonów i rodzynek nowy spam to wypoczynek !!!

jedynym i skutecznym sposobem jest pozbycie sie wszelkich soczkow z domu i stawianie wody do picia - zapewniam Cie,ze dziecko ma swietny mechanizm regulacji pragnienia i jak jest zdrowe to odwodnienie mu nie grozi, bedzie woda to wypije wode (po kilku napadach histerii oczywiscie)

wypróbowałam takie kombinacje: herbata owocowa z miodem i bez, herbata czarna aromatyzowana z miodem i bez, kawa zbożowa, kakao, melisę dostawała kilka razy wieczorem, jak miała kłopoty z zasypianiem i nigdy nie wypiła więcej niż dwa łyki. Wody nie wypije choćby nie wiem co - ma po niej odruch wymiotny. Na razie do wszystkich soków dolewam wodę przegotowaną przynajmniej 1:1, żeby ten szajs nieco rozcieńczyć. A najgorsze, że młodsza przez nią nie chce pić wody, a kiedyś tylko wodę piła...

Czy po treningu nie jemy tłuszczy???

ale stres jest, trzeba mieć przekonanie

A konkurs kija i marchweki się zakończył i to już koniec, czy jakies konkursowe wyniki będą?

Ja tez czekam na wyniki i nowe konkursy :D

zoria - nie widzialm oczywiscie Twojego dziecka i nie wiem jak reaguje ale z doswiadczenia wiem,ze wazne samemu zachowac spokoj - to po pierwsze a po drugie , jeszcze raz - to jej ma zalezec, nie tobie, zeby wypila
hipotetycznie wyobraz sobie taka sytuacje - ona chce wejsc na parapet i wygladac przez okno,ktore jest na ktoryms tam pietrze - przy zdejmowaniu z tego parapetu wpada w histerie - pozwalasz jej na to nastepnym razem czy cierpliwie sciagasz z niego?

Najgorsi sa dziadkowie. Za chiny nie wytkumaczysz ze to nie musi jesc/pic a odwiedzac musisz... Ale dzieci to madre sa. Moj syn wie ze po kolacji i umyciu zebow dostanie co najwyzej wode. Ale tez doskonale wie, ze u babci dostanie i sok i herbate poslodzona dwoma lyzeczkami cukru.

Małgorzata, jasne. Mniej więcej tak się staramy z nią postępować w większości "trudnych" przypadków. Siła spokoju. Ale z piciem jest o tyle gorzej, że ona po prostu najchętniej nic by nie piła. W szkole zaś jest sklepik, a w sklepiku...Ograniczenia kasowe to nie problem - inne koleżanki chętnie poczęstują. Muszę ją przekonać globalnie, bo ona jest z gatunku odmrażania uszu na złość mamie (niestety moje geny)

No dziadkowie to Meksyk...jak można biednemu dziecku odmówić batona albo coli???!!! Już czuję, że będzie mega wojna, jak się młode wykluje.