UFC 196: McGregor vs. Diaz – wyniki i dyskusja

Agares25

Jednak o tym, że skopałby *upę Jezusowi nieco przesadził, albo pokazywania f***a Siverowi gdy już byli w klatce i przecież wszystkie bilety zostały sprzedane. Co do Aldo to się z tobą zgadzam gautan. Wiem, że siedzi w nim złość, bo Conor na niego pomyje wylewał przez pół roku, ale mógł wziąć tą walkę i zatkać mu usta, a teraz się tak dopomina o tą walkę niech w takim razie Frankie zawalczy jak wyleczy kontuzje.

no ale widzisz, jak Nate pokazuje f***i, to taki rowny chlop, super ziomeczek.

JA oceniam zachowanie po walce. nie przed, nie w trakcie, bo to element gry, promocji itd. oczywiscie o ile ktos nie przesadza, ale dopoki nie obraza im rodziny itd, to luz.

chociaz sam pisalem, ze Irlandczyk przegina pale, no ale wybaczylem mu. tyle. :O

No sory ale jak mu Conor tyle nawciskał to nic dziwnego, że f***i poszły w ruch

Agares25

No sory ale jak mu Conor tyle nawciskał to nic dziwnego, że f***i poszły w ruch

f***i u Nate'a ida w ruch regularnie. moze, ze Benson tez mu nawrzucal itd., itp.

mikel-

Agares daj spokoj. Nie mozna hejtowac Conora. To co mowi przed sie nie liczy. Tylko to co mowi na konfie po PRZEGRANYCH walkach. Po wygranych tez sie nie liczy. Wlasnie ogladam confe i juz cisnie po FW.

stary, zluzuj majty i nie dopowiadaj.

moze,ze dla Ciebie walke z Aldo przegral - to po primo.

po drugie - napisalem, ze mozemy pozostac przy swoim, wiec nie smieszkuj i nie ironizuj, bo Ci to tak srednio wychodzi. chcesz, to sobie hejtuj dalej i tancz do wtorku taniec zwyciestwa bo yebany Irol przegral walke, mam tylko nadzieje, ze ja moge byc innego zdania.

Mozesz

nie bedziesz mi mowil, co moge, a czego nie.

Przepraszam, poczulem sie Stevenem przez chwile, ktorego chcialem bardzo goraco pozdrowic z tego miejsca

I kto tą dziare miał sobie zrobić Helwani?

Connor chyba myslal ze tu ciosy robia to samo wrazenie co w 155. Chyba nie robia

guatan

wiadomo, ze cos musial powiedziec na swoja obrone, bo jednak musi tez myslec krok naprzod, tj. miec jakies argumenty przy okazji kolejnych walk i ich promocji, ale jednak wypada po walkach z klasa IMO. diametralnie inaczej niz przed, o.

nie ogladalem jeszcze calej konfy, tylko fragmenty, wiec ciezko mi sie odniesc tak w 100%, moze zmienie zdanie po obejrzeniu.

Wiem o czym mówisz, ale się nie zgadzam, bo jest subtelna różnica. Z jednej strony masz Conora "przegrałem, był lepszy (ale był większy!)" i Pettisa "przegrałem, był lepszy (ale ja od 1 rundy nic nie widziałem! i mój brat wcześniej przegrał!)", a z drugiej strony masz Fabera, który po przegranej z Barao powiedział "był lepszy, a sędzia jest kompetentny". Ale to takie czepianie się szczegółów :)

guatan

za to moj (w zasadzie juz czas przeszly) ulubiony zawodnik, niejaki pan Jose Aldo, ktory padl nieprzytomny po 13 sekundach, po czym stwierdzil, ze to nie byla nawet walka, nastepnie zadeklarowal, ze jest gotow walczyc ponownie zawsze i wszedzie i sie przygotowuje, a gdy wypadl RDA jednak okazalo sie, ze moze innym razem, bo teraz to nie, dodaje wpis: "Teraz nie masz gdzie uciec i musisz dac mi rewanz, Cipo". i to jest kurfa wieksza zenada niz wszystkie akcje Conora razem wziete. wlasnie to rozni goscia z klasa, od kogos kto jest atencyjna dzivka i atakuje, jak sie komus powinie noga.

Nie zgodzę się. Conor wszystkim udowodnił, że *trzeba* uprawiać trash talk, inaczej będą ludzie zarabiać 20+20. Stąd widzieliśmy na konferencji "żałosne" przepychanki typu Rockhold vs Weidman, stąd masa fajterów teraz na siłe i sztucznie zaczyna cisnąć. Nie zdziwiłbym się gdyby to menadżer Aldo w ramach hajpowania rewanżu wrzucił coś takiego na twittera. Sorry, ale taki mamy klimat. Wilder jak znokautował Szpilkę był przejęty jego zdrowiem, typ leży na deskach długo nieprzytomny, a co zrobił Fury? Teatrzyk, cyrk, bo hajs się musi zgadzać.

przeciez wiem czemu to ma sluzyc, podobnie jestem w stanie sie zgodzic, ze to nie sam Aldo pisal (zwlaszcza, ze nie zna angielskiego, no ale mogl dac do przetlumaczenia) tylko dal ewentualnie zielone swiatlo...ale co z tego? nijak to nie zmienia mojego odbioru takiego "kozaczenia", skoro gosc niedawno przegral w 13 sekund, po czym zapewnial jaki to jest gotowy do rewanzu, a jak przyszlo co do czego, to sie okazalo, ze gotowy jednak ponoc nie jest. w tej sytuacji wypadalo IMO chociaz sie nie wychylac z takimi durnymi - w tej sytuacji - komentarzami.

te przepychanki na konfach tez IMO zalosne i mocno na sile, ale wielu osobom sie podobaja, wiec najwyrazniej jest popyt i pewnie bedzie to dalej szlo w te strone.