Hej Koorasy, od dłuższego czasu śledzę Twój dziennik, zarówno ten jak i wcześniejszy przy współpracy z Hubertem. Motywacji nie raz dostawałem czytając Twoje wypiski w dzienniku, heh też ciągnąłem redukcję, dziś około 7.30 po wielu dniach namysłu zdecydowałem, że pasuję już z redukcją, pomyślałem hmmmm od dzisiaj masuje
, siedzę nad nową dietą, treningami, wchodzę na Twój dziennik, a tam jakbym sam to napisał.
Ale szczerze powiem, czy raczej napiszę, że od Stycznia ostro jechałem na redukcji, ostatni miesiąc w weekendy bywało różnie
, doszedłem do wniosku, że redukcja mnie już przytłacza, pomimo, że waga spadła ok.14kg, wszystko mnie zaczęło wkurzać, jakiś taki rozdrażniony ehh, najgorsze to to, że wszystkie ubrania za duże
, nowe spodnie po jakimś czasie spadają, marynarka wisi, szkoda gadać.
Tak jak Hubert kiedyś pamiętam pisał, nie można zbyt długo ciągnąć redukcji, teraz wiem to po sobie, pomimo, że około 10% BF mniej ;) ale co z tego, jak wszystko irytuje heh, mam nadzieję, że jednak obierzesz mimo wszystko swój kierunek ( priorytet ) i będziesz walczył do końca
Ja od dziś zmiana michy o 180stopni, już rano
green magnitude wziąłem, które czekało na Listopad
Od dziś pełen atak, mam nadzieję, że wkrótce u Ciebie w dzienniku też go zobaczę , hmmmm z pewnością :) Powodzenia