Eveline DT / pods. str.87

Ja mam mniejszy

Wrzucam miskołaka. Pierś kurczaka 2x wiem wiem ale zepsuje mi się. Z porcji ok. 300g wyszły mi 3 kawałki, jeden dzisiaj, jutro pozostałe.
I tak chciałam podkreślić/zauważyć/zwrócić uwagę że staram się jeść inne mięsa - pojawiała się wieprzowina, wołowina, rybki. Kiedyś jadłam tylko i wyłącznie kurczaki, teraz raz na jakiś czas :)

W weekend chyba będziemy jeść "mousake" wieprzowe mięsko z kabaczkiem i innymi warzywami :) polecam takie danie, jest pyszne, starcza na kilka dni i wydaje mi się, że całkiem lekkie, bo to samo mięsko, warzywa i przyprawy :)


W poniedziałek/wtorek wrzucę swoje wymiary. Dwa tygodnie będą od początku tutaj. Po tyg. nie wrzucałam, bo czekam aż okres mi się skończy, bo teraz to mało wiarygodne będą. Aczkolwiek po dwóch tyg. to cudów nie oczekuję. Mam nadzieję tylko, że nie będzie niczego na plus :)





Zmieniony przez - eveline w dniu 2012-11-22 14:30:07

Omg... Rudaaaa jesteś mistrz... treningi i fitness i żyjesz ja dzisiaj nie wiem jak się nazywam po treningu, po trenowaniu techniki pompek (klatunią niżej :P) , cyclingu i pumpie... i nie wiem po czym jeszcze.. ledwo żyję, ale kocham ten stan :D

Miałam zrobić mierzenie w poniedziałek, ale jakoś tak wzięłam dwa wdechy i wydechy i zrobiłam dzisiaj. Są spadki w miejscach gdzie gromadzi się woda. Byłam przed okresem, napompowana białym serem. W biodrach i udach nic nie drgnęło, ale się nie poddaję. Jeśli są chociaż małe efekty, chociażby sama woda to i tak się cieszę :)






W ogóle to zrobiłam babola w ankiecie na początku, ale to przez chyba roztrzepanie... Czytam teraz artykuły o estrogenach, bo szukam co nieco i jeśli chodzi o @ to u mnie co prawda jest regularnie, ale... bywa pół roku, że co miesiąc, później kolejne co 2 miesiące lub 1,5... mama mówi, że to genetycznie, bo ona też tak miała i mówiła mi to już lata temu i ja nawet nie przywiązywałam zazwyczaj do tego większej wagi... no może przy dwóch miesiącach przerwy wyczuwałam stres, ale ja to należę do tych co do lekarza pójdą w ostatecznej ostateczności, co by mi nie zarzucił hipochondrii przypadkiem ;)
Czy to może mieć jakiś związek z moją dotychczasową dietą? Czyli niemal kg nabiału dziennie? :P dodam, że parę lat ładnych tak jadłam - przewaga drobiu i białego sera w diecie.

Zmieniony przez - eveline w dniu 2012-11-23 21:26:10

Miska na jutro - nie bić!! :) jest straszna wiem, ale robiłam co mogłam żeby jakąś otoczkę dla tego murzynka zrobić. Mamuśka ma jutro urodziny i zjem z rodzinką mały kawałek. W zamian za to jutro po pracy robię trening, którego miało jutro nie być, ale będzie!
A więc jutro dwie godziny wzmacniania (w tym sztangi 4te w tym tygodniu.. :|) + trening A.

A moze odpusc ciasto

Taki mam plan, ale wpisałam co by wcześniej nie jeść nadprogramowo niczego :) zobaczym jutro, bo nawet nie mam ochoty na słodkie, ale wolę założyć pesymistyczną wersję :)

Weź mnie nie załamuj....

Dzięki no... postaw się w mojej sytuacji :P z jednej strony mama z oczami kota ze shreka z drugiej strony Wy z kosą i batem :D dobra dwie minuty

Dla mnie to Ty możesz jeść co chcesz. Jestem w swojej sytuacji i mnie oczy kota ze szreka w niczyim wydaniu nie ruszają.