unknovvn/DT (str.17,34)

O dzięki Elaine Też właśnie zamierzam zrobić coś na wzór toru, ale jak na razie w trakcie poszukiwania szkół, które mają sprzęt no i wolne terminy, bo z tym to ciężko. Tak z tymi odległościami to zdążyłam zauważyć, że jednak trzeba trochę pobiegać No i jednak parę zmian weszło odkąd filmik powstał, chociażby z tym, że nie można w ogóle dotknąć płotków. Tak, jednak na MS szczęście się jak najbardziej przyda.

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-10-24 15:23:37

co do płotków- najlepiej je przejść, serio:) Mniejsze ryzyko dotknięcia no i wyglebania się hehe. Jak zdawałam, to właśnie osoby, które przeskakiwały, miały zdecydowanie gorsze czasy albo przewracały płotki :) Te odległości między płotkami są niewielkie i można nie wyrobić;) Co do piłki- dla osób trenujących jest leciutka;) nawet nie patrzylam się czy doleci, jak nią rzucałam hehe, bo szkoda czasu na czekanie, tylko trzeba brać od razu kolejną i rzucić :) Mam nadzieję, że wiesz, że w Firmie nie jest kolorowo;) a zmiany, które są i które będą idą ku gorszemu:D Ciebie obejmie kilka nieprzyjemnych zmian, między innymi te z emeryturą:D No i kokosów nie ma hehehe. Ale warto:)

No jeszcze 6 miesięczna szkółka Tak, jestem świadoma tego, że nie jest lekko. Co do skoków przez płotki jutro mam nadzieję, że sprawdzę jak mi idzie. Już od ok. 2 miesięcy się przygotowuje głównie pod przeskoki. Dla mnie przejście ich jest bardziej stresujące bo to prawie połowa mnie, gdyby nie weszła ta zmiana o dotknięciu płotka to bym po prostu przeszła nie patrząc na to, że wrzyna mi się płotek w krocze Co do pracy dużo wiem i jestem świadoma, że lekko nie jest tyle sytuacji, ile ludzi i charakterów

25 października 2012

DNT
120b 90t 170ww
suplementy: d3, o3, grin ti



Jednak nie dojdzie do skutku wycieczka. Wzięłam telefon wydzwoniłam wszystkie szkoły z 3 miast, wszystkie albo nie wynajmują, albo nie mają terminów. Ha ha, nawet dowiedziałam się, że są 2 miejscowości o tej samej nazwie, z tą samą ulicą i szkołom na niej, ale niestety 200km dalej Wkurzona, bo się na nią napaliłam, zadzwoniłam do liceum w mojej wsi, które zostawiłam sobie na koniec, okazało się, że mają terminy, rozmawiałam już z dyrektorem i jutro porozmawiam z w-fistami o sprzęcie i podpisuję umowę. I zamiast 120km, mam kilka kroków...




Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-10-25 11:03:31

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-10-25 13:52:23

26 października 2012

DNT ale się lenię
120b 90t 170ww
suplementy:o3,d3, grin ti, witaminy, gripex


Z salą jeszcze lepiej, mój załatwił mi dostęp do sali kiedy chce tylko wcześniej muszę zapytać czy jest wolna, no i nie muszę umowy podpisywać żadnej a rozliczą na koniec.

Kolana i kostki dalej pobolewają, nie jest to ból o który bym się martwiła, bo nie boli przy ruchu. Pobolewa sobie czasem nawet przy leżeniu, najbardziej pod wieczór, jestem trochę przeziębiona, ale czemuś grubszemu się nie daje, na szczęście mam tą odporność

Od poniedziałku wracam do siłowego, ale nie jakoś z grubej rury, tylko stopniowo dochodząc tam gdzie skończyłam, teraz dla mnie jest najważniejsza kondycja więc głównie bieganie i interwały. Tydzień przed testem robię całkowity off.

Co do pomiarów nie czuję żadnych plusów, nie puchnę ani nic.

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-10-26 11:51:55

jakaś zelatyna by ci sie przydała

Tak właśnie też pomyślałam i już rozmawiałam z mamą na ten temat, żeby załatwiła odpowiednie części wieprzowe. Włączyły mi się smaki z dzieciństwa i mnóstwo kurzych łapek czy ogonków wieprzowych do oblizywania. Wiem, niektórzy nie wyobrażają sobie jak to można jeść

co ty, mój majster to jadł noge, - kopytko świnskie, jego ulubione danie, sama skóra

Bałam się przyznać publicznie haha, ja też mam takie przysmaki, ja to nawet chrząstki odgryzałam, a mama się cieszyła i powtarzała "Jedz będziesz miała silne paznokcie". Niestety to samo mówiła kupując mi żelki Więc problemu nie będzie