Agak bardzo Ci dziękuję za opinie. Staram się ze wszystkich sił
. A w momencie kiedy czuję że dupa wstaje pierwsza przerywam, bo wtedy mi się właśnie kładą plecy najpierw.
Kupiłam dziś wreszcie olej kokosowy, smażyłam po raz pierwszy i pomimo mojej szczerej nienawiści do kokosa nie czuć go w potrawach. Co innego zapach. Cały czas czuję gdzieś taki swąd tego kokosa, ale zjadliwe jak dla mnie. Tylko boli mnie żołądek, nie wiem czy to zbieg okoliczności czy od oleju (raczej wątpię), ale nie pomaga nic, mięta, krople żołądkowe i probiotyki, teraz siedzę z termoforem na brzuchu.
Jutro miał być trening z rana, ale mam wizytę u dentysty z dzieckiem, dobrze że mi się w ogóle przypomniało. Także jutro trening późną nocą albo przełożę na czwartek.
Wklejam zaległe miski wczorajsze i dzisiejszą. Nie wiem tylko czy zjem kolację tak mnie boli ten brzuch.
Acha dostałam @ w poniedziałek wieczorem, nie wiem czy to ważne ale informuje.
Ja dziś zdezerterowałam z siłowni. Bardzo ale to bardzo nie chciało mi się iść. W końcu się zmusiłam, ale był taki tłok na wolnych że palca nie można było wcisnąć. Jak na plaży w sezonie. I poszłam pobiegać w zamian za to. Nie wiem czy mam podawać ile i jak szybko biegałam ale łącznie bieganie było 21
minut a szybkiego marszu 19
reszta to było uspokajanie. Zauważyłam natomiast że mogę a nawet moje nogi domagają się same, szybciej biegać. Nie są to na razie jakieś zawrotne prędkości, dla was emeryckie
tempo, ale dla mnie to zaskoczenie.
no i jeszcze miska:
Robiłam wędlinę z tematu pogaduszek (gotowanie 7 minut itp) ale średnio mi to smakowało. Przemęczyła się jakoś na kanapkach a resztę grzałam na patelni do kaszy lub makaronu. Smażone pyszne ale gotowane na kanapki niekoniecznie. Wcześniej robiłam w piekarniku ale w niższej temperaturze 120 przez 3 godziny i było pyszne. Spróbuje jeszcze inną drogą i zobaczymy które będzie najlepsze. Na razie wygrywa pieczenie no i te najlepsze na świecie placuszki brokułowo-owsiano-serowe - niebo w gębie. Jutro też będę je jeść
.
I dzisiejsze żarcie.
A siłownia jutro - mam nadzieję że będzie mi się chciało tak jak mi się nie chce
Edit: Upiekłam świeżutki, pachnący, chrupiący chlebek. Skąd to wiem? Ano stąd że nie mogłam się powstrzymać i zjadłam 3 kromki z masłem na noc. Nie mogłam się powstrzymać, ale było takie pyszne, że nie czuję wyrzutów sumienia choć to był grzech, bo i kalorie poszły w górę, węgle i tłuszcz. Ale tak chrupał, że doszłam do wniosku że nie będę miała okazji już drugi raz zjeść takiego, bo jem przeważnie z tydzień a nawet na drugi dzień nie jest już taki pyszny.
Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2012-03-17 00:18:38