Szacuny
400
Napisanych postów
15594
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
91830
Serra ma racja i podkreślił coś co tu było poruszane kilkakrotnie, tj klepanie duszeń. Odpływanie nie jest oznaką głupoty a wiarą we własne zwycięstwo, mata leo tym bardziej, bo odplynąć można w sekundę. O tym też pisałem w dzień po wygranej Diaza, że Conora zawiódł charakter a nie umiejetność, może ubrane to było w inne slowa,ale taki jest sens, przegrał dokładnie tak samo jak Mendes.
Szacuny
1939
Napisanych postów
17102
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
90281
Przed walką obawiałem się o Nejta z kilku powodów: tego ile miał czasu na przygotowanie i że Conor prawdopodobnie będzie miał kondycję na 5 rund bicia się w szybkim tempie (hhh), kopnięć Conora i ogólnie tego że przy większej masie Conor będzie miał petardę w łapie. I miał! Uderzał NA PRAWDĘ srogie bomby aż kilka razy dla Diaza głowa odskakiwała, najbardziej chyba po tym podbródkowym. Dużo mocnych sierpów prosto na szczękę które chyba by powaliły wielu innych, ale też dużo i takich które ścięło Aldo, precyzyjnych idealnie w punkt (szczękę). A tu nic hahaha. Jak już zobaczyłem że takie bomby nie odnoszą skutku i to że Conor zaczyna sapać i nie ma siły już gadać pod nosem a Nate na niego napiera i napiera niczym zombie, to już radośnie podśmiechiwałem niczym Serra :D
Myślałem że Conor bardziej wykorzysta kopnięcia w kolano. A był chyba tylko jeden taki moment gdzie Nate takiego kopa odczuł, a poza tym nic tylko te sygnalizowane obrotówy w powietrze. Może to zabrzmi jak hejt a nie jak beka, ale: spodziewałem się tego że Conor nie ma jakichś zabójczych kopnięć okrężnych czy to low kicków czy wyższych, ale nie spodziewałem się że kopnięciami wbijającymi NIC nie zrobi.
Nie wiem czy z wagi lekkiej jest ktoś w stanie znokautować Nate'a rękoma. Do tego trzeba mocy takiej jak pała bejsbolowa co pokazał Thomson. Ale do tego to trzeba mieć (najlepiej) dobre kopnięcia okrężne.
Podobno Conor planował przechwytywać low kicki Aldo i RDA poprzez side kicki... a nie mógł nimi dopaść mało kopiącego Nate'a, którego pozycja jest często dosyć mocno boczna ? hmm
Najbardziej bekowa sprawa to oczywiście kondycja :D 11 dni na przygotowanie z czego duża część tego czasu to dręczenie Nate'a wywiadami w TV które miały go na celu wk***ić HAHAHAH.
Te konferencje, wywiady, ważenie wszystko poezja. f*** THIS LITTLE BITCH, f*** YOU. albo IM NOT SURPRISED MOTHERf***ERS. YOU ARE ON STEROIDS. TOUCHBUTT. HAHAHAH - KULT. W ogóle pierwsze słowa Nate'a w mediach do Conora to był wpis na twitterze który usunał. leciał jakoś tak: #youaintpunkingmeirishmotherf***er
Nie jest tajemnicą że najlepsza taktyka na Diazów to albo zapasy, albo lou kingi a najlepiej to i to. Nie wiem czy Conor szybko dałby radę wypracować te dwie rzeczy, to nie takie hop-siup. Ciekawe czy przeprosi się z muay thai (PS Brodnica JKD nie ma już bana może coś powie o walce?) czy jednak będzie trenował... kondycję? Nie wiem czemu myślałem że Conor ma kondycję na 5 rundową ostrą nawalankę. Nie wiem skąd się wzięło te przekonanie. Pewnie ją poprawi i być może będzie oszczędniej rozkładał uderzenia w hipotetycznym rewanżu, tylko że... miał gorszą kondycję niż Nate który został wyrwany z imprezy haha.
Nie wiem czy ktokolwiek jest w stanie wytrwać z Natem w wymianach tylko-bokserskich na długim dystansie. Gdyby Nate wyszedł do tej walki po pełnych przygotowaniach to dopiero byłby wpiedrol.
Nie wiem kto z nich ma lepszy boks nie uwzględniając kondycji, niby Conor dobrze sobie radził i słał bomby, ale Nate mówił że w 1 rundzie chciał mu się dać wystrzelać.
A Nate nie tylko jest cholernie twardy jak jego brat ale ma tak samo dobry boks. Może się on wydawać niektórym wizualnie dziwny, ale to tylko złudzenie.
http://www.bloodyelbow.com/2015/1/30/7885703/pugilistica-the-diaz-brothers-the-sweet-science-of-bruising
Co jeszcze? Jak widać chyba jednak brak przewagi w zasięgu przeszkadzał Conorowi :P Dużo ciosów posyłał w powietrze.
