Eveline DT / pods. str.87

DNT

Miska:
BTW 135/70/200
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/509e17be99634cf466000013/eveline/dzien/2013-05-30
Suma dobowa: 1946kcal, 138g (28%) białko, 64g (30%) tłuszcze, 204g (42%) węglowodany

Aktywność:
spacer + wąchanie jodu
Napoje:
woda 0,75l, herbata biała x1, kawa z mlekiem x3
Warzywa:
pomidor, papryka, burak, marchew, brokuł, kalafior, kapusta biała

---------------------------------------------------------------------


Dzisiaj obiad "na mieście" przy okazji spotkania rodzinnego. I rodzinka widząc, że nie biorę smażonej ryby a gotowaną i nie chcę frytek tylko ziemniaki stwierdzili, że aaa na diecie, odchudza się. Ale opadła chyba troszkę szczęka jak się okazało, że moja porcja największa i na dodatek jako jedyna zjadłam wszystko i pierwsza skończyłam. Ruda - byłabyś dumna i to "nie będąc na redukcji" nabrałoby większego znaczenia

Jutro idę na wesele a że piątek i wypada mi trening to żeby zdążyć ze wszystkim wzięłam wolne w pracy - trening ważna rzecz

Poza tym mam potężne zakwasy barków i przywodzicieli i chodzę jak jakiś niepełnosprytny człek

No!

DT/ trening 24./ tydzień 8.

Miska:
BTW 135/70/250
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/509e17be99634cf466000013/eveline/dzien/2013-05-31


Aktywność:
trening
Napoje:
woda 1l, kawa x2
Warzywa:
pomidor, rzodkiewki papryka

TRENING C

1. Box przysiady 5x5
R 10x 30kg/ 5x 48kg/ 5x 48kg/ 5x 48kg/ 5x 48kg/ 5x 48kg
R 10x 30kg/ 5x 45kg/ 5x 45kg/ 5x 45kg/ 5x 45kg/ 5x 45kg
R 10x 28kg/ 5x 42,5kg/ 5x 42,5kg/ 5x 42,5kg/ 5x 42,5kg/ 5x 42,5kg
R 10x 30kg/ 5x 40kg/ 5x 40kg/ 5x 40kg/ 5x 40kg/ 5x 40kg
R 10x 30kg/ 5x 37,5kg/ 5x 37,5kg/ 5x 37,5kg/ 5x 37,5kg/ 5x 37,5kg
R 10x 20kg/ R 5x 30kg/ 5x 35kg/ 5x 35kg/ 5x 35kg/ 5x 35kg/ 5x 35kg
R 10x 20kg/ 5x 32,5kg/ 5x 32,5kg/ 5x 32,5kg/ 5x 32,5kg/ 5x 32,5kg
R 10x15kg/ 5x 25kg/ 5x30kg/ 5x30kg/ 5x30kg/ 5x30kg
2. RDL 3x10
R 10x 25,5kg/ 10x 43kg/ 10x 43kg/ 10x43kg
R 10x 25kg/ 10x 40kg/ 10x 40kg/ 10x40kg
R 10x 25kg/ 10x 37,5kg/ 10x 37,5kg/ 10x37,5kg
R 10x 25kg/ 10x 35kg/ 10x 35kg/ 10x35kg
R 10x 25kg/ 10x 32,5kg/ 10x 32,5kg/ 10x32,5kg
R 10x 20kg/ 10x 30kg/ 10x 30kg/ 10x 30kg
R 10x 20kg/ 10x 27,5kg/ 10x 27,5kg/ 10x 27,5kg
R 10x 15kg/ 10x 25kg/ 10x 25kg/ 10x 25kg
3. Wyciskanie leżąc 3x10 <-- zmiana na 4x6 z zatrzymaniem w dole na 1-2s
R 10x 30kg/ 6x 35kg/ 6x 35kg/ 6x 35kg/ 6x 35kg
R 10x 30kg/ 4+1+1x 45kg/ 5+1+1x 45kg/ 4+1+1x 45kg
R 10x 30kg/ 8x 42,5kg/ 8x 42,5kg/ 8x 42,5kg
R 10x 30kg/ 10x 40kg/ 10x 40kg/ 9,5x 40kg
R 10x 30kg/ 10x 37,5kg/ 10x 37,5kg/ 10x 37,5kg
R 10x 20kg/ R 10x 25kg/ 10x 35kg/ 10x 35kg/ 10x 35kg
R 10x 20kg/ 10x 32,5kg/ 10x 32,5kg/ 10x 32,5kg
R 10x 20kg/ 10x 30kg/ 10x 30kg/ 10x 30kg
4. Wyciąg dolny 3x10
R 10x 25kg/ 10x 39kg/ 10x 39kg/ 10x 39kg
R 10x 25kg/ 10x 36,6kg/ 10x 36,6kg/ 10x 36,6kg
R 10x 25kg/ 10x 34,5kg/ 10x 34,5kg/ 10x 34,5kg
R 10x 25kg/ 10x 32kg/ 10x 32kg/ 10x 32kg
R 10x 25kg/ 10x 29,6kg/ 10x 29,6kg/ 10x 29,6kg
R 10x 10kg/ 10x 16kg/ 10x 16kg/ 10x 18kg <-- wiosłowanie sztangielką
R 10x 20,3kg/ 10x 27,3kg/ 10x 27,3kg/ 10x 27,3kg
R 10x 20,3kg/ 10x 25kg/ 10x 25kg/ 10x 25kg
5. Nożyce leżąc 3xmax
x40/ x35/ x30
x50/ x40/ x35
x45/ x40/ x35
x40/ x20/ x35
x30/ x30/ x30
x45/ x35/ x30
x50/ x40/ x50
x70/ x70/ x50

