Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nie ma problemu, już streszczam:
11-12 tygodni. Pas od 90 do 81,5. Udo 67->65 cm (dopiero niedawno zszedłem z objętości w treningu ud i była to dobra decyzja - w lustrze widzę zmiany in plus).
Tempo redukcji na początku było bardzo wolne, bo się cackałem z dietą zbilansowaną. Teraz idzie należycie (tzn. zobaczymy co będzie po tym tygodniu który mi wypadł).
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
4064
Napisanych postów
45434
Wiek
3 lata
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
347427
To dobrze
Ile jeszcze tygodni planujesz?
Pewnie już długo nie pociągniesz.W końcu będzie trzeba podbić kcal.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
ronie220
To dobrze
Ile jeszcze tygodni planujesz?
Pewnie już długo nie pociągniesz.W końcu będzie trzeba podbić kcal.
No to już mogłeś doczytać - ostatni post przed Twoim pytaniem. :) Celuję w koniec sierpnia/początek września. Kcal aż tak mało nie mam - przez pracę siedzę na 3k i 400 g ww i do tej pory daję radę. Także jak wyzdrowieję to na pewno jeszcze parę tygodni pociągnę.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
4064
Napisanych postów
45434
Wiek
3 lata
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
347427
To ja redukowałem 5 czy 6 tygodni i miałem dosyćJedziesz dalej Będę wpadał regularnie.
Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2013-07-18 20:11:57
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
19-21.07.2013 - DNT
Przez te parę dni wiele ciekawego się nie działo - dalej zajmuję się głównie odpoczynkiem i powrotem do zdrowia. Jedyną aktywnością ostatnimi czasy była praca i jazda rowerem - na więcej nie miałem już sił i ochoty, bo choróbsko mocno się mnie trzymało. Teraz jest dużo lepiej, ale dalej regularnie pluję flegmą. Jak we wtorek dam radę planowo pójść ćwiczyć, to będę hepi.
Powrót do dips’ów okazał się powrotem do ½ tego ćwiczenia. Czuć zniszczenie klaty, ale siłowo bez zmian. No i szkoda tych półruchów.
2. Wyciskanie na skosie rampa 10 10x8/10x13/10x16/6x20
10x8/10x13/9x18
10x8/10x15/6x22+7x12
10x8/10x13/8x20+4x16
Zmieniłem neutrala na nachwyt bo zbytnio czułem barki. W gruncie rzeczy po zmianie dalej je czułem – nie mogłem się dobrze „przykleić” łopatkami do tej wąskiej ławeczki.
Zły pomysł przy zatykającym się nosie – nie szło oddychać w ogóle. Końcówka nawet fajnie poszła (rest pause ze względu na problemy z oddychaniem).
4. Rozpiętki na lekkim skosie rampa 15 15x4/15x6/15x8/3x11
15x4/15x6/15x8/8x10
15x4/4x8
Rozpiętki poszły w barki – skierowałem się na maszynę, ale dalej miałem ten sam problem. W końcu zrobiłem coś czego nigdy nie próbowałem, tj. krzyżowanie linek dolnych wyciągów, które weszło bardzo prawidłowo – zrobiłem serię z miażdżącym moją klatkę ciężarem 2 szt. na 10 powtórzeń, a potem drop 1 szt.x30. Przynajmniej coś z tego treningu wyniosłem dobrego dla klaty. :)
Potreningowo 45 minut aero. Z czasem pewnie będę musiał kręcić cardio dużo intensywniej, bo praca fizyczna mi się skończyła jak na razie.