Olej MCT nie nadaje się do zastąpienia innych tłuszczy, ale okołotreningowo jest niepobity (kwadrans do pół godziny i czujesz napływ pozytywnej energii, jeśli nie jesteś pechowcem... ok. jedna na kilka osób ma uczucie podrażnienia w gardle po nim i napad gorąca, ale to naturalne), ok. 25zł za 400ml. To tak jakby czysta energia szybkoprzyswajalna i trudno odkładalna no
W dalszej kolejności warto obczaić olej rzepakowy zimnotłoczony (najlepiej lekko mętny). Bilansowo zastąpi oliwę z oliwek, dla amatora nie ma żadnych różnic niemal, dość smaczny w połączeniu z warzywami.
Jak kasa sprzyja to orzechy włoskie fajnie podbijają kcal, jak niezbyt to awokado wychodzi w miarę przyzwoicie - trzaskasz pastę z kuchni sfd i masz szamę.
No i kończąc ten długaśny wywód... Jedzenie MUSI być przyjemnością, amator nie ma takich aspiracji i motywacji jak zawodowiec więc katorżnicza dieta wykończy psychicznie. Dlatego jeśli wszystkie powyższe się nie sprawdzają, czujesz że nie masz problemu z fatem to idź na całość: z biedronki dorwij dobry, ciemny chleb polskie zboża (bez kretyńskich domieszek, na mące razowej) i kup masło orzechowe sante bez cukru i soli. Pajda gęsto posmarowana masełkiem to energetyczny kop. I oczywiście, z całą pewnościa dla PRO lepiej by było ładować vitargo z izolatem i kij go wie co jeszcze, ale do jasnej cholery my tu mówimy o całkiem początkujących amatorach!
Dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/kami,_siły_na_zamiary_-t855956.html
"Motywacja jest tym co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać."