Esther/rzeźba str.8-str33/ str57 podsumowanie

Jak takaś ciekawa to zapraszam przez weekend na kurs kettlebells, ja będę tylko widzem bo boję się tak szaleć na odwadnianiu ale jesteśmy z Bziubziuś umówione na macanie po kratach

Nie róbcie mi tu bańki spekulacyjnej, bo już bez tego mam pietra co to będzie, data ustalona na przyszły wtorek. Ale póki co się zrelaksowałam

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-10-23 00:34:52

ciekawość mnie zżera jak teraz wyglądasz
Też mnie żre
Oby żarło z brzucha, to będzie i z korzyścią

haha ja sobie obluukam na zywo nasza piekna Ester, a wam zostaj tylko foty.. hahha :D

Ester, Ty nie bedziesz miala czego u mnie macac haha Chyba ze mi Osemka nie odpusaci i bede jesc do konca tygodnia zarlo nie wymagajace przezuwania to moze kosci wtedy :P haha
P.S. chociaz nie, bo maslo orzechoe dam rade

a Ester, musimy obczaic gdzie ten glupi fitness klub jest bo ja w sobote pojechalam... jezdzilam godizne i nie znalazlam ale ja mam slaba orietnacje w przestrzeni hehe moze w srode poprosze mojego zemy mnie zawiozl tam na jakis trening to obaczje gdzie to jest dokladnie.

Esther no gdybym miała czas to bym z Bziubzius śmigała na tym kursie ale cierpię, jak chyba każda, na niedoczas Jeżeli Cię zestresowałam to wybacz nie to było moim zamiarem ale co ja poradzę im bliżej końca tym bardziej jestem ciekawa
Bziubzius ale tak porządnie wymacaj i zdaj relację
Krewetko no a jak nie chce maleć to chociaż żeby nie rósł

Co wy macie rycie bani

Kurde, też żałuję że nie mogę sobie pomachać kettlą. Jak nie trafimy to wezmę worki na śmieci, zrobimy sobie na plaży sandbagi. Ewentualny zjazd nie będzie bolał jak się na piasek wyrypiemy

23.10
TRENING:
Interwały 5x[30/30]
będzie brzuch

wróciła energia, to korzystam Dążę do 4 interwałów, ale to jakiś wyższy poziom wtajemniczenia.

-----
MISKA:
BWT 135/184/69 1908kcal
założenia 135/190/65
+kawa, melisa, pokrzywa, wiesiołek, mięta
+wczoraj kieliszek wódki

I znowu potwierdza się, że 90% wypadków... schodząc ze schodów na mieście źle stanęłam no i wyrżnęłam jak długa na kolano. Najpierw bałam się, że coś mi się stało w kostkę, ale szybko minęło. Niezłe mam szczęście że sobie jeszcze niczego nie skręciłam.

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-10-23 20:37:50

Oooooooo
zawsze tak mam, parę dni rozpiera mnie energia i robię 150% normy a potem jak nie dupnie

Wczoraj padłam bez ducha i nawet tego brzucha nie zrobiłam, dzisiaj na zajęciach byłam nieprzytomna więc to nie miało sensu i wróciłam do domu spać.

24.10
DNT (będzie brzuch)

No i powinnam się od jutra odwadniać. Obli, mam zrobić normalne odwadnianie?

tak, na diecie LC

ja nic nie piszę, ale stale podglądam i niecierpliwie wyglądam fot

znalazlam Leona, nie musimy jechac na plaze z workami haha :P

Bziubziuś, właśnie pakuję dres szykuj się
Lady, a my dalej z tym białkiem się nie ustawiłyśmy jak wrócę to w końcu się odezwę żeby to ogarnąć.

Melduję się:
25.10
TRENING:
DNT nie wyrobiłam się z treningiem, ale to się tylko odwlecze, właśnie ruszam do GDA

MISKA:
jaja, indyk pierś, masło, kokosowy, cukinia, cebulka
WODA, pokrzywa, mięta, melisa


Jak dotąd czuję się w porządku, ciągle bym jadła ale się ograniczam. Organizm jeszcze nie zaczaił że nie ma węgli, poczekam sobie na ketozę

Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-10-25 16:12:14