Kto nie trenuje, ten nie spamuje !

Ponoć psy poznają po oczach jeśli się boisz to zaatakują. Jeśli widzą, że jesteś pewny siebie to odpuszczą.

te kaukazy wlasnie takie sa niby, ze dla najbliższego otoczenia ok ale ktoś obcy czy inny pies to by rozszarpać chcialy. amstaffy czy pitbulle to tez nie wszystkie jakies yebnieta sa jak dobrze wychowane. znajoma ma amstaffa to go pogoniła jakas stara suka labradoda, spjerdalał az sie kurzyło :D

Zaklinacza psow ogladaliscie? ciekawe ile za sprawa montazu tak wychodzi ale typ cuda robi z psami ;d

zależy od wychowania mój nie jest agresywny dla nikogo ,zresztą to też genetyka

no to jest jak w naturze,sa dwa samce i zaczynaja sie jezyc,warczec i ktorys wymieka. gorzej jak sie trafi na jakiegos yebnietego i nie odpusci mimo,ze jestes Cainem Velasquezem i mowisz mu,ze go rozyebiesz,a on dalej swoje a pewnie takie tez mozna spotkac.

ja mam dodatkowo jakas dziwna aure rzekomo,ktora strasznie przyciaga psy i 90% do mnie podbija i chce sie najczesciej bawic,ewentualnie chociaz obwachac takze jak przechodze kolo kogos z wiekszym psem,to zawsze zakladam,ze za chwile wlasciciel moze byc mprzeciagniety po chodniku przez swoja pocieche...mialem Rottweilera,to byl mistrzowski,a marzy mi sie ogolnie owczarek niemiecki,ale nie mamy na to za bardzo warunkow.

gdyby nie staży to bym dawno jakiegoś burka miał. Po częsci można powiedzieć, że mamy psa... siostra ma w stajni gdzie kunia trzyma, jezdze go wyprowadzac nakarmic itp
yebniety pies, wydaje się kretynem być

mój labrador spyerdalal przed kotem, sam był dość młody ale te 10kg to miał

mnie za dzieciaka pies dziadków, taki z 10kg przetargał po placu jak za kotem ruszył

I tak najlepsze są jamniki. Kupa śmiechu ze skurczybykami.

Miałem jamnika :D super psiak. Wabił się Koko Dżambo tzn reagował na samo Koko i na Dżambo :D 13 lat miał ehh wychowałem się z nim

Zmieniony przez - Yoshi87 w dniu 2013-12-29 22:38:32

Yoshi

Ja sobie psa kiedyś kupię pewnie jak będę mieszkał sam, w mieszkaniu chociaż a nie w akademiku.
Najwięcej od wychowania zależy, wiadomo, są rasy agresywne też niby... Kolega miał sukę amstaffa to bardzo sympatyczna była ale on od dzieciaka miał jakieś psy zawsze i się umiał z nimi obchodzić to zawsze wszystkie fajne były.