Potreningowe wesołości czyli spam u Massami

W pierwszym momencie pomyślałem, że chciałaś tego jeża zabrać, żeby zrobić z niego schabowego
Ja parę razy brałem jakiegoś przybłąkanego na ręce oraz sprawdzałem czy to prawda z tym że jedzą jabłka - i albo mój był oporny, albo to mit
Rysie to chyba już rzadkość na skalę kraju, tzn że zostało kilka enklaw, a tak to wybite ? Czy to o żbiki chodzi ?
A przed dzikiem to bym spieprzał

Mój pies zawsze przenosił jeże z miejsca na miejsce w pysku A co do jabłek mnie zawsze zastanawiało ( jeszcze jak mała byłam) jak jeż ściąga sobie to jabłko z grzbietu

Właśnie przejrzałam po kolei wszystkie ćwiczenia z Lafaya. Przy niektórych w głowie słyszałam głos Ferdka mówiącego, że takie rzeczy to się nawet fizjologom nie śniły

Pies - masochista ? Toż to kuje no chyba, że miał patent

No jak to jak ? Drugi jeż mu pomaga, nie ?

E tam, bajasz - przy których, poza Q*, niby ?

A tu Cię pewnie zdziwię bo Q nie wydaje mi się być abstrakcyjne wcale a wcale nawet jestem w stanie wykonać ze dwa poprawne powtórzenia na prawej ręce. Chodzi mi np o ćwiczenia z serii I* albo te takie nie pamiętam literki od nich ale to takie pompki ze zgiętymi nogami nie wiem czy wiesz o co mi chodzi Zdaje się miały literkę J. Czym różni się K1 od K2 ?

Pies zawsze okrwawiał pół chodnika dookoła ale cóż taki hobby miał A dziki w Krynicy są niegroźne


Tutaj pewnie też Cię zaskoczę, zmykam spać.
Dobrej nocy

A widzisz, ja np Q* nie jestem w stanie wykonać, poza tym w wersji o coś wyższego, o podłogę nie ma szans.
I* bardzo fajne, a to drugie to zapewne masz na myśli J*, zwane jak się nie mylę pike press - takie trudniejsze A2, też je lubiłem
Między K1 a K2 główną różnicę widzę w chwycie - mi pozwalał nieco dalej schodzić, a ponadto K1 było mniej traumatyczne dla nadgarstków, w czasach kiedy się z nim mordowałem

A to była krew jego czy jeża ?

Tych dzików wolę i tak nie sprawdzać

Ja też zaraz lecę, ale pudełka same się nie zrobią, rozumiesz
Dobranoc

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-09-20 01:58:57

Q jestem w stanie wykonać dopiero po porządnej rozgrzewce.
Dopiero trenując Lafayem doceniłam wartość rozgrzewki.

Krew psa mego była.

Rysie to chyba już rzadkość na skalę kraju, tzn że zostało kilka enklaw, a tak to wybite ? Czy to o żbiki chodzi ?

Wydaje mi się że i o rysie i o żbiki bo oba gatunki są chronione. I oba również żyją sobie w moim niedalekim otoczeniu

Robisz te pudełka po nocach czy samego rana?

Wazz pewnie składa pudełka między seriami

Raczej pomiędzy postami

A może to taka obwodówka jest - przysiad, pudełko, post, podciąganie, pudełko, post...

Czyli niezła dzicz w tym Twoim otoczeniu

Pudełkuję przeważnie od późnego wieczora do którejś tam w nocy, zależy ile tego jest i jak mi idzie. W dzień za dużo rzeczy jest ciekawszych, żeby się za to brać