SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Eveline DT / pods. str.87

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 91176

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Normalnie full service Dzięki Ruda za błyskawiczną odpowiedź - przejrzę te treningi, poszukam na youtube jak wygląda to czego nie znam, ale na pewno będę mieć jakieś pytania (właśnie znalazłam jakiś pensjonat, w którym niby mają siłkę i już do nich napisałam czy w ogóle maja otwarte najwyżej pójdę biegać na plażę )
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Dzisiaj miska trochę niedojedzona – wprowadziłam zmiany w dzienniku jakie zaszły, ale już nie wklejam. Wstałam za późno, zrobiłam trening, dłużej mi zeszło układanie choreografii na jutrzejszy event w naszym klubie i z braku czasu odpadł mi jeden posiłek a już za późno na uzupełnianie węglowodanów. Została mi jeszcze kolacja a jestem i tak pełna, no ale wcisnę zaraz


Jutro też mam dzień wariata stąd taka biedna miska, bo rano mamy ten wyżej wspomniany event, na którym mam dwa fitnessy, później wracam do domu na obiad i do drugiego klubu na kolejne dwa fitnessy a na koniec pędzę do trzeciego klubu na sexy ladies party i tam będą też dwa fitnessy i to w szpilach i w ogóle takie tam – generalnie dużo zabawy no i wino, ale wypiję jak najmniej.

W ogóle kombinowałam co wziąć na tzw. zagrychę i najpierw stwierdziłam, że jak wszyscy będą szamać paluszki to ja sobie zrobię paluszki z marchewki, ale w końcu stwierdziłam, że wezmę ze sobą ryż mięcho i w nosie mam
Te jajka na koniec to jeśli będę żyć jeszcze, ale nie wiem o której wrócę i czy będę miała siły jeść.
Tak tak wiem, że wino złe, ale nie odpuszczę choć małej lampeczki :D (w nd fitnessy i trening mogę jakąś karę dostać )



Wklejam dzisiejszy trening:



I mam 2 pytania:

1) Co w sytuacji jak przez 12 dni nie mam możliwości zorganizowania dnia bez treningu? generalnie nic nie zrobię, ale w sumie czy jak mam danego dnia tylko 2h fitnessu to mogłoby to iść jako "bez treningu"

2) Jestem na 4tym tygodniu treningu czyli mam 2 serie po 12 powtórzeń a potem przerwa tydzień czasu (będę robić któreś z treningów zaproponowanych przez Rudą w domu) - czy po kontynuuję czy powinnam się jakoś cofnąć w tygodniach?
Mówię o tej rozpisce:
Treningi z każdego A i B:
1,2 -gi wykonujemy po 2 serie każdego ćwiczenia , po 15 powtórzeń
3,4 -ty po 2 serie 12 powtórzeń
5,6-ty 3 serie 10 powtórzeń
7,8- my 3 serie 8 powtórzeń

Zmieniony przez - eveline w dniu 2012-12-14 22:09:07
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
A miałaś w martwym nie dokładać jeszcze hehe że też chwyt Ci nie puścił, ładnie! a technicznie jak to z Twojego punktu widzenia wyglądało przy tych 40kg?

W wyciskaniu stojąc miałaś ostatnio 20, a tu przy 18 mogłaś więcej, to samo w ściąganiu drążka górnego, poszło 25x12, dobry dzień miałaś. Albo się po prostu zaczynasz przełamywać do ciężarów, i wyzwalasz moc, która w Tobie drzemie tak trzymać!

Zmieniony przez - raKhu1 w dniu 2012-12-15 09:46:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
W martwym ciągu ułatwieniem jest dla mnie to, że odkładam na małą chwilkę sztangę. Inaczej bym nie utrzymała, no i tym razem wzięłam rękawiczki, bo ja delikatna i mi się na dłoniach brzydkie zgrubienia zrobiły

Nie wiedziałam ile waży gryf (zapytałam głupol po treningu jak było kogo zapytać - w sumie to delektowałam się tym, że jestem niemal sama co jest rzadkością a ja płochliwa jestem i zawsze to stres jak mam ćwiczyć wśród całej zgraji bardziej doświadczonych).
Technicznie - na pewno doskonale nie było, ale jestem pewna, że dużo lepiej niż wcześniej, bo już wiedziałam czego pilnować, ale nie ukrywam, że pod koniec ciężko mi było wstać z tym 40kg, ale skoro już wzięłam to nie będę przecież w trakcie serii zdejmować ale następnym razem jednak wrócę do 30 i max 35.

Co do wyciskania - chyba byłam pod wrażeniem tego, że "ja trenuję" i po prostu zapomniałam, że miałam większe jak już kończyłam serię, ale coś mi nie pasowało - chyba sobie zeszycik założę, żeby mieć przy sobie swoją "historię" albo zrzut w telefonie.

Ogólnie cieszę się, bo minął zaledwie miesiąc od zmiany mojego odżywiania a ludzie widzą różnicę. Mówią, że schudłam, że dobrze wyglądam. Nawet mój tata, który zawsze tylko widząc mnie w koszulce mówił z dezaprobatą, że ja za bardzo przypakowana jak na kobietę jestem to teraz mówi, że sylwetka mi się zmienia, że fajnie wyglądam. A jak mu jeszcze mówiłam o typie sylwetki, trenowaniu dla wyrobienia proporcji to stwierdził, że teraz to rozumie. Nie powiem - motywuje mnie to do dalszej pracy (aczkolwiek nie wiem czy bym tutaj siedziała dłużej niż trzy dni gdyby nie tekst Rudej "ciekawa jestem ile wytrzymasz" ) No to dalej do roboty, bo zaczyna mi się to coraz bardziej podobać.

