UFC 196: McGregor vs. Diaz – wyniki i dyskusja

chlopaki by mu zgotowali przyjęcie

Do AKA go!
Posparuje zapasy z Cainem, wroci za dwa lata z grupa inwalidzka

Ahahahaha

http://www.bloodyelbow.com/2016/3/7/11172410/mcgregor-if-the-fight-was-against-dos-anjos-i-would-have-come-out

Zaczyna sie. Faktycznie porazke przyjal jak prawdziwy mezczyzna.

A co to ma do przyjęcia porażki?

Dla mnie przyjecie porazki to pewnego rodzaju pokora, szacunek do przeciwnika i nie tlumaczenie sie tylko jak sam stwierdzil wziecie tego na klate. W ogole to chyba takiego tlumaczenia jeszcze nie czytalem. Jeslli bym ... Jesli bym nie przegral to bym k***a wygral. Conor dalej uwaza ze jedynie Diaz jest poza jego zasiegiem.

Nie no mikel, ponad moje siły ukazywanie Tobie błędów logicznych w Twoich wypowiedziach. Albo tylko udajesz.


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2016-03-08 15:36:15

Nie jest to tlumaczenie sie z porazki ?

Jest to nieprzyjęcie porażki?

Jest to nieumiejetnosc przyjecia porazki, przez jego nadmuchane ego. Dremor qrwa, wiem ze go kochasz za te fikolki i kolka ale tak mozemy gadac do rana

Wiem, że nie potrafisz patrzeć inaczej niż fanatyk-hater, dlatego nie będę cię pouczał o trzecim wymiarze, bo żyjesz w dwóch;)