Kapitan Wodka - Pol-czlowiek, pol-litra

Normalnie sa dostepne, import z Chin. ryz jednak taniej sporo wychodzi.

Nie moge edytowac.


DT - PULL 2 - 60 min


Tak naprawde to odrobilem wczorajszy trening, na szczescie zaden galgan nie zauwazyl


1. Zuraw
2. Uginanie lezac
3. MC
4. Podciaganie nachwyt
5. Odwr. rozpietki
6. Szrugsy hantlami
7. Uginanie na prostej sztandze + uginanie sztangielkami siedzac
8. Allahy + unoszenie ze zwisu


bez aero z braku czasu, bedzie jutro moze.


Trening ok raczej. W MC czuje wzrost sily, niemniej musze sie skupiac na technice nadal.


Miska.

o zacząłeś owsiankę jeść :)

Czasem zjem w formie omleta, jak mnie nachodzi na slodkie - daje slodzik do owsianki i robie twarozek na slodko i tym smaruje. Moze byc A jak chcesz na wypasie to mozesz wkroic banana albo ananasa i polac troche miodem.



A potem zapyerdalac aero 3h

Ja ostatnio mam znowu na słodkie chcice. Obiecałem, że coś dietetycznego upichcę, ale to co pod ręką było szybciej do ogarnięcia... :). Ten baton mnie kręci i właśnie jakiś omlet na słodko. Pomyślę. No, wracając do dziennika, to widzę że trzymasz michę ostatnio co się chwali. W sprawie ćwiczeń się nie wypowiem, bo nie znam nazw/określeń połowy o których piszesz . Widzę też, że nie wpisuje wiele osób ciężarów, tylko ilości serii i powtórzeń. Czemu tak?

Lenistwo Poza tym jakbym zaczal wpisywac to by daget zaraz pyerdolil jaki to on nie jest mocarz i ze malo targam itd., wiec nie tykam bo smiredzi

A no racja, racja .

Aha, jak Cie bierze na slodkie to polecam wlasnie sie slodzikiem ratowac. No i pepsi/cola zero

Pespi lub cola zero i inne takie wrzucam co chwila. Np w ten weekend weszło 2 litry. Wypiłem ponad połowę tego, reszta chłopaki (o dziwo, całkowicie wyszła zwykła cola z domu i nikt nie narzeka). Jeszcze sprite czy fanta była próbowana i są pyszne. Ale 6,5 PLN za 1l to przesada. Słodzika używałem i średnio podszedł (koszt/smak) - stevia, ale znowu muszę coś nowego sprawdzić za radą faftaq'a.

Ja tylko Cola/Sprite zero i czasem miód lub daktyle suszone, słodzików i innych dyrdymałów raczej unikam.
Osobiście wolę sobie pizze raz na jakiś czas wszamać, albo jakiś dobry obiad niż słodycze, a na co dzień stoi micha pełna batonów/czekolad na stole bo mam kumpla który na produkcji robi i często coś podrzuca. Piwa też unikam bo zawsze po nim wjeżdża mi ochota na czipsy czy inne badziewia, whisky i kolorowe trunki to samo, najlepiej jak już pić to czystą i mineralką gazowaną zapijać, pycha