Niektórzy tak mają, jakby wierzą w bzdury które opowiadają, wiedzą, że to nieprawda ale nigdy się nie przyznają do tego. To jest jakieś zaburzenie umysłowe. Myślę, że tak mogło parę religii powstać. Większość takie rzeczy p******i za dzieciaka a potem z tego wyrasta, ale nie każdy. Najczęściej jak ktoś jest cholernie zakompleksiony, niedowartościowany i mu wiele w życiu brakuje to gada takie bzdury, typu "mam ciotkę w USA i jest zaj**ista i bogata i w ogóle". Mój kumpel był swego czasu takim przypadkiem - W gimbazie i na początku liceum opowiadał niesamowite bajki mi i kolegom. Że w miasteczku jakieś 100km dalej ma kuzyna zaj**istego, że razem chodzą na bary, leją się ze wszystkimi i nikt im nie może podskoczyć, że tam trenują MT itd, że grają w jakieś koreańskie czy jakieś takie MMO co mało kto go no świecie zna ale grafika lepsza niż w Crysis(to były czasy jak miał wychodzić) i mechanika skurywsyńsko fajna, że jest tam parę suuuper dziewczyn co się tylko z nimi wożą, jedna Azjatka z pochodzenia
. Oczywiście tego jego kuzyna nikt z nas w życiu nie widział(choć jego matka wspomniała ze dwa razy że jest typ co się tak nazywa i mieszka tam), zawsze jak on do niego przyjeżdżał to nikogo z nas nie było choć mi obiecał, że kiedyś tamtego typa poznam. I rzeczywistość była taka, że z domu nie jest jakiś bogaty i jego rodzice czasami ostro piją(nie patole jakieś, przynajmniej nieźle się kryją, ale czasem nieźle szaleją), wtedy był brzydki(okropne problemy z cerą i rudawe włosy, teraz się wyrobił i naprawdę dobrze wygląda i włosy mu pociemniały
) i laski raczej od niego uciekały niż latały za nim, w pierwszej gimbazy miałem z nim solówę dwa razy to najpierw on o włos wygrał bo mnie podciął i zaj**ałem głową w asfalt a potem ja mu doj**ałem, jak poszedł ze mną na capoeirę kiedyś to nie miał pojęcia o jak low kicka kopnąć i nak***iał piłkarze(potem się tłumaczył, że zapomniał technikę
), więc nie bił się za dobrze...
Bajki się skończyły jak zaczęło mu z laskami wychodzić naprawdę i miał o czym opowiedzieć na serio, do tego zaczął trenować
BJJ przez jakiś czas i zaczął w klubie w nogę wychodzić na wyższą pozycję. Wtedy się skończyło opowiadanie bajek które miałyby mu poprawić samoocenę bo w końcu rzeczywiście robił coś ciekawego.