Tiririri tararam - se zatytułujcie SPAM ;]

Takie zgrabne określenie używane przez kościół na trzymanie faceta za jaja i rządzenie się macicą kobiety.

Monik, w takim razie jak********* sport, gdzie bądź co bądź zawsze istnieje ryzyko śmierci (zatrzymanie akcji serca podczas maratonu = zgon ) to również zamykam się na dar życia

Bunia - dobrze, że nie siłowy

Bunia, dokładnie tak. Tylko w takim razie dlaczego operacje nie są zabronione, albo przeszczepy...przecież to też jest ingerencja we własne ciało i...o zgrozo, BRAK ZAUFANIA DO STWÓRCY

błądzisz dziewczyno, z takimi problemami sie idzie do konfesjonału i tam juz ci naprostują spojrzenie na świat

kaza pewnie jej haftowac albo swetry dziergac zamiast maratony biegac

Powiem Wam jedno, trzymajcie swoje dzieci z dala od Oazy i wszelkich stowarzyszeń katolickich dla dzieci i młodzieży, straszliwie piorą mózgi i budują w młodym człowieku poczucie winy związane z własną seksualnością i popędami, które (nie ukrywajmy) szaleją w wieku -nastu lat.

ja tam sie trzymalam z dala zawsze

Oni mi smierdzieli odkad skonczylam 10 lat A teraz moja matka mi mowi, ze pzrestalam wierzyc po 30.

moje dzieci nei wierza wiec raczej sekty odpadaja, chociaz cholera wie ludzie maja w wieku nastu lat rozne zapedy samodestrukcyjne

Ja tam nie mam popędów (nawet chłopaka nie mam "do chodzenia" i mnie to nie interesuje póki co), ale zawsze mnie dziwiło to podejście Kościoła w tej i paru innych kwestiach. Zresztą nie tylko mnie. Znam rówieśników, którzy nie pojmują gorszych rzeczy