guatanwiadomo, ze cos musial powiedziec na swoja obrone, bo jednak musi tez myslec krok naprzod, tj. miec jakies argumenty przy okazji kolejnych walk i ich promocji, ale jednak wypada po walkach z klasa IMO. diametralnie inaczej niz przed, o.
nie ogladalem jeszcze calej konfy, tylko fragmenty, wiec ciezko mi sie odniesc tak w 100%, moze zmienie zdanie po obejrzeniu.
Wiem o czym mówisz, ale się nie zgadzam, bo jest subtelna różnica. Z jednej strony masz Conora "przegrałem, był lepszy (ale był większy!)" i Pettisa "przegrałem, był lepszy (ale ja od 1 rundy nic nie widziałem! i mój brat wcześniej przegrał!)", a z drugiej strony masz Fabera, który po przegranej z Barao powiedział "był lepszy, a sędzia jest kompetentny". Ale to takie czepianie się szczegółów :)
guatanza to moj (w zasadzie juz czas przeszly) ulubiony zawodnik, niejaki pan Jose Aldo, ktory padl nieprzytomny po 13 sekundach, po czym stwierdzil, ze to nie byla nawet walka, nastepnie zadeklarowal, ze jest gotow walczyc ponownie zawsze i wszedzie i sie przygotowuje, a gdy wypadl RDA jednak okazalo sie, ze moze innym razem, bo teraz to nie, dodaje wpis: "Teraz nie masz gdzie uciec i musisz dac mi rewanz, Cipo". i to jest kurfa wieksza zenada niz wszystkie akcje Conora razem wziete. wlasnie to rozni goscia z klasa, od kogos kto jest atencyjna dzivka i atakuje, jak sie komus powinie noga.
Nie zgodzę się. Conor wszystkim udowodnił, że *trzeba* uprawiać trash talk, inaczej będą ludzie zarabiać 20+20. Stąd widzieliśmy na konferencji "żałosne" przepychanki typu Rockhold vs Weidman, stąd masa fajterów teraz na siłe i sztucznie zaczyna cisnąć. Nie zdziwiłbym się gdyby to menadżer Aldo w ramach hajpowania rewanżu wrzucił coś takiego na twittera. Sorry, ale taki mamy klimat. Wilder jak znokautował Szpilkę był przejęty jego zdrowiem, typ leży na deskach długo nieprzytomny, a co zrobił Fury? Teatrzyk, cyrk, bo hajs się musi zgadzać.