Szacuny
2360
Napisanych postów
30615
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270759
Maverikwp a z ciekawości,co Ty byś zrobił jakby podszedł do Ciebie jakiś dupek z nożem?
obrona przed kilkoma moze się udać ale tylko w przypadku gdy w ramach ucieczki kasujesz jednego torując sobie drogę ucieczki.
Jak zechcesz kasowac każdego po kolei to Cie zbutują i wykopią Ci ze łba obronę przez kilkoma.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
0
Napisanych postów
45
Wiek
37 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
315
W pełni się zgadzam, QUEBLO.
Jak już jesteśmy przy tym temacie to co należałoby zrobić jak jesteśmy np. z dziewczyną na spacerze, spotykamy na swojej drodze nabuzowanych agresorów a czujemy, że szamotaniny nie unikniemy mimo iż nie prowokowaliśmy... Jak byście się zachowali w takiej sytuacji?
Niestety mi jeszcze nic na ten temat nie wiadomo ale chętnie posłucham co macie do powiedzenia w tej sprawie.
Szacuny
6
Napisanych postów
504
Wiek
40 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
4605
Jaruto, ciężka sprawa...opcji jest kilka:
1.sp.ierdalasz jak najszybciej, nie zwracając uwagi na dziewczynę po cichu licząc na to że nic jej nie zrobią...ale wiadomo, czym to się może skończyć
2. każesz dziewczynie uciekać, a sam niczym rozjuszona bestia rzucasz się na przeciwników
3. dziewczyna ma ze sobą miotacz gazu pieprzowego i bohatersko wspiera cię w walce z agresorami
4.obydwoje uciekacie, o ile twoja partnerka nie ma na nogach butów na obcasie itp.
Oczywiście to tylko takie czysto teotretyczne dywagacje; im większa liczba przeciwników tym znacznie gorzej dla was...pomijając juz możliwość posiadania przez nich tzw.niebezpiecznych narzędzi.
Najlepiej nie szlajać się po ciemnych, odludnych miejscach itd zgodnie z przykazaniami naczelnych rabinów KM
Chociaż w tych k.urewskich czasach to mogą Cię napaść w biały dzień w centrum miasta i nikt nawet nie zareaguje...
Zmieniony przez - tlusty_kot w dniu 2011-04-06 23:32:40
Szacuny
13
Napisanych postów
230
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
1700
Może ja trochę dodam z KMowksiej strony, na pytanie co zrobić odpowiedział tłusty kot, ale innym aspektem tej sprawy są techniki, np (skrajny przypadek): szantaż bronią:
1)ustawiasz się tak by Twoi bliscy byli pod kątem 90 stopni do linii strzału,
2)jeśli jesteś w towarzystwie osób które podejrzewasz o umiejętności rozbrajania agresora to ułatwiasz im robotę (oddajesz kasę, nawiązujesz pseudo rozmowę, tak by znajomy mógł dogodnie podejść i rozbroić przeciwnika). Cudnie by było gdybyś albo znał jego technikę, albo dał Ci on sygnał w którą stronę pójdzie broń byś mógł pójść w przeciwną i zejść z linii strzału.
3)Jesteś sam i podejrzewasz, że pomimo oddania wartościowych przedmiotów i tak zostaniesz zastrzelony. Wykonujesz technikę w taki sposób by lufa poszła w przeciwną stronę niż stoją Twoim znajomi.
Szacuny
1
Napisanych postów
208
Wiek
35 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
1728
Queblo To zależy od sytuacji jak bym miał drogę ucieczki to bym spierniczał. Jednakże jak bym znalazł się w sytuacji bez wyjścia np jak bym jechał tramwajem i przystanku ani słychu ani widu to bym starał się zabrać gostkowi mobilność szybkimi kopnięciami stopującymi na kolana (wiadomo jak by był nabuzowany to jest mało prawdopodobne, że poczuje uderzenie w jądra w danej chwili) A w momencie gdy już nie będę miał jak się cofać i kopać... Bloki... ale jakie to kij tam wie w danym momencie
Jaruto7
Szczerze to dość patowa sytuacja. Osobiście zrobił bym w tył zwrot i starał się odejść z dziewczyną. Jednakże jeśli agresorzy postanowili by ruszyć za nami. To kazał bym dziewczynie iść jak najszybciej do domu/auta/centrum handlowego i dzwonić na policję jak się nie pojawię za jakiś czas. A sam bym przygotował się na konfrontację. Myślę, że skasowanie jednego i ucieczka to w takiej sytuacji to dobry sposób, ważne aby nie paść ofiarą bez czynności.
Są tylko dwie rzeczy, które jednoczą ludzi- strach i interesy.
N. Bonaparte
Szacuny
1
Napisanych postów
208
Wiek
35 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
1728
Tłusty_kot
Nawiązując do twoich poprzednich prześmiewczych postów, a propo moich wypowiedzi: KM za stosował bym absolutnie w sytuacjach bez wyjścia. Nie piszę tu o sytuacji że gość wyjmuje nóż, natomiast ja stoję i czekam, aż mnie spróbuje dziabnoć, i wtedy stosuję czarodziejską metodę KM która jednym ruchem go załatwi. Moim zdaniem walka przeciwko agresorom z bronią to nie samowite wyzwanie. Więc jeśli nie ma potrzeby to na pewno bym się niepchał do sprawdzania swoich umiejętności.
Zmieniony przez - Maverikwp w dniu 2011-04-07 17:27:02
Są tylko dwie rzeczy, które jednoczą ludzi- strach i interesy.
N. Bonaparte
Szacuny
13
Napisanych postów
230
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
1700
Naszła mnie taka refleksja, że dobrze jest przedyskutować takie tematy z bliskimi, by nie doszło do sytuacji w stylu, że każesz dziewczynie ociekać, ona odbiega 10m i krzyczy żeby agresorzy przestali cię atakować, ty ciągle wrzeszczysz żeby uciekała i przez wydłużenie czasu konfrontacji i rozproszenie kończysz gorzej niż gdyby Twoja wybranka uciekła to jakiegoś bezpiecznego punktu.
Szacuny
13
Napisanych postów
230
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
1700
Osoby "chore na nerwicę natręctw związaną z bezpieczeństwem" - userzy tego forum. Nie musisz wcale przeprowadzać jakieś prelekcji, można porostu przy piwie podywagować na temat dobrych zachowań i lekko naświetlić temat rodzinie/znajomym.
Szacuny
13
Napisanych postów
1410
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
13811
Każdy z paranoją w głowie ;)
Siadanie plecami do ściany, trzymanie barków wysoko, pilnowanie otoczenia, chodzenie lewą stroną ulicy przy prawej krawędzi, noszenie batona, palm sticka ... itd.
Trzeba się czasami zmuszać żeby to wyłączyć ;)