bo ja troche w tym ten demotywator widze, jak przyjedzie @ i zejdzie z ciebie cała woda i wszystkie opuchlizny to nagle zobaczysz 7 cm łacznie mniej,
a skoro ty masz rozwaloną gospodarke hormonalne ( a okresy an to wskazują) to nie bedzie tak łatwo jak u zdrowych, ty sie uzbrajaj w cierpliwość bardzo i o regulacji organizmu myśl też, nie tylko efektach centymetrowych
niezmiennie polecam poślady do siebie
ty robisz jakieś "elementy ruchowe" poza dniami treningowymi??
może dopytaj Martę czy jakieś marszobiegi nie byłyby wskazane, albo BARDZO LEKKIE aero,
mi pomogło jak spadki ustały, a będziesz miała poczucie ze robisz więcej..
a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
Urocze określenie
W tym tygodniu jestem cały czas na nogach, bo mam zamieszanie z przeprowadzką, jutro wyjeżdżam. Generalnie chodzę z psem codziennie 2 razy tak po 30 minut. No i robię trening z piłką Marty (3 razy w tyg.). Rower trochę odpuściłam. Od poniedziałku będę miała bardziej uregulowane życie, więc wtedy dokładnie napisze kiedy siłownia itp. Na ten moment jeszcze nie wiem.
Jeden mały krok każdego dnia przybliża mnie do celu.
http://www.sfd.pl/marcia1990_/_redukcyjno_motywacyjny_spowiednik_:_-t789605.html
Otóz niestety tzeba czekac, gwałtowne ruchy prowadza do tego samego punktu, postep jest tylko wtedy gdy dajemy sobie na niego czas.
Milena rok czasu czekała, rok, brzmi zle ale walczyla ze swoja genetyka i wygrała, teraz juz potrafi byc szczupla nie tyje, a miala za soba pare ekstra glowodych odchudzań z jojo na koncu.
Jarenka jak złą dla siebie dieta na mase utyla i rozwaliła sobie układ hormonalny pol roku walczyla by cos w koncu ruszyło, jak ruszylo to poszlo.
Teraz moze to si ewydaje ojej tyle czasu, ale on mija i w pewnym momencie stajemy z nim oko w oko i albo jesteśmy wygrane albo przegrane, wybór zależy od was.
Nie wierzysz? Zapytaj LadyM ile czasu zajęło jej "naprawienie się" po jednym epizodzie z wariackim odchudzaniem
I po chvja się ważysz? Waga nie mówi nam NIC. Ja ważę 53-54kg i mam mniej fatu niż panny ważące 47kg Mam się tym przejmować? A może popatrzeć w lustro, napawać się zawiścią kobiet, które mijam na ulicy i spojrzeniami facetów?
Zresztą... Zobacz tutaj: https://www.sfd.pl/-t666997.html
- Nie ma czegoś takiego, jak jedzenie zbyt dużej ilości warzyw. Nasze najszuplejsze dziewczyny jedzą/jadły po 1-1.5kg, a czasem nawet i 2kg dziennie. Możesz jeść do posiłków, możesz i pomiędzy.
- Dlaczego uważasz, że musisz obniżać poziom cukru we krwi? Po twojej sylwetce nie widać śladów oporności insulinowej
- Kup enzymy i bakterie probiotyczne. Te ostatnie pewnie zostały zdziesiątkowane dzięki dukanowi.
Jeden mały krok każdego dnia przybliża mnie do celu.
http://www.sfd.pl/marcia1990_/_redukcyjno_motywacyjny_spowiednik_:_-t789605.html
pomyślałam, że może zastąpić te 25g ww ze strączków na tłuszcze?
Po co? Jeden logiczny powód?
Marcia, ja wiem że ja jestem sobie tą szczęściara, której organizm zareagował od razu i spadki miałam natychmiastowe, ale ja jestem ZDROWA!!!
i wiem, że brak efektów, a nawet tycie może i jest demotywujące
najważniejsze jest to co napisałaś
"NIE ZAMIERZAM REZYGNOWAĆ"
podejdź do tego chociaż trochę tak, ze twój organizm teraz sobie odbija, wszystko co zrobiłaś źle- on odbija, on teraz ma czas na to żeby usiąść przed telewizorem i wpyerdolić litr mentalnych lodów, i się poużalać nad swoim losem, i odpocząć od tego katowania, a potem zacznie funkcjonować od początku,
jak zrozumie ze teraz go zaczęłaś szanować, że nie musi zasysać na zapas bo dostaje non stop jedzonko tyle ile potrzebuje i jakiego potrzebuje...
początki są trudne, poczytaj filonkę, i te dzienniki które wymieniła obliqe, tam znajdziesz inspiracje żeby to przetrwać
najważniejsze ze chcesz działać dalej
a good plan today is better than a perfect plan tomorrow
---------------
II etap redukcji-http://www.sfd.pl/Margot:_uparta_i_zmotywowana_wg._cortuni_-t739823-s43.html#post8
-> Co do oporności insulinowej. A ten brzuch? On przecież nie pasuję do mojej sylwetki gruszki. Dlatego teraz dokładnie liczę każdy gram ww, bo boję się ich jak ognia.
-> Po prostu pomyślałam, że w tym momencie bardziej przyda mi się tłuszcz niż węgle własnie ze względu na okres i ten brzuch. Ale to moje głupie gadanie. Już nie ważne.
Dobra, koniec tego gadania. Trzymam się ustalonych zasad i już. A jak zauważycie jakiś błąd to proszę o alarm.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie i naprawdę Was przepraszam - już nie będę marudzić!
Zmieniony przez - marcia1990 w dniu 2011-09-23 11:02:04
Jeden mały krok każdego dnia przybliża mnie do celu.
http://www.sfd.pl/marcia1990_/_redukcyjno_motywacyjny_spowiednik_:_-t789605.html
zaproponujcie mi diete?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- ...
- 50