Powoli do przodu: http://www.sfd.pl/Czaj_nik_walczy_dalej-t1082411.html#post8
Stary dziennik: http://www.sfd.pl/Entliczek,_pentliczek,_szczuplejszy_Czajniczek-t966109-s29.html
...
Napisał(a)
Fajnie tak się w mniejsze spodnie mieścić
...
Napisał(a)
Czajnik no fajnie fajnie, tyle że ja serio miałam braki, dosłownie 1 para na tyłku a że nie lubię kupować spodni to że dostałam na siebie to sukces.
Znowu tydzień w plecy
od poniedziałku do soboty tylko miski, treningu nie było, w sobote basen a niedziela trening (tzn dziś) rozpiska poniżej.
czwartek miska identyczna jak srode wiec nie wklejam, piątek nie liczona, dzień kanapkowy wybitnie
10.11 - niedziela
Trening B - zakres powtórzeń 2x15
Rozgrzewka - bieżnia plus lekkie rozciąganie
A. Martwy ciąg
20kgx10 rozgrzewka 30kg 10+5 35kgx12
20kgx10 rozgrzewka 30kg 10+5 35kgx10
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
12,5 15/15
10kgx15 10kgx15
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
28kg 10/10 za duży przeskok
19kgx15 19kgx15
C1. wypady
15kg 15 15kgx5 a reszta z mniejszym obciążeniem 10 - wszystko na raty
12,5kgx10 12,5kgx8+7
C2. uginanie nóg leząc - siedząc
2x15kgx15
2x15kgx15
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
8
7
Aero 12 minut orbi, strasznie ciężko było, jak wlazłam na niego to miałam wrażenie że na poziomie 1 jest 10, ciężko było, potem jakby po tym 10 minutach troszkę lepiej ale i tak się spociłam
W zasadzie minęło 12 tyg i powinnam odpocząć tylko od czego. Może z tydzień albo dwa porobię tylko aeroby i miskę podwyższę. Chciałam też spróbować od następnego razu zmienić troszkę miskę. Zwiększyć ww a zmniejszyć tłuszcze, tak aby sprawdzić tylko nie wiem jak się za to zabrać. Czy wystarczy zabrać 10 tłuszcze a dodać około 40-50 ww więcej? No nic pokombinuję. Podsumowania też nie będę robić bo nie ma sensu. Ten cykl w zasadzie był naprawą wakacyjnych wyskoków a i nie był jakiś super owocny. Potem postaram się dodać wymiary jak nie zapomnę się zmierzyć jutro rano bo 2 dni pod rząd zapomniałam.
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2013-11-10 16:30:56
Znowu tydzień w plecy
od poniedziałku do soboty tylko miski, treningu nie było, w sobote basen a niedziela trening (tzn dziś) rozpiska poniżej.
czwartek miska identyczna jak srode wiec nie wklejam, piątek nie liczona, dzień kanapkowy wybitnie
10.11 - niedziela
Trening B - zakres powtórzeń 2x15
Rozgrzewka - bieżnia plus lekkie rozciąganie
A. Martwy ciąg
20kgx10 rozgrzewka 30kg 10+5 35kgx12
20kgx10 rozgrzewka 30kg 10+5 35kgx10
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
12,5 15/15
10kgx15 10kgx15
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
28kg 10/10 za duży przeskok
19kgx15 19kgx15
C1. wypady
15kg 15 15kgx5 a reszta z mniejszym obciążeniem 10 - wszystko na raty
12,5kgx10 12,5kgx8+7
C2. uginanie nóg leząc - siedząc
2x15kgx15
2x15kgx15
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
8
7
Aero 12 minut orbi, strasznie ciężko było, jak wlazłam na niego to miałam wrażenie że na poziomie 1 jest 10, ciężko było, potem jakby po tym 10 minutach troszkę lepiej ale i tak się spociłam
W zasadzie minęło 12 tyg i powinnam odpocząć tylko od czego. Może z tydzień albo dwa porobię tylko aeroby i miskę podwyższę. Chciałam też spróbować od następnego razu zmienić troszkę miskę. Zwiększyć ww a zmniejszyć tłuszcze, tak aby sprawdzić tylko nie wiem jak się za to zabrać. Czy wystarczy zabrać 10 tłuszcze a dodać około 40-50 ww więcej? No nic pokombinuję. Podsumowania też nie będę robić bo nie ma sensu. Ten cykl w zasadzie był naprawą wakacyjnych wyskoków a i nie był jakiś super owocny. Potem postaram się dodać wymiary jak nie zapomnę się zmierzyć jutro rano bo 2 dni pod rząd zapomniałam.
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2013-11-10 16:30:56
...
Napisał(a)
Odpoczynek się skończył. W zasadzie nie miałam od czego, ale po prostu nie liczę miski (pozwoliłam sobie jeszcze na nieliczenie w tym tygodniu) ale od poniedziałku już normalne liczenie. Tym razem dam więcej ww a mniej tłuszczu i obiecuję już się mierzyć systematycznie. Trening był już w poniedziałek a następny w sobotę, czyli dziś. Niestety tak to będzie wyglądać i lepiej się z tym oswoję bo inaczej się będę denerwować że nie mam czasu. Po prostu będę mogła to pójdę, nie będę to bez żalu zostanę w domu. W dodatku czeka mnie przeprowadzka w grudniu to i dodatkowo czasu nie będzie. Nie lubię tylko takich dużych przerw bo potem boli wszystko prze 4 dni.
18.11
Trening A zakres powtórzeń 2x12
Rozgrzewka bieżnia 6 minut plus ze sztangą 10kg przysiady wyciskanie
1. Przysiad
22,5kgx12 27,5x12
20kgx15 25kgx12
2a Wycisk skos
20kg 12/11
20kg 12/10
2b Przyciąganie do brzucha
13,75 12/12
11,25 2x15
3a Prostowanie nóg
35kgx10 30kgx12
3b Wznosy z opadu na piłce.
12/12 - przerwami
12/11
Plank liczony w myślach
20s
27s
+ aero 15 minut bieżnia pod górę
+rozciąganie
23.11
Trening B 2x12 - zrobiłam go w domu, w związku z czym musiałam pozamieniać niektóre ćwiczenia. Poza tym nikt by nie dał wiary ale ćwiczyłam w piżamie i ciapciach, potem ciapki zdjęłam.
Rozgrzewka - ostre hopsanie w domu
A. Martwy ciąg
16kg rozgrzewka 36kgx12 41kg10
20kgx10 rozgrzewka 30kg 10+5 35kgx12
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
16kg 12/12 - ostatnie z sykiem
12,5 15/15
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem - podciąganie opuszczanie nachwytem
szybkie spadanie 4/3
28kg 10/10
C1. wypady
13kg (sztangielki tym razem) 2x12 druga seria na raty
15kg 15 15kgx5 a reszta z mniejszym obciążeniem 10
C2. uginanie nóg leząc - siedząc - dziś RDL
26kg 12/12
2x15kgx15
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
5 - tylko
8
+rozciąganie
18.11
Trening A zakres powtórzeń 2x12
Rozgrzewka bieżnia 6 minut plus ze sztangą 10kg przysiady wyciskanie
1. Przysiad
22,5kgx12 27,5x12
20kgx15 25kgx12
2a Wycisk skos
20kg 12/11
20kg 12/10
2b Przyciąganie do brzucha
13,75 12/12
11,25 2x15
3a Prostowanie nóg
35kgx10 30kgx12
3b Wznosy z opadu na piłce.
12/12 - przerwami
12/11
Plank liczony w myślach
20s
27s
+ aero 15 minut bieżnia pod górę
+rozciąganie
23.11
Trening B 2x12 - zrobiłam go w domu, w związku z czym musiałam pozamieniać niektóre ćwiczenia. Poza tym nikt by nie dał wiary ale ćwiczyłam w piżamie i ciapciach, potem ciapki zdjęłam.
Rozgrzewka - ostre hopsanie w domu
A. Martwy ciąg
16kg rozgrzewka 36kgx12 41kg10
20kgx10 rozgrzewka 30kg 10+5 35kgx12
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
16kg 12/12 - ostatnie z sykiem
12,5 15/15
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem - podciąganie opuszczanie nachwytem
szybkie spadanie 4/3
28kg 10/10
C1. wypady
13kg (sztangielki tym razem) 2x12 druga seria na raty
15kg 15 15kgx5 a reszta z mniejszym obciążeniem 10
C2. uginanie nóg leząc - siedząc - dziś RDL
26kg 12/12
2x15kgx15
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
5 - tylko
8
+rozciąganie
...
