Kto nie trenuje, ten nie spamuje !

Mati napisz coś więcej bo mi się nudzi

A tu macie ładne boczne







Zmieniony przez - Puar w dniu 2014-01-05 18:36:44

No szkoda, że Sapp wybrał taką drogę kariery. 13 marca ma z jakimś polakiem walczyć co ma rekord 0-1

bez przesady, do końca sam nie 'wybrał', tylko mu to wtłuczono.

Jego początkowy zryw, nawet przy pomocy sędziów itd. był imponujący, ale na długo zapału nie starczyło.

Już występ z Fujitą był mizerny, a jak JMMA podupadło i nie mogli mu dłużej dostarczać przypadkowych skosów przebranych za Tabalugę do obicia, to musiał pomyśleć o czym innym.

ta obejrzyj sobie 2 walkę z hoostem jak mu zaj**ał luja z calej epy to hoost poleciał na ziemię jak jakaś zabawka ,rozbijał go bez odpowiedzi to sędzia przerwał proste ,fizycznie Hoost był mizerny w porównaniu z np. Cro copem który mógł na luzie klinczować z Sappem.

Zmieniony przez - xper w dniu 2014-01-05 18:47:31

od 5:02 włącz

i czy ten koleś nie był genialny kvrwa? przecież te jego cepy z zamachem zza pleców są mistrzowskie:D Jak jedną ręką przytrzymwał a drugą jeeeeeb. 10% umiejętności 90% czystej siły. Zebrał też nie mało w tej walce.
Hoost do końca życia będzie sobie wypominał, że wziął te dwie walki

nie wiem, czy ta odpowiedź była do mnie, bo trochę nie na temat ale:

Oczywiście, że Kakuda przerwał i oczywiście, że kompletnie sprzecznie z zasadami - Sapp bębnił cepy, nie było nawet knockdownu, a on bez liczenia przerwał walkę.

nie był to zresztą największy z wałków spółki Sapp i Kakuda. To były krejzi dni.

Co do jakiejś wielkiej przewagi fizycznej Cro Copa nad Hoostem, to nie bardzo wiem skąd ten pomysł... Mirko był od Ernesto sporo lżejszy, a podczas ich walk żadnej szczególnej przewagi siły nie pokazał, o ile w ogóle.

Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2014-01-05 19:14:09

zobacz sobie jak wyglądał cc w 96,99 i 2002 w górę ,prawda jest taka ,że Hoost mistrz MT nie mógł nawet sklinczować Sappa ,podobne przerwanie było CC vs Bonjasky tj najpierw knockdown a później przerwanie bo nie można sobie stać i przyjmować wszystkiego ,w pierwszej walce było trochę z dupy bo hoost poleciał na glebę koniec rundy i tu nagle przerwanie

Cro cop 2002





zresztą widać w jego walkach ,że był dużo mniejszy między 96-99 trochę przyj**ał a w 2002 był już spory

Do K-1 powrócił w 1999 roku, już jako "Cro Cop". Dzięki współpracy z Damirem Siserem, renomowanym trenerem ciężarowców i kulturystów, wyraźnie rozwinął się fizycznie. Rozpoczynając u niego trening Filipović ważył 93 kg i skarżył się, że nie może nabrać masy.

miras imo jedna z lepszych sylwetek z sw.
dla mnie taka w sam raz, masywna ale estetyczna, wszystko na swoim miejscu ;d

CC ledżend ... walka Bobu Sapu vs Hoost jak sedzia przerwał zobaczcie jak odetchnął Hoost , widac że cepy BS miały wagomiar