Pamięta to ktoś?
Co do duszenia. Conor mógł jeszcze trochę powalczyć z tym duszeniem ale chyba trochę się poddał. Diaz nie przełożył w pełni ręki za tył jego głowy... bez ręki dokładnie za głową nie aż tak łatwo komuś odciąć prąd... Conor nie widział gdzie jest ręka Diaza ale sprawdzić chwyt rękoma jeszcze by dał radę. Chyba mu się nie chciało po łomocie i nadwerężonej kondycji. Conor bum spanikowany zapaśnik hhh
BEKA Z DANY, FERRITÓW i IRLANDZKICH FANÓF ale przynajmniej mamy niemalże pewność że nie ma korupcji w ufc.
Co jeszcze... byłem mocno przekonany jeszcze przed ogłoszeniem zastępstwa, że RDA raczej by przegrał z Conorem ze względu na to że miał nietęgą minę na konferencji. Hmm. Może i mu Conor wjechał do głowy, ale biorąc pod uwagę to że Conora kondycja jednak nie jest taka dobra jak myślałem, to jednak widzę że raczej się pomyliłem. RDA by go prawdopodobnie okopywał i obalał.
Ogólnie jestem niesamowicie ciekaw czy Conor przeprosi się z muay thai czy jednak np na poprawieniu kondycji i dalej niemalże samym boksie. Parteru chyba złego nie ma, ale zapasy to lepiej dla niego żeby poprawił.
A co do Nate'a to wydaje mi się że jest lepszy niż kiedyś, jeszcze bardziej napiera do przodu i jakby bardziej eksplozywny. No i Nate tez nie stoi w miejscu, to że był pare razy kiedyś okopywany okrężnymi to jeszcze nie znaczy że nie pracuje nad obroną przed tym... każdy się rozwija.
W każdym razie obejrzałem tą walkę chyba z 30 razy i za każdym razem lepszy humor + beka hhhh.
Zgadzam się z kimś tam z poprzednich stron, że ta walka trochę przypominała pojedynek Andersona z Weidmanem. Pojawił się rywal niewygodnie stylistycznie, z dobrymi warunkami fizycznymi i mocną psychiką, i wp******. I psychologiczny czar prysł, teraz już ludzie nie będą tak psychicznie pękać przed Conorem. Dokładnie jak w przypadku Spidera. Niech dziękują Nejtowi.
Jednym słowem morał z tego taki, że: trzeba być dobrym we wszystkich płaszczyznach. Parter, zapasy, kondycja, boks, praca nóg, kopnięcia wbijające i kopnięcia okrężne, dirty boxing. Same wjeżdżanie na psychę nie zawsze zda egzamin. Musashi Miyamoto też mógłby się na tym przejechać wybierając się np do Europy, chociaż on był raczej kompletny więc nie wiem czy to dobre porównanie.
Spytałem się na facebooku Basa, co myśli o tym czy dałoby się pokonać Diaza boksem + DOBRYMI kopnięciami wbijającymi zamiast okrężnych, powiedział ze trzeba być dobrym... we wszystkim. I dał mi jakiś link gdzie gadał o tej walce. ale nie chciało mi się słuchać bo za długie.
Holly vs Miesha. Eh szkoda mi Holly. Z drugiej strony biedna Miesha tak długo chciała zdobyć pas i w końcu się jej udało.
Holly może wygrać w rewanżu tylko niech poprawi zapasy. Nie wiem co jeszcze może zrobić. Pisaliście że Tate dziwnie rzadko wjeżdżała w nogi... bo to Holm tak dobrze ją wymanewrowywała! co chwilę była w innym miejscy, chodziła w różne strony itd. No i bardzo dużo dystansujących kopnięć. Też jej to pewnie odjęło kondycji.
Ciekawie się porobiło, pamiętajmy jeszcze o Cat Zingano, ona też się tu mocno liczy.
Jedno jest pewne - trzeba być dobrym we wszystkim, a kondycji nigdy nie za wiele. Tylko że łatwo powiedzieć...
A i jeszcze jedno, odnośnie zasięgu. Też rzecz jasna jestem za tym żeby ważenie było w dniu walki. Prawie wszystkim mistrzom UFC pomaga zasięg. Enediktal dobrze powiedział że Jones już tak świetnie z Gustaffsonem się nie prezentował. Dlatego fajnie by było zobaczyć go w wadze ciężkiej. Jak pokona tam wszystkim to może będzie tym najlepszym, a już na pewno numerem 1 planety Ziemia w biciu się bez broni.
Zmieniony przez - Puar w dniu 2016-03-16 04:13:37
5
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
Szacuny
1939
Napisanych postów
17102
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
90281
Zmiażdżyło mnie że Conor i ta prowadząca oboje cisnęli bekę z Diaza, scena jak z jakiegos filmu. Miałem ubaw przy wywiadach, konferencjach, ważeniu, w czasie walki i jeszcze teraz po walce. Fajna gala :D
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.