1. Nadal mam zapas, za tydzień dokładam.
2. Ciężko, ale mogę dołożyć. Fajnie mi żyły wyłaziły
3. Myślałam, że pójdzie lekko, ale było tak akurat. Ruch w górę nie za bardzo mi wyszedł dynamicznie co widać na nagraniu. Ale nie ma co jęczeć trzeba działać dalej.
4. Dołożyłam obciążenia, bo nie było takich dodatkowych ciężarków, więc miałam do wyboru robić z mniejszym obciążeniem lub z większym, więc wybrałam drugą opcję. Będę wdzięczna za sugestię czy zejść do 36,6 czy działać już na tych 39. Parę powtórzeń na pewno udało mi się inicjować grzbietem, ale na bank nie całą serię.
5. Ok.

WL 35kg




---------------------------------------------------------------------


Dzisiaj nie wiem jak będzie z miską, bo idę na wesele. Będzie być może trochę alko a do jedzenia to postaram się wybierać to co najbardziej pasuje do czystej miski. No chyba, że mogę sobie pozwolić na jakiś czit?

Ja bym zrobiła ładowanie smalcem

Jak będzie to obiecuję, że zjem za Twoje zdrowie yyy... i za masę i formę i w ogóle

Baw się dobrze i czekam na foty w kiecuni

DNT

Miska:
BTW 135/65/200
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/509e17be99634cf466000013/eveline/dzien/2013-07-01


Aktywność:
1h fitness
takie tam na szkoleniu
Napoje:
woda, kawa, herbata biała
Warzywa:
pomidor, rzodkiewki, papryka, buraki i inne

---------------------------------------------------------------------


Aaaale to było wesele! Wybawiłam się porządnie i najadłam. Nie wiem czy się mam pochwalić czy się pokornie przyznać miska z całego dnia miała jakieś 2800kcal ok. 150 b, 100 t i 250 ww (DT więc ww się zgadza ). Tak sobie myślę... jak to dobrze, że nie jestem na redukcji i za taki jeden dzień nie muszę się batami okładać.

Jedzenie czyste, ale było alko. Żaden tort, ciasta, lody mnie nie skusiły. Nawet nie miałam ochoty, bo było taaaakie mięcho, że musiałam się pilnować co by za często po nie nie chodzić. No i był smalec i jedząc go myślałam o Tobie Ruda, tak więc zdrowa i sprawna będziesz, że ho ho!

Hasa fotki nie wstawię, bo mi się nie podobają, chyba że jakieś z wesela będą, ale ogólnie podobało mi się jak wyglądam i byli nawet panowie, którzy mi się przyznawali, że mieli nadzieję, że uda im się ze mną zatańczyć no i UWAGA (do wszystkich co to wiedzą jaka jęczydupa jestem (byłam?)) podobały mi się moje nogi w kiecce i na tych szczudłach co miałam na stopach

I jak już tyle piszę to się na koniec poskarżę, że mam takie zakwasy przywodzicieli, że z bólu się budziłam. I to nie po weselu, bo już dwa dni wcześniej miałam i obwiniam o to PP (zmieniłam rozstawienie nóg, więc chyba bardziej z nóg teraz idzie siła) - możliwe?


Zmieniony przez - eveline w dniu 2013-06-01 10:31:11

alleluja :D tłukły do makówki że nogi fajne i w końcu zadziałało... a fotki w kiecce nie przepuszczę! ;)

Na weselach całkowicie odstawiam ww, jadę tylko na białku i tłuszczu. W zeszłym roku - gdy zaczęli na mnie dziwnie patrzeć, że sam smalec jem - to smarowałam smalcem mięso

Te ww to w większości przed weselem na weselu trochę ziemniaków (daję sobie na nie bana na tydzień!) i kromka wiejskiego chleba (ze smalcem oczywiście). A tak to polowałam na mięcho - w ogóle całe takie "stoisko" tam było różnego mięcha, smalcu itp. takie z własnych wędzarni... o mamo... raj!
Wychowałaś mnie Ruda na wstrętnego żarłoka!!!