Co do zmian zostałam w domu okrzyknięta ogórkowym potworem - rodzice robiąc zakupy już nie kupują jednego ogórka, ale 5 co najmniej

Zmieniony przez - eveline w dniu 2012-12-15 13:33:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Co to był za dzień dzisiaj same pozytywy, dużo fitnessu, ale kocham to, więc sama przyjemność

Wklejam miskę na jutro - dałam więcej odżywki białkowej, bo jakoś o tej porze i pod wpływem emocji ciężko mi zebrać myśli. Najchętniej to bym wskoczyła teraz na rower stacjonarny, włączyła głośno muzykę i pojeździła aż do bólu, aż do krwi ostatniej

Jutro rano 2h fitnessu i potem trening. Fitnessy nie są za ciężkie, więc nie ma problemu. Poza tym mam tyle energii, że trzeba ją jakoś rozładować

Póki co czas

Trochę zmodyfikowałam.
Biały ser - robię próbę drugą z trawieniem mojej dawnej miłości :P
Łosoś mi trochę miskę popsuł, bo ma tyle tłuszczu, że generalnie ciężko było tą miskę jakoś sensownie sklecić. Duża ilość, bo mam już taki kawałek rozmrożony i trzeba go zjeść co zrobię z przyjemnością :P myślę tylko, że nie dam rady trzeci posiłek na raz to pewnie sobie go jeszcze jakoś rozłożę na dwie porcje.

Zmieniony przez - eveline w dniu 2012-12-16 07:46:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Łososiem sie tak nie przejmuj, smacznego i na zdrowie nic Ci sie nie stanie jak sobie zjesz troche więcej tłuszczu przez niego przez kilka dni.

Co do martwego ciągu, to odkładaj odkładaj, i mięśnie za każdym razem rozluźniaj - każde powtórzenie w MC ma być taie jakbyś robiła pierwsze, czyli ciągniesz leżącą "martwo" sztange z podłogi - stąd też swoją drogą nazwa tego ćwiczenia



Eveline
Ogólnie cieszę się, bo minął zaledwie miesiąc od zmiany mojego odżywiania a ludzie widzą różnicę [...] No to dalej do roboty, bo zaczyna mi się to coraz bardziej podobać.


Nic tak nie motywuje jak to, gdy my sami widzimy efekty oraz ludzie z którymi mamy na codzień do czynienia moc z Tobą
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Po wczorajszych wygibasach dzisiaj chciałam zaraz po zajęciach fit zwiać (głodna, zmęczona i w ogóle ), ale się w porę opamiętałam i zrobiłam trening.

Przysiad
Ostatnie powtórzenia szły już dość ciężko. Pewnie bym się zmusiła do pracy z większym obciążeniem, ale ćwiczyłam sama to miałam trochę cykora, że się gibnę do tyłu.

Klatka
Wcześniej robiłam na płaskiej, dzisiaj na skosie - czy na skosie jest trudniej czy mi się wydaje?
Pierwsza seria spoko, druga gorzej - znowu sama byłam, więc po 10 powtórzeniu odłożyłam, bo przy następnych powtórzeniach sztanga by mnie pewnie przygniotła a na ostatnia serię zgarnęłam sobie już kogoś do pomocy, bo wiedziałam, że wycisnę tylko muszę mieć asekurację - no ale wyszło 11 a nie 12

Wznosy
Dzisiaj mocno czułam plecy i jutro chyba dadzą się we znaki. Wyczytałam, w którymś dzienniku, że ma być zatrzymanie przez chwilę na górze i tak robiłam i poczułam...

Plank
Długi czas wynika z tego, że cały czas rzeźbię jak powinnam to robić, żeby trzymać brzuchem a nie ramionami, nogami. Sama z całej siły ten brzuch napinam i czuję poprawę, mój brzuch chyba też, bo zaczyna lepiej wyglądać ale jeszcze się z tym ćwiczeniem będę rozliczać.


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Miska na jutro.

Dzisiaj się ważyłam i kochana waga pokazała kolejne kilka gram mniej. Zauważyłam, że leci mi 0,5kg tygodniowo (mniej więcej). Cieszy mnie to ogromnie, bo mogę się nieźle najeść a mimo to są jakieś spadki

Któraś z Szefowych fajnie napisała w jednym poście, że ładny brzuch to się w kuchni robi - bardzo mi się podobało takie ubranie w słowa

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Kolejny poniedziałek, kolejne wymiary. Waga troszkę zleciała (wczoraj się ważyłam na tanicie to 62,2 było, więc jest szansa, że następnym razem tyle będzie ). Pozostałe wymiary bez zmian.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 26831 Wiek 18 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 283202
Mam nadzieję, że nie liczysz na wieczne spadki

A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Na siłownię like a virgin for the very first time

Następny temat

Ogłoszenie dotyczące wiosennej edycji "Przemiany Sylwetki"

WHEY premium