Przypomne moje komentarze z przed walki:
mystic mmmateuszZałóżmy, że Conor opiera się tylko na boksie. To takie oczywiste dla was, że Conor jest lepszym bokserem niż typ, co pół życia trenował boks? Dla mnie nie
Walka pokazała, że obaj mają świetny boks, ale nie ma jakiejś absolutnej przepaści między skillem bokserskim. Tak jak mówiłem
mystic mmmateuszCo innego knockoutować zapaśnika, zawodnika mma, a co innego znockaoutować typa, co w wolnym czasie sparruje z ludźmi pokroju Warda, który do tego ma świetną szczękę.
No właśnie. Przy okazji podkreślmy, że Conor ma ciągle świetny boks i ciągle może fantastycznie wyglądać z zawodnikami, którzy nie są tak boksersko doświadczeni jak Nate. Nawet z Robbym bym Conora widział jakby nabrał sensownie wagę biorąc pod wagę, że Conor bardzo mocno i celnie uderza (widzieliście kiedyś Nate'a tak rozyebanego na początku walki?), a Robby ma mocno naruszoną szczękę (łapie solidne stojące KD w każdej walce - Rory, Carlos, z Hendricksem też pływał). Nie skreślałbym nikogo w tej walce.
Do tego, co nam pokazała ta walka (w przeciwieństwie do przewidywań Dremora), to że
1) taekwondo Conora jest jednak na słabym poziomie i gdyby odjąć
techniki bokserskie, to jego stójka jest niestety lekko gówniana. Daleko mu do Pettisa
2) uważam, że Conor jednak nie ma mocnej psychiki, żelaznej psychiki mistrza. Miał swój gameplan (a rozyebie go szybko w drobny mak), gameplan nie wypalił, bo Nate ciągle stał i parł do przodu i co? I Conor się imo złamał, osrał przed nieprzewidzianą sytuacją (nawet sam to powiedział na konferencji) i, jak mówią Internety, klepał szybciej niż Sage. Dla porównania: Ronda mimo fatalnej walki z Holly ciągle walczyła jak buldog, JDS mimo wpyerdolu od Caina też walczył całym sercem do ostatniej sekundy, Pettis złamany też się jakoś trzymał przez 25-minutowy gwałt. A Conor? Osrał się, wyłapał prostego i desperacko "nagle okazał się zapaśnikiem".
~~~~~
Poza tym krótki komentarz do innych komentarzy tutaj: miałem wrażenie, że na początku była tendencja do przeginania w jedną stronę, tzn Conor rozyebał wszystkich w FW (nie ma już po co wracać), w sumie w LW też i lajtowo może wygrać pas w WW. Teraz przegrał i nagle każdy z top 5 mu nayebie we wszystkich 3 kategoriach. Nie popadajmy w skrajności.
"Conor przez walke w 170 miał cardio na 2 rundy"
Błagam. Świetny camp, nie musiał zrzucać wagi, "i have cardio for days". Diaz miał 2 dni treningowe i to nagle Conor przegrał przez słabe cardio? Został trafiony w stójce, zaczął zbierać kolejne strzały, psychika mu siadła i padł przez cardio? Pozdro 600.