Napisał(a)
Od poniedziałku już miska liczona. Podwyższam ww kosztem tłuszczu. Na razie ciężko mi się komponuje tłuszcz. Dla mnie to strasznie mało. Te 80-85 potrafiłam przekraczać :)
25.11
DNT
26.11
Wybrałam się na siłkę ale po sobotnim treningu jeszcze bolą mnie uda z tyłu do tego stopnia że nawet biegać nie mogłam. Więc zostałam na bieżni 35 minut. Ostro pod górkę potem rozciąganie. A szkoda bo następna okazja na trening to sobota :(, trudno. Jutro się jeszcze porozciągam, mocno.
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2013-11-26 13:16:19
25.11
DNT
26.11
Wybrałam się na siłkę ale po sobotnim treningu jeszcze bolą mnie uda z tyłu do tego stopnia że nawet biegać nie mogłam. Więc zostałam na bieżni 35 minut. Ostro pod górkę potem rozciąganie. A szkoda bo następna okazja na trening to sobota :(, trudno. Jutro się jeszcze porozciągam, mocno.
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2013-11-26 13:16:19
...
Napisał(a)
Mnie pochłonęła przeprowadzka, remont i święta.
Ale już wracam. Treningi zaczęłam już w grudniu 29 i 31, bardziej zapoznawcze niż siłowo. Do przeprowadzki do 5 grudnia treningi też były ale już jakoś prowadzenie dziennika mi nie było po drodze. Notatki są. Miski jeszcze nie liczę. Trochę nieładnie jadłam podczas przeprowadzki, dosłownie co popadło, także były i fast foody a święta, no cóż jak to święta i kawałek ciasta wpadł, ale za to śledzie, oj śledzie były na pierwszym miejscu, ba dalej są . Wracam z regularnymi wypiskami niedługo, może nawet miskę dokładnie będę liczyć. Kusi mnie zacząć z nowym dziennikiem. Do usłyszenia
Ale już wracam. Treningi zaczęłam już w grudniu 29 i 31, bardziej zapoznawcze niż siłowo. Do przeprowadzki do 5 grudnia treningi też były ale już jakoś prowadzenie dziennika mi nie było po drodze. Notatki są. Miski jeszcze nie liczę. Trochę nieładnie jadłam podczas przeprowadzki, dosłownie co popadło, także były i fast foody a święta, no cóż jak to święta i kawałek ciasta wpadł, ale za to śledzie, oj śledzie były na pierwszym miejscu, ba dalej są . Wracam z regularnymi wypiskami niedługo, może nawet miskę dokładnie będę liczyć. Kusi mnie zacząć z nowym dziennikiem. Do usłyszenia
...
Napisał(a)
czekamy :)
Powoli do przodu: http://www.sfd.pl/Czaj_nik_walczy_dalej-t1082411.html#post8
Stary dziennik: http://www.sfd.pl/Entliczek,_pentliczek,_szczuplejszy_Czajniczek-t966109-s29.html
...
Napisał(a)
Dziekuję Czajnik ze do mnie zaglądasz. Właśnie się pomierzyłam, zaraz uzupełniam.
...
Napisał(a)
Ogarnęłam się że tak powiem 29 po świętach i pomimo malowania wyrwałam się na siłownie. W planach trening by Obliques nr 1, jak długo nie wiem. Na razie miski nie liczę ale zacznę. Tym razem z wyższymi ww tak dla zmian i jako że ja gruszka powinno mi służyć.
29.12 W ramach rozruchu miały być aeroby ale skończyło się na przysiadach, przyciąganiu drążka, pompkach i kilku maszynach a na koniec jeszcze bieżnia po górę marsz.
30.12 0ff
31.12 siłownia i tutaj też poszłam z zamiarem truchtania ale wygrała sztanga, tym razem wzięłam notatki i już bardziej wiedziałam co robić, to znaczy które ćwiczenia z którego dnia.
dzień drugi z MC 2x15
Rozgrzewka
MC 20kgx15, 25kgx12
Zołnierskie 12,5x11/x8
Przyciąganie 15kg 2x15 ale tu było za mało dobrane
wypady 2x15 zrobiłam chodzone
zamiast uginania nóg rdl 15kgx2 - ciężar mały a i tak nogi bolały aż do dziś a przy rozciąganiu to już nie wspomnę
pompki tylko 3 (poprzednio było 5)
+ bieżnia marsz pod górę 15 minut
i rozciąganie
1.01 wolne
2.01 wolne @
3.01 orbitrek 25 minut i bieżnia 25 minut plus rozciąganie, ponieważ mi się na tych maszynach strasznie nudzi to ja sobie co minutę dodaję albo przyspieszam albo podwyższam bieżnię, to nie jest jednostajny marsz.
i dziś się pomierzyłam, nawet nie tak źle po takim czasie nic nie robienia i jak wspominałam jadłam co popadło przez pewien okres, ba lodówkę miałam odłączoną nawet, a święta jak to święta, pierogi (choć zrobiłam też dla siebie z mąki z ciecierzycy zmieszanej z mąką pszenną razową, wyszły spoko ale jak człowiek przyzwyczajony to mu biała maka w pierogach bardziej smakuje), a resztę jadłam śledzi.
Miska nieliczona ale póki pamiętam co jadłam
śniadanie: razowiec z masłem i śledzie
II śniadanie: chleb żytni (już nie razowy bo nie mieli w sklepie, więc zrobiłam z żytniej ale nie 2000 i jest pyszniutki) i kiełbasa
obiad: spagetti (makaron z mąki z pełnego przemiału, mielone własnoręcznie zmielone i pomidory)
kolacja: chleb, schab pieczony
pomiary - ostatni pomiar jaki znalazłam w swoim zeszyciku to z 30 listopada
29.12 W ramach rozruchu miały być aeroby ale skończyło się na przysiadach, przyciąganiu drążka, pompkach i kilku maszynach a na koniec jeszcze bieżnia po górę marsz.
30.12 0ff
31.12 siłownia i tutaj też poszłam z zamiarem truchtania ale wygrała sztanga, tym razem wzięłam notatki i już bardziej wiedziałam co robić, to znaczy które ćwiczenia z którego dnia.
dzień drugi z MC 2x15
Rozgrzewka
MC 20kgx15, 25kgx12
Zołnierskie 12,5x11/x8
Przyciąganie 15kg 2x15 ale tu było za mało dobrane
wypady 2x15 zrobiłam chodzone
zamiast uginania nóg rdl 15kgx2 - ciężar mały a i tak nogi bolały aż do dziś a przy rozciąganiu to już nie wspomnę
pompki tylko 3 (poprzednio było 5)
+ bieżnia marsz pod górę 15 minut
i rozciąganie
1.01 wolne
2.01 wolne @
3.01 orbitrek 25 minut i bieżnia 25 minut plus rozciąganie, ponieważ mi się na tych maszynach strasznie nudzi to ja sobie co minutę dodaję albo przyspieszam albo podwyższam bieżnię, to nie jest jednostajny marsz.
i dziś się pomierzyłam, nawet nie tak źle po takim czasie nic nie robienia i jak wspominałam jadłam co popadło przez pewien okres, ba lodówkę miałam odłączoną nawet, a święta jak to święta, pierogi (choć zrobiłam też dla siebie z mąki z ciecierzycy zmieszanej z mąką pszenną razową, wyszły spoko ale jak człowiek przyzwyczajony to mu biała maka w pierogach bardziej smakuje), a resztę jadłam śledzi.
Miska nieliczona ale póki pamiętam co jadłam
śniadanie: razowiec z masłem i śledzie
II śniadanie: chleb żytni (już nie razowy bo nie mieli w sklepie, więc zrobiłam z żytniej ale nie 2000 i jest pyszniutki) i kiełbasa
obiad: spagetti (makaron z mąki z pełnego przemiału, mielone własnoręcznie zmielone i pomidory)
kolacja: chleb, schab pieczony
pomiary - ostatni pomiar jaki znalazłam w swoim zeszyciku to z 30 listopada
...
Napisał(a)
Super
Kopy na rozpęd
Kopy na rozpęd
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
...
Napisał(a)
A Ty sie miss ukrywasz za jakimiś hasłami kurka wodna już nie mogę Cie podglądać
No i nie wiem czy powinnam ale dziękuję za kopy
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2014-01-05 18:56:45
No i nie wiem czy powinnam ale dziękuję za kopy
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2014-01-05 18:56:45
Poprzedni temat
skakanka metalowa z obciążeniem dla kobiety
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
Następny temat
UNKNOVVN/szlifowanie pupy podsum. str 41
Polecane